reklama

Nowa Warszawska. Błędy urzędników wydłużyły przetarg?

Opublikowano:
Autor:

Nowa Warszawska. Błędy urzędników wydłużyły przetarg? - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Transport miejski Jeszcze w lutym władze miasta zapewniały nas, że przetarg na budowę Nowe Warszawskiej będzie szybki i bezproblemowy. Okazało się zupełnie inaczej - sprawdzamy, jakie błędy popełnili urzędnicy Dyrekcji Rozbudowy Miasta Gdańska.
reklama

Po unieważnieniu pierwszego przetargu na budowę tramwaju wzdłuż Nowej Warszawskiej, władze miasta zapowiedziały podział inwestycji na dwie części i szybkie ogłoszenie pierwszego przetargu. Wówczas Biuro Prezydenta było przekonane, że drugi przetarg nie przyniesie żadnych nowych pytań ze strony wykonawców i uda się go rozstrzygnąć w miesiąc.

- Pytania w prowadzonym i unieważnionym postępowaniu dotyczyły przede wszystkim dokumentacji i szczegółowych rozwiązań. W trakcie postępowania zostały już udzielone odpowiedzi i dokumentacja przetargowa będzie to uwzględniała. Nie spodziewamy się kolejnych pytań, które mogą zostać uznane za istotne i będą miały wpływ na termin złożenia ofert. Zgodnie z harmonogramem termin czerwcowy na rozpoczęcie robót pozostaje aktualny - mówiła nam w lutym Izabela Kozicka-Prus z Biura Prezydenta Gdańska.

Pytania były i to punktujące błędy

Niestety optymizm władz miasta okazał się zdecydowanie zbyt duży. W ponownym przetargu potencjalni wykonawcy zadali prawie 80 pytań. Część z nich okazało się na tyle istotna, że Dyrekcja Rozbudowy Miasta Gdańska dwukrotnie przekładała termin składania ofert. W pytaniach, o których piszemy poniżej, wykonawcy zarzucali DRMG błędy i braki w dokumentacji przetargowej.

Biuro Prezydenta dwukrotne przełożenie terminu składania ofert nie tłumaczy błędami urzędników, a skomplikowaniem i trudnością I etapu inwestycji.

- Zadawanie przez wykonawców pytań do postępowania jest praktycznie jedynym narzędziem komunikacji pomiędzy zamawiającym a wykonawcą i nie świadczy o jakości przygotowania postępowania. Udzielone przez zamawiającego odpowiedzi mają później odzwierciedlenie w złożonych ofertach, które dzięki wyjaśnieniom są lepiej przygotowane i zbilansowane. Zmiana terminu otwarcia ofert, z uwagi na złożone zapytania umożliwia wykonawcy właściwie przygotować się do przetargu, co przy tak dużej i ważnej inwestycji jest niezwykle istotne. Możliwość zmiany terminu dopuszcza także ustawa Prawo Zamówień Publicznych, dlatego też w ramach postępowania na wyłonienie wykonawcy robót dla I etapu Nowej Warszawskiej, nie stwierdzono naruszenia przepisów.

Braki w dokumentacji przetargowej

W nowym przetargu kilkukrotnie wykonawcy zarzucili miejskim urzędnikom braki w dokumentacji, które uniemożliwiały im przygotowanie oferty. W dokumentacji zabrakło między innymi projektu torowego. Udostępniając brakujące dokumenty DRMG musiało przedłużyć o kilka tygodni termin na złożenie ofert przez wykonawców.

Przetarg na 1 etap, dokumenty dla całej inwestycji

Podział inwestycji na dwa oddzielne zadania zajął miejskim urzędnikom sześć tygodni. W tym czasie pracownicy DRMG zmieniali dokumentację tak, aby dotyczyła jedynie odcinka od al. Havla do ul. Łódzkiej. Niestety w kilku przypadkach urzędnicy nie zmienili wymagań i w momencie ogłoszenia przetargu dotyczyły całej inwestycji. Dopiero po pytaniach potencjalnych wykonawców, władze miasta zmieniły zapisy przetargu.

Zbędny kierownik

Miejscy urzędnicy w przetargu na pierwszy etap budowy Nowej Warszawskiej wymagali również od wykonawców, aby Ci zatrudnili kierownika robót hydrotechnicznych. Jak zauważyli jednak startujący w przetargu, podczas budowy pierwszego odcinka Nowej Warszawskiej nie wystąpią żadne tego typu prace i zatrudnianie takiej osoby jest zbędne. Ostatecznie DRMG wymóg wykreśliło, co spowodowało konieczność wyznaczenia nowego terminu składania ofert.

Trwa analiza ofert

Po otwarciu oferty na budowę pierwszego etapu okazało się, że inwestycja znacząco przekracza zakładany budżet. Zadanie chcą wykonać 2 firmy: Konsorcjum TOR-KAR-SSON i WPRD GRAVEL za 37,9 mln zł oraz MTM S.A za 38,8 mln zł. Tymczasem miasto na inwestycję chciało przeznaczyć jedynie 20 mln zł. Na tak wysokie oczekiwania wykonawców, zdaniem Urzędu Miejskiego wpłynęła pandemia koronawirusa.

- Należy podkreślić, że złożone w postępowaniu oferty uwzględniają wszelkie ryzyka związane z realizacją inwestycji, które w sytuacji pandemii są niestety większe niż wcześniej. Wykonawca składając oferty uwzględnia m.in. ryzyka możliwych opóźnień w dostawach materiałów, czy też niepewność na rynku pracy, czy dotrzymania terminu itp. Wszelkie ryzyka związane z realizacją zadania są wliczone w kosztorys wykonawcy. Fakt, że pojawiły się tylko dwie oferty, pokazuje jak trudne jest to zadanie - tłumaczy Izabela Kozicka-Prus z Biura Prezydenta Gdańska.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama