W ciągu ostatnich tygodni na mieście pojawia się coraz więcej nowych mercedesów Citaro C2 z tegorocznej partii 48 autobusów, które GAiT nabyło w formie leasingu. Z tego powodu z ruchu wycofano kilkadziesiąt najstarszych pojazdów. Wśród nich jest ponad 20 Mercedesów O405N i O405GN wyprodukowanych w latach 90. XX wieku. Były to ostatnie nieklimatyzowane autobusy we flocie GAiT. Odstawieniu uległo także kilka autobusów MAN NL263 i 283 z 2002 roku oraz Solaris Urbino 18 z 2003 roku. Przewoźnik jednak na razie nie pozbywa się zbędnych autobusów, lecz zaczął je gromadzić. Wraz z dostawami nowych autobusów na terenie zajezdni zabrakło miejsca, więc GAiT wydzierżawił dodatkowy plac postojowy przy Amber Expo w Letnicy.
Pierwotnie planowano zachować pojazdy do obsługi sierpniowej imprezy harcerskiej Jamboree, którą w związku z pandemią COVID-19 w tym roku odwołano. Dlaczego zatem miejski przewoźnik dalej utrzymuje zbędne pojazdy?
- Aktualnie w związku z obostrzeniami obowiązującymi w komunikacji miejskiej, podjęto decyzję o czasowym wstrzymaniu wycofania starszych pojazdów (O 405 N, Solaris U18, Man NL 283), które zastępowane są przez nowe autobusy Mercedes Citaro – tłumaczy nam Anna Dobrowolska, rzecznik prasowy GAiT. - Na bieżąco monitorujemy sytuację związaną z uwalnianiem kolejnych gałęzi gospodarki i życia społecznego przy jednoczesnym utrzymywaniu obostrzeń dotyczących komunikacji miejskiej. Liczymy się z tym, iż konieczne będzie włączenie tych autobusów do floty pojazdów, by obsłużyć większą liczbę pasażerów – dodaje.
Autobusy w pogotowiu, ale bez kierowców
Tak dużej liczby pojazdów GAiT nawet mimo swoich chęci nie będzie mógł wykorzystać z prostej przyczyny. Wraz ze wzrostem liczby posiadanych pojazdów nie wzrasta liczba kierowców, więc dodatkowych autobusów po prostu nie miałby kto prowadzić.Wzrastają za to koszty działalności spółki, która wykonuje kursy na zlecenie ZTM, finansowane z budżetu miasta, a więc z pieniędzy podatników. Autobusy, nawet stojące bezczynnie, generują niemałe koszty. Przewoźnik musi bowiem opłacać miedzy innymi dzierżawę dodatkowego placu postojowego, przeglądy czy ubezpieczenia autobusów. W przypadku nadwyżki kilkudziesięciu zbędnych pojazdów koszty rosną znacząco.
Środki przeznaczone na utrzymanie komunikacji miejskiej można wykorzystać bardziej efektywnie, np. na rozbudowę oferty. Miejska spółka przeznacza je jednak na utrzymywanie autobusów, których nie wykorzystuje i prawdopodobnie wcale nie wykorzysta. Tym samym zwiększa koszty swojej działalności, co może wydawać się kontrowersyjne w dobie kryzysu spowodowanego pandemią COVID-19, szczególnie uderzającego w transport zbiorowy.
Wyższe koszty działalności miejskiego przewoźnika pokazują liczby. GAiT otrzymuje od ZTM Gdańsk stawkę wyższą o 25% od innego gdańskiego przewoźnika - BP Tour.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.