Groźne zderzenie na torach pod Chojnicami
W niedzielne popołudnie, 26 października tuż przed godziną 13:00, w powiecie chojnickim doszło do poważnego zdarzenia drogowego. Na przejeździe kolejowym prowadzącym do miejscowości Krzyż samochód osobowy marki Jaguar wjechał wprost pod nadjeżdżający pociąg pasażerski relacji Tczew–Chojnice. Siła zderzenia była ogromna. Lokomotywa uderzyła w bok samochodu, zepchnęła go z torów i zatrzymała się dopiero po kilkudziesięciu metrach. Z przodu pociągu widoczne były wyraźne uszkodzenia, a elementy karoserii auta rozrzucone zostały wzdłuż torowiska. W kilka minut na miejsce dotarły wszystkie służby ratunkowe – policja, straż pożarna i zespół pogotowia.
Ratownicy zabezpieczyli teren i rozpoczęli działania, ponieważ pierwsze zgłoszenia wskazywały na możliwość uwięzienia kierowcy w pojeździe. Na szczęście sytuacja okazała się mniej dramatyczna, niż początkowo sądzono.
Kierowca wyszedł z auta o własnych siłach
Jak przekazała Komenda Powiatowa Policji w Chojnicach, kierowca jaguara – 30-letni mieszkaniec powiatu – zdołał samodzielnie opuścić rozbite auto jeszcze przed przyjazdem służb. Był przytomny, kontaktowy i nie wymagał natychmiastowej hospitalizacji. Mężczyzna podróżował sam. W pociągu, który w chwili zdarzenia przewoził około 60 pasażerów, nikt nie odniósł poważnych obrażeń. Podróżni zostali ewakuowani z szynobusu i skierowani do podstawionego autobusu zastępczego, który kontynuował kurs w kierunku Chojnic.
Funkcjonariusze na miejscu wypadku przeprowadzili badanie trzeźwości oraz test na obecność środków odurzających. Wynik drugiego testu nie pozostawił wątpliwości – w organizmie kierowcy wykryto amfetaminę. Mężczyzna został zatrzymany i przewieziony na komisariat, gdzie złożył wyjaśnienia.
Nie zachował ostrożności na przejeździe
Z ustaleń policjantów pracujących na miejscu zdarzenia wynika, że 30-letni kierowca jaguara nie zachował należytej ostrożności podczas zbliżania się do przejazdu kolejowego. Mężczyzna wjechał na tory w momencie, gdy nadjeżdżał pociąg pasażerski relacji Tczew–Chojnice. Siła uderzenia była duża – samochód został obrócony i zepchnięty na pobocze, a lokomotywa zatrzymała się kilkadziesiąt metrów dalej. Na szczęście nikt nie odniósł poważnych obrażeń, choć sytuacja wyglądała bardzo groźnie.
Policja i technicy zabezpieczyli miejsce zdarzenia
Na miejsce skierowano grupę dochodzeniowo-śledczą wraz z technikiem kryminalistyki. Funkcjonariusze zabezpieczyli teren, wykonali oględziny oraz dokumentację fotograficzną. Ruch kolejowy w kierunku Chojnic odbywał się przez kilka godzin tylko jednym torem.
Policjanci ustalają dokładny przebieg zdarzenia, a kierowca odpowie za spowodowanie zagrożenia w ruchu drogowym oraz prowadzenie pojazdu pod wpływem środka odurzającego.
Komentarze (0)