reklama

Dramatyczna interwencja strażników w Gdańsku. Mały piesek utknął w furtce jednej z posesji

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: Straż Miejska w Gdańsku

Dramatyczna interwencja strażników w Gdańsku. Mały piesek utknął w furtce jednej z posesji - Zdjęcie główne

Strażnicy miejscy uratowali przestraszonego psa | foto Straż Miejska w Gdańsku

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości GdańskDramatyczną interwencją w ostatnich dniach brały udział strażniczki miejskie z Gdańska. Otrzymały one bowiem wezwanie do niewielkiego psa, który utknął w furtce opuszczonej posesji. Jak podkreśla gdańska Straż Miejska, ta historia zakończyła się szczęśliwie, ale wcale nie musiało tak być.
reklama

Do zdarzenia doszło w sobotni wieczór, 15 lutego, kiedy na numer alarmowy 986 zadzwoniła zaniepokojona kobieta. Zgłosiła, że pies bez opieki zaklinował się w furtce opuszczonej posesji przy ul. Potokowej w Gdańsku. Zwierzę próbowało przecisnąć się przez metalowe pręty, jednak utknęło i nie mogło się oswobodzić. Kobieta, chcąc mu pomóc, bezskutecznie próbowała go uwolnić, jednak gdy to się nie udawało wezwała straż miejską.

Na miejsce natychmiast wysłano patrol z Referatu Ekologicznego, specjalizującego się w działaniach związanych ze zwierzętami. Funkcjonariuszki ostrożnie przystąpiły do akcji ratunkowej, aby nie przestraszyć i tak zdenerwowanego psa. Po kilku chwilach był on już bezpieczny w ramionach jednej ze strażniczek.

reklama

Rutynowa kontrola wykazała, że pies nie posiadał czipa, co utrudniło ustalenie jego właściciela. W międzyczasie zgłaszająca otrzymała informację od córki, która przeszukiwała internet w poszukiwaniu ogłoszeń o zaginięciu zwierząt. W jednym z nich opis idealnie pasował do odnalezionego psa. Strażniczki skontaktowały się z podanym numerem i ustaliły adres opiekuna.

Poszukiwania właściciela psa były utrudnione

Pod wskazanym adresem funkcjonariuszki zastały trzy osoby w stanie nietrzeźwości. Twierdziły one, że pies należy do nich, lecz nie posiadały żadnych dokumentów potwierdzających własność. Zgodnie z procedurami podjęto decyzję o przewiezieniu zwierzęcia do schroniska. Następnego dnia właściciele zgłosili się tam ponownie, tym razem z kompletem dokumentów. Po dopełnieniu formalności pies mógł wrócić do domu.

reklama

Historia, choć zakończyła się szczęśliwie, to strażnicy podkreślają, jak ważne jest czipowanie zwierząt. Gdyby pies posiadał transponder, jego identyfikacja byłaby natychmiastowa, a rozłąka z właścicielami mogłaby trwać znacznie krócej. Warto pamiętać, że oznakowanie czworonoga nie tylko zwiększa szanse na jego szybki powrót do domu, ale również może uratować mu życie.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Najnowsze informacje z Gdańska. Newsy z gdańskiego świata: polityki, biznesu, sportu, rekreacji, kultury i edukacji. Katalog i baza firm. Ogłoszenia lokalne. Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama