Poniedziałek, 16 września, około godz. 14:30. Do dyżurnego straży miejskiej w Gdańsku zadzwoniła wystraszona kobieta. Drżącym głosem poinformowała funkcjonariusza, że w jej domu niepostrzeżenie znalazła się żmija zygzakowata i prosi o pilną interwencję.
Na miejsce udał się patrol strażników z Referatu Ekologicznego.
– Podczas rozmowy z właścicielką posesji funkcjonariusze dowiedzieli się, że kobieta chciała wywietrzyć dom i w tym celu otworzyła na oścież drzwi wejściowe. W tym czasie gad, wykorzystując nieuwagę lokatorki wślizgnął się do domu i schował za szafę. Obawy kobiety były jak najbardziej uzasadnione ponieważ żmija zygzakowata jest jadowitym wężem występującym Polsce, a jej jad jest toksyczny – mówi Andrzej Hinz, rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Gdańsku.
Z dużą ostrożnością mundurowi odsunęli mebel, za którym schował się gad. Okazało się jednak, że wszyscy najedli się więcej strachu, niż było konieczne, ponieważ do domu wtargnęła nie żmija zygzakowata, a niegroźny zaskroniec.
– Strażnicy z pomocą chwytaka złapali węża i umieścili w kontenerku do przewozu zwierząt. Niedługo potem mały gad odzyskał wolność i popełzał spokojnie w leśną gęstwinę – dodaje Andrzej Hinz.
Służby zakończyły swoje działania, a właścicielka posesji odetchnęła z ulgą, dziękując za pomoc.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.