reklama

Gdańsk zimową stolicą Pomorza? Historia oliwskiej skoczni narciarskiej

Opublikowano:
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook
Historia Niewielu gdańszczan wie, że w Oliwie, w okolicy Doliny Radości, można była przed laty oglądać skoki narciarskie. W pagórkowatym terenie urządzono niewielką, drewnianą skocznię narciarską. Po pewnym czasie dołączył do niej drugi obiekt, położony w Dolinie Samborowo, na terenie VII Dworu. Prześledziliśmy losy pierwszej gdańskiej skoczni narciarskiej. Czy zostały po niej jeszcze jakieś ślady?
reklama

Skoki narciarskie w ostatnich dwóch dziesięcioleciach są popularną dyscypliną sportu. Zmagania utalentowanych polskich skoczków, począwszy od legendarnego Adama Małysza, śledziły miliony Polaków. Choć dziś nasi reprezentanci nie odnoszą już takich sukcesów, sport ten nadal cieszy się niemałą popularnością w polskim społeczeństwie.

Skoki i skocznie narciarskie kojarzą się nam przede wszystkim z górami. W polskich warunkach mówiąc o skoczni narciarskiej, z pewnością przychodzi nam na myśl Wielka Krokiew w Zakopanem. Niewielu gdańszczan jednak wie, że przed laty skocznie narciarskie istniały także w naszym mieście.

Początki gdańskich skoków narciarskich sięgają 1932 roku, kiedy w Dolinie Radości w Oliwie powstała niewielka skocznia. Obiekt o drewnianej konstrukcji i punkcie konstrukcyjnym K-35, częściowo wykorzystywał pagórkowate ukształtowanie terenu. Obiekt składał się z drewnianej wieży służącej za rozbieg oraz z buli, czyli elementem wyrównanego wzgórza, na którym lądowali skoczkowie. Przeciwległy stok służył natomiast jako odjazd. 

reklama

W “Sekretach Wrzeszcza i Oliwy” czytamy, że rekordowy skok o długości 39 metrów oddał na oliwskim obiekcie zakopiańczyk Roman Kołtun. 

Częstymi bywalcami na oliwskiej skoczni byli członkowie Gdańskiej Grupy Narciarskiej (Skigruppe Danzig), której przewodniczył Ernst Becker-Lee. Nieopodal miejsca, gdzie stała skocznia, stoi do dziś tablica z jego nazwiskiem i datą 1940. Monument upamiętnia tragiczny wypadek, kiedy lider grupy zginął w wyniku nieudanego skoku w trakcie zawodów narciarskich.

Skocznia cieszyła się popularnością także po II wojnie światowej. W drugiej połowie lat 40. wykorzystywano ją do treningów. Dzięki konserwacji obiektu przeprowadzonej przez wojsko obiekt mógł być ponownie użytkowany. 

Po wojnie odbywały się także w latach 50. 21 lutego 1954 roku odbyły się zawody o Puchar Nizin, które zwyciężył Józef Sourek z Warszawy, oddając skok o długości 27 metrów. 

reklama

Obiekt funkcjonował jeszcze w latach 60. Z czasem zainteresowanie skokami narciarskimi wśród lokalnej społeczności spadło. Dziś po skoczni niemalże nie ma już śladu. O jej istnieniu świadczy wspomniana tablica upamiętniająca tragicznie zmarłego skoczka oraz ukształtowanie terenu. Wprawne oko dostrzeże też niewielką kamienną płytę z wyrytą datą powstania skoczni. Miejsce upamiętniono też współczesną płytą informującą o istnieniu przed laty skoczni narciarskiej. Obecnie płyta jest wyrwana ze swojego miejsca i wskazuje wędrowcom niewłaściwy kierunek.

Jak dojść do skoczni?

Aby dotrzeć do dawnej skoczni z Oliwy, kierujemy się ulicą Kwietną aż do Kuźni Wodnej. Przed kuźnią skręcamy w lewo ulicę Bytowską, a następnie w prawo w kierunku Hotelu Oliwska Dolina. Za zbiornikiem retencyjnym skręcamy w lewo i idziemy Młyńską Drogą prosto, aż do punktu orientacyjnego z mapą. Następnie skręcamy w prawo w las, zgodnie ze szlakami żółtym i czarnym.  

reklama

Posiadacze pamiątek poszukiwani

Do dziś nie zachowało się wiele pamiątek po skoczni, które udostępniono szerszej publice. Jak się okazuje, żadnych pamiątek po tym nietypowym obiekcie nie posiada nawet Muzeum Gdańska. Może się to jednak zmienić. Muzeum jest otwarte na współpracę z posiadaczami w swoich prywatnych zbiorach przedmiotów związanych z oliwską skocznią. 

- Jeśli ktoś z Państwa posiada zdjęcia dokumentujące działalność skoczni narciarskich w Gdańsku w okresie przedwojennym i powojennym, to zachęcamy do przekazania ich do zbiorów Muzeum Gdańska. Każdy, kto przekaże taki obiekt, otrzyma honorowy tytuł Darczyńcy Muzeum Gdańska i tym samym dołączy do grona osób najważniejszych dla budowania tożsamości pokoleń gdańszczanek i gdańszczan. Poza tym Darczyńcy mają dożywotni wolny wstęp do wszystkich oddziałów naszego Muzeum. Wystarczy tylko przeszukać domowe archiwum i skontaktować się z nami poprzez telefon czy ogólny e-mail - zachęca dr Andrzej Gierszewski z Muzeum Gdańska.

Z Muzeum Gdańska można się skontaktować pod adresem e-mail [email protected] lub pod numerem telefonu 512 418 729 lub 506 703 686.

[news:1508976]

reklama
WRÓĆ DO ARTYKUŁU
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama