reklama

Oliwska palma umierała kilka lat. GZDiZ wiedział, ale nic nie zrobił?

Opublikowano:
Autor:

Oliwska palma umierała kilka lat. GZDiZ wiedział, ale nic nie zrobił? - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Gdańsk Na światło dzienne wychodzą kolejne informacje dotyczące obumarcia 180-letniego daktylowca z Oliwy. Radni PiS ujawnili dokumenty świadczące o wiedzy urzędników GZDiZ na temat złego stanu palmy już na kilka lat przed jej obumarciem.
reklama

Ponad 180-letnia oliwska palma daktylowa obumarła w ubiegłym roku po trwającym aż 4 lata remoncie palmiarni, chroniącej wyjątkową roślinę przed złymi warunkami atmosferycznymi. Sprawa oburzyła mieszkańców, a także miejskich i dzielnicowych radnych. Temat jednak dość szybko ucichł. Dzisiaj radni Przemysław Majewski i Andrzej Skiba ujawnili jednak nowe informacje w tej sprawie.

Przebudowa oliwskiej palmiarni rozpoczęła się w lipcu 2017 roku. Inwestycję rozpoczęto, ponieważ daktylowiec przestał się mieścić w dotychczasowym obiekcie. Na czas prac roślinę owinięto folią bąbelkową i folią zbrojoną, co miało chronić ją przed złymi warunkami atmosferycznymi.

Jak ujawnili gdańscy radni już w czerwcu 2018 roku profesor Burkiewicz zatrudniony w GZDIZ wraz z obecną inspektor odpowiedzialną za Park Oliwski Moniką Han, sporządzili notatkę służbową na temat pogarszania się stanu palmy i złym stanie innych roślin, a także o braku zabiegów fitosanitarnych. Notatka miała nie spotkać się z reakcją ze strony dyrektora Gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni.

- Doskonale widzimy, że już na początku rozbudowy palmiarni, można było podjąć działania, które przyczyniłyby się do uratowania roślin, jednak tego nie zrobiono! Co dzieje się dalej? Rozbudowa, która miała skończyć się w czerwcu 2018 roku, jest w rozsypce. Niemal cały 2019 rok trwa wzmacnianie konstrukcji palmiarni, bo okazało się, że zaprojektowany kształt nie jest odporny na wiatry. Do tego zakończenie umowy z dotychczasowym wykonawcą i proces wyboru nowej firmy, która za 8.5mln zł będzie szklić skomplikowaną budowlę – komentuje sprawę radny Andrzej Skiba.

Kolejna notatka służbowa do dyrektora GZDiZ trafiła w kwietniu 2020 roku. Profesor Burkiewicz, profesor Rutkowski oraz kierownik budowy poinformowali w niej o obumieraniu liści i pogorszeniu się stanu roślin.

- Kwiecień 2020 roku, kolejna notatka służbowa do dyrektora Kotłowskiego. prof. Burkiewicz, prof. Rutkowski i kierownik budowy stwierdzają OBUMIERANIE liści, pogorszenie się stanu roślin, zbyt niską temperaturę, brak zabiegów fitosanit. Efekt? Wciąż brak działań GZDIZ – kontynuuje radny.

Co ciekawe, kilka miesięcy później prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz odwiedziła plac budowy palmiarni i poinformowała opinię publiczną o dobrym stanie rośliny.

-  Kolejne sygnały do władz GZDIZ pozostają bez odpowiedzi. Nadchodzi październik 2020 roku, wizyta Prezydent Dulkiewicz na terenie palmiarni, podczas której stwierdza, że palma ma się dobrze, a budowa powoli zmierza do końca – przypomina radny Przemysław Majewski.

W styczniu 2021 roku do dyrektora GZDiZ skierowano kolejną notatkę służbową.

- Styczeń 2021, kolejna notatka prof. Burkiewicza do dyrektora Kotłowskiego. Po wizycie w palmiarni stwierdza, że palma i inne rośliny są w tragicznym stanie. W palmiarni temperatura wynosi 4 stopnie, palma jest powykrzywiana rusztowaniem, widać ślady gnicia i grzybów. Przez cały ten czas, nie podjęto realnych działań mających na celu ratowanie roślin w palmiarni.- relacjonuje radny Majewski.

Martwą, 180-letnią palmę ostatecznie wycięto w grudniu 2021 roku.

- Jeśli Prezydent Dulkiewicz mówiąc w październiku 2020 roku o tym, że palma ma się dobrze mówiła świadomie i szczerze to po prostu kłamała. Natomiast jeśli została wprowadzona w błąd, to powinna w trybie natychmiastowym zwolnić osoby za to odpowiedzialne, w tym dyrektora Kotłowskiego – stwierdza Andrzej Skiba.

Warto przypomnieć, że o odpowiedniej opiece dla roślin z palmiarni zapewniała nie tylko prezydent Dulkiewicz. W lipcu 2020 roku Dyrekcja Rozbudowy Miasta Gdańska, prowadząca przebudowę palmiarni, zapewniała czytelników Pulsu Gdańska, że rośliny mają zapewnioną właściwą opiekę.

- Pielęgnacja roślinności znajdującej się w budowanej rotundzie palmiarni jest jednym z elementów umowy zawartej z wykonawcą robót. Dzięki temu na terenie budowy jest stały nadzór wykwalifikowanego botanika. Botanik odpowiada za utrzymanie wymaganych przez rośliny warunków oraz za ich pielęgnację – zapewniała czytelników Pulsu Gdańska w lipcu 2020 roku Angieszka Zakrzacka z DRMG.

Aktualnie palmiarnia jest już czynna po remoncie i każdy mieszkaniec może ją zwiedzić. W środku, zamiast 180-letniej palmy, zasadzono nowe rośliny. 

[news:1192540]

[news:1233810]

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama