Gdański system tras rowerowych, choć rozwinięty, to brakuje mu wiele elementów do pełnego sukcesu. Wiele głównych ciągów komunikacyjnych jest dostępne dla rowerzystów za sprawą dedykowanej infrastruktury. Równie wiele miejsc jest odciętych od dróg rowerowych i niestety sytuacja pozostaje niezmienna od lat. Mimo nowych inwestycji, jak chociażby Nowa Warszawska, czy aleja Pawła Adamowicza, rowerowe dziury pozostają niezałatane. Starogardzka, Małomiejska, Świętokrzyska, Niepołomicka, Jabłoniowa - można by tak wymieniać bez końca. Światełko w tunelu daje budowa trasy rowerowej łączącej Śródmieście z Chełmem wzdłuż Armii Krajowej, która znacznie ułatwi dojazd do południowych dzielnic miasta.
Budowa idzie jak krew z nosa
W 2019 roku prawie trzy tysiące mieszkańców Gdańska wybrało w głosowaniu Budżetu Obywatelskiego pierwszą część projektu trasy rowerowej wzdłuż Armii Krajowej na Chełm. Dopiero dwa lata później przystąpiono do prac i bez zgody wnioskodawców zmieniono kształt projektu. Wybudowano coś, na co nie zagłosowali mieszkańcy Gdańska. Zamiast rowerostrady od ulicy 3 Maja powstał krótki łącznik rowerowy ulicy Rogaczewskiego i Pohulanka wraz ze ślepym wjazdem na jezdnię alei Armii Krajowej.
I etap trasy rowerowej na Chełm, której projekt zmienili urzędnicy
Warto przy tym dodać, że trasa jest nie tylko pomysłem mieszkańców, ale jedną z ekostrad zaplanowanych w ramach Systemu Tras Rowerowych Dla Gdańska. Dokument powstały w 2011 roku i zaktualizowany kilka miesięcy temu ma kreować strategię rowerową miasta. Idąc tym tokiem myślenia, trasa na Chełm powinna być priorytetem. W pewnym momencie padła nawet zapowiedź, że na odcinku do alei Sikorskiego ma być ona gotowa do końca tego roku
[news:1243557]
Część osób twierdzi wręcz, że to kompromitacja, aby aktywiści rowerowi musieli walczyć o kluczowe trasy rowerowe w mieście, szczególnie kiedy Gdańsk kreuje się na rowerową stolicę Polski. Co ważne, w przypadku II etapu trasy urzędnicy kilkukrotnie próbowali odrzucać projekt z różnych przyczyn
[news:1437732]
Walczą o II etap
Od poniedziałku, 11 września można głosować w Budżecie Obywatelskim 2024. Tak, jak wspominaliśmy do puli projektów trafiła budowa II etapu trasy rowerowej na Chełm wzdłuż Armii Krajowej. Teraz aktywiści walczą o wybudowanie odcinka między do alei Sikorskiego na Chełmie, gdzie droga miałaby się wpiąć w istniejącą infrastrukturę.
Mapka sytuacyjna, mat. roweremnachelm.ole.home.pl
Jeżeli projekt wygra, to rowerzyści pojadą nową trasą w ciągu kilku najbliższych lat.
- Tegoroczny projekt będzie realizowany na jezdni Armii Krajowej od łącznika z ul. Rogaczewskiego w kierunku Chełmu. Jeśli uda się wygrać tegoroczny BO, to oprócz środków finansowych pojawi się także duża szansa na przyznanie budowie tej trasy większego priorytetu w polityce inwestycyjnej władz miasta - tłumaczą autorzy projektu.
Szacowany koszt budowy wynosi ponad pół miliona złotych i zawiera wyznaczenie separowanej drogi rowerowej na skrajnym prawym pasie jezdni alei Armii Krajowej.
Są kontrowersje
Mimo, że projekt zdobywa raczej pozytywne opinii, to tych negatywnych nie brakuje. Wiele osób obawia się o bezpieczeństwo na nowej trasie. Obecnie jezdnia Armii Krajowej na wspominanym odcinku jest w dość złym stanie. Ponadto pojazdy mogą rozwijać tam prędkość maksymalną 80 km/h co i tak często kierowcy traktują jedynie jako sugestię.Mieszkańcy obawiają się również o jazdę w bezpośrednim towarzystwie ruchliwej jezdni. Droga rowerowa ma być oddzielona od drogi dla aut betonowymi barierami. Mają one zwiększyć bezpieczeństwo rowerzystów, gdyby kierowca utraciłby kontrolę nad pojazdem i zapobiegać wjazdom samochodów na przestrzeń dla rowerzystów.
[news:1475640]
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.