Sprawa dotyczy karetki, którą sfotografowano na ul. Niskiej w Witominie. Pojazd stał przy znaku B-36 oznaczającym „zakaz zatrzymywania się”. Sytuacja wywołała pytania o zasadność takiego postoju, dlatego Pogotowie Ratunkowe zdecydowało się przedstawić powody swojej decyzji.
Ratownicy podkreślają, że każdy przypadek parkowania w miejscach objętych zakazem wynika z konieczności szybkiej reakcji. Sprzęt, z którego korzystają, w tym defibrylator czy respirator, waży wiele kilogramów. Każdy dodatkowy metr do pokonania oznacza stracone sekundy, które mogą zaważyć na zdrowiu i życiu pacjenta.
Służby tłumaczą, dlaczego parkują w takich miejscach
Bezpieczeństwo pacjenta jest priorytetem służb medycznych. Jak zaznaczają ratownicy, skrócenie drogi od mieszkania chorego do karetki nie tylko ułatwia transport, ale także zwiększa szanse na sprawne udzielenie pomocy. „Zminimalizowanie odległości ułatwia i przyspiesza przeniesienie chorego, zwłaszcza w trudnych przypadkach” – podkreślają przedstawiciele pogotowia.
Ratownicy przeprosili osobę, która zwróciła uwagę na niecodzienny postój. Jednocześnie przypomnieli, że wszystkie decyzje dotyczące parkowania karetek podejmowane są wyłącznie z troski o zdrowie i bezpieczeństwo mieszkańców.
Komentarze (0)