reklama

Pół miliona miesięcznie na puste przejazdy. (Nie)potrzebne wydatki na transport?

Opublikowano:
Autor:

Pół miliona miesięcznie na puste przejazdy. (Nie)potrzebne wydatki na transport?  - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Transport miejskiOstatnimi czasy na wielu portalach czy stronach takich, jak fora dzielnicowe na facebook’u, ciężko nie dostrzec wielu kontrowersji na temat jakości komunikacji miejskiej w Gdańsku. Większość dotyczy tego samego wątku – cięcia komunikacyjne, zawieszanie linii czy likwidacja kursów.
reklama

W internetowych dyskusjach popularne są też aspekty form, w jakich to wydaje się potężne kwoty na transport publiczny – choćby te na zakup autobusów elektrycznych. W tym przypadku są to kwestie niezależne od urzędników, bowiem zakup pojazdów elektrycznych jest pokłosiem wprowadzenia Ustawy o elektromobilności i paliwach alternatywnych, która nakłada na samorządy obowiązek rozwoju ekologicznego transportu – jednostki samorządu terytorialnego, których liczba mieszkańców przekracza 50 tysięcy, muszą w ciągu najbliższych lat wprowadzić pojazdy elektryczne do transportu publicznego.

Dlatego postanawiałem przyjrzeć się finansowym kwestiom, na które nasze miasto i Zarząd Transportu Miejskiego ma realny wpływ. Nie było trzeba długo szukać. Od razu na myśl przyszły mi wyjeżdżające na linie puste autobusy, na które wydawane są astronomiczne kwoty.

reklama

Czym są przejazdy techniczne?

Przejazdami technicznymi nazywamy kursy, które są wyłączone z obsługi ruchu pasażerskiego. Do najpopularniejszych z tej grupy można zaliczyć kursy dojazdowe i zjazdowe, których celem jest przemieszczenie się pojazdów pomiędzy zajezdnią a podstawową trasą danej linii, m. in. przed rozpoczęciem kursowania linii bądź tuż po jej zakończeniu.

Jak to wygląda w Gdańsku?

Kursy techniczne same w sobie są kwestią oczywistą, bez której transport nie mógłby funkcjonować, bowiem wiele tras linii nie przebiega w pobliżu zajezdni, a aby się włączyć do obsługi tych linii, trzeba jakość dojechać.  Wart uwagi jest natomiast sposób organizacji tych kursów, który w Gdańsku jest kosztotwórczy.

Jednemu przewoźnikowi płacą, drugiemu już nie

Gdańską sieć transportową obsługuje głównie dwóch przewoźników – Gdańskie Autobusy i Tramwaje oraz BP Tour (nie licząc aktualnie kursującego trzeciego przewoźnika PKS Gdańsk w ramach komunikacji zastępczej za zawieszone tramwaje na al. Havla), a nad organizacją całego transportu czuwa Zarząd Transportu Miejskiego. Mimo, że obie firmy działają jak jeden, wspólny „organizm” na podstawie wytycznych ZTM, to po dokładniejszej analizie możemy znaleźć spore różnice.

reklama

Podstawową kwestią jest fakt, że wszystkie kursy dojazdowe i zjazdowe brygad obsługiwanych przez GAiT są opłacane przez ZTM, z kolei kursy techniczne brygad wykonywane przez BP Tour – już nie.

Dla niewtajemniczonych w zagadnienia transportowe, „brygada” to określenie na zadanie przewozowe dla konkretnego pojazdu komunikacji miejskiej w danym dniu, które określa służbowy (dla kierowcy) rozkład jazdy. W zależności od długości i częstotliwości danej linii – kursuje na niej 1 bądź kilka brygad.

Brygady możemy podzielić na kilka podstawowych podtypów:

Rodzaje brygad.

Z kolei brygady dzieli się na służby (zmiany dla kierowców), tak, aby dzienny czas pracy kierowcy nie przekraczał 10 godzin, zgodnie z obowiązującym prawem ustawy o czasie pracy kierowców.

reklama

Przykład funkcjonowania linii.

Informacje na temat kursów dojazdowych i zjazdowych można bardzo szybko zweryfikować poprzez udostępnione (przez samych urzędników) dane w serwisu „Otwarty Gdańsk”, za pomocą, których jesteśmy w stanie sprawdzić, na jakich trasach, w jakich godzinach poruszają dane brygady i jakie konkretnie pojazdy je obsługują. Do godnych polecenia stron, które na podstawie udostępnianych danych możemy w prosty sposób sprawdzić wszelkie informacje, należy serwis www.cristalbus.pl.

Na podstawie udostępnianych danych możemy bardzo szybko zweryfikować, że trasy wszystkich brygad obsługiwanych przez Gdańskie Autobusy i Tramwaje rozpoczynają się i kończą na bazie autobusowej przy al. Hallera, nawet, jeżeli linia kursuje tylko i wyłącznie w innej części miasta jak np. linia 268. Informacja ta jest równoznaczna z faktem, że czas poświęcony na dojazd i zjazd oraz długość tej trasy jest wliczany do kosztów obsługi danej linii.

reklama

Przykładowe brygady obsługiwane przez GAiT – widoczne są kursy techniczne z zajezdni przy al. Hallera. Źródło: Screen z strony www.cristalbus.pl

Z kolei inaczej sytuacja wygląda z przewoźnikiem BP Tour, który wszystkie kursy obsługiwanych przez siebie brygad rozpoczyna dopiero na podstawowej trasie danej linii – zazwyczaj na początkowym przystanku (np. Dworzec Główny w przypadku linii „pruszczańskich”). Poprzez udostępniane przez miasto dane może jasno zauważyć, że brak w nich kursów dojazdowych i zjazdowych do zajezdni, która znajduje się w dzielnicy Rudniki, przy ul. Połęże 12, co jest równoznaczne z faktem, że kosztami przejazdów technicznych obarczony jest przewoźnik.

Przykładowe brygady obsługiwane przez BP Tour – brak kursów technicznych z zajezdni przy ul. Połęże. Źródło: Screen z strony www.cristalbus.pl

Teoretycznie takie rozwiązanie jest w pełni legalne w świetle prawa i zapewne skrupulatnie opisane w podpisanej umowie przewozowej między ZTM a przewoźnikiem. Wbrew powszechnej opinii GAiT, jako przewoźnik komunalny, również objęty jest zawartą między stronami umową przewozową. Różnicą jest to, że przewoźnika komunalnego nie obowiązują tak rygorystyczne kryteria w stosunku choćby do wieku pojazdów, okres obowiązywania umowy jest o wiele dłuższy, a stawki za każdy przejechany wozokilometr są diametralnie wyższy niż te obowiązujące u przewoźnika prywatnego (mimo waloryzacji).

Może i pod względem prawnym taka praktyka jest fair, ale czy pod względem etycznym również?

Nawet 0,5 mln w lipcu za puste przejazdy

W dniu 1 sierpnia br. wystosowałem maila zarówno do Zarządu Transportu Miejskiego w Gdańsku jak i p.o. Rzecznika Prasowego – Pani Dagmary Szajdy w celu pozyskania informacji o aktualnie obowiązujących stawkach  za jeden przejechany wozokilometr. Niestety, jak już mogliśmy przywyknąć do metod „komunikacji” z tą instytucją, odpowiedzi do dnia dzisiejszego nie otrzymałem.

Mail wysłany w dniu 1.08.2022 roku do ZTM. Do dnia dzisiejszego – brak odpowiedzi.

Dlatego do poniższych celów obliczeniowych wykorzystałem obowiązujące stawki z 2019 roku (9,42 zł netto/wzkm), które zostały podane przez ówczesnego rzecznika prasowego ZTM Zygmunta Gołębia na łamach portalu radiogdansk.pl. Warto zaznaczyć, że obowiązujące stawki w 2022 roku mogą być znacznie wyższe ze względu na waloryzację, co przekłada się na wyższe kwoty końcowe.

Wypowiedź ówczesnego rzecznika prasowego ZTM,

Wszystkie brygady, które w tym dniu wyjeżdżały bądź zjeżdżały z/do zajezdni autobusowej przy al. Hallera, umieściłem w jednym zestawieniu. Z kolei do obliczenia długości tras dojazdowych/zjazdowych wykorzystałem Mapy Google, za pomocą których to wyszukiwałem możliwie najkrótszą trasę pomiędzy bazą Hallera a pierwszym przystankiem obsługiwanym przez daną brygadę.

Przykładowe wyznaczenie trasy kursu technicznego pomiędzy zajezdnią przy al. Hallera a Dworcem Głównym. Źródło: Mapy Google.

Na podstawie zebranych informacji o wszystkich brygadach autobusowych obsługiwanych przez GAiT w dniu 28 lipca 2022 roku, możemy policzyć, że łączna długość kursów dojazdowych i zjazdowych wyniosła 2849,6 kilometry, co z kolei przełożyło się na kwotę 26 843,23 złote.

Wykaz wszystkich brygad obsługiwanych przez GAiT w dniu 28.07.2022 roku - znajduje się w pliku na końcu artykułu. Opracowanie własne na podstawie informacji z strony www.cristalbus.pl i danych „Otwarty Gdańsk”.

Biorąc pod uwagę, że w lipcu 2022 r. takich dni (z rozkładem jazdy ważnym w dni powszednie, w okresie wakacji) było 21, w skali miesiąca łączna suma rośnie do 563 707,87 złotych. Aby otrzymać pełne obliczenia, do tej kwoty należy dodatkowo doliczyć kwoty za kursy techniczne w soboty (5 dni) i niedziele (5 dni), gdzie proporcjonalnie co do rozkładów jazdy, na miasto wyjeżdżało mniej autobusów.

Najdłuższe dojazdy techniczne z zajezdni przy al. Hallera do przystanku, na którym autobus włącza się do obsługi linii:

  • 132 (brygada 11) do przystanku Pruszcza Gdańskiego Faktoria (17,1 km)
  • 269 (brygada 1) do przystanku Nowa (14,4 km)
  • 210 (brygada 6) do przystanku Sopocka (14,1 km)
  • 167 (brygada 1 i 4) do pętli Bysewo (13,4 km)
  • 175 (brygada 1 i 5) do przystanku Bartnicza (12,8 km)
Najdłuższe zjazdy techniczne z ostatniego obsługiwanego przystanku na linii do zajezdni przy ul. Hallera:

  • 269 (brygada 1) z przystanku Osiedle Barniewickie (17,8 km)
  • 210 (brygada 5) z przystanku Osowa PKP (17,2 km)
  • 175 (brygada 1) z przystanku Maćkowy (15,3 km)
  • 167 (brygada 2) z przystanku Bysewo (13,4 km)
  • 120 (brygada 1) z przystanku Łostowice Świętokrzyska (11,0 km)

0,5 mln w transporcie – dużo, czy mało?

Biorąc po uwagę, że zaplanowany budżet na komunikację miejską w roku 2022 kształtować ma się w kwocie 522,2 mln złotych, to pół miliona w skali miesiąca nie robi dużego wrażenia. Ale czy z tego powodu mamy pozwalać na marnowanie jakichkolwiek pieniędzy podatników, nawet przysłowiowego „złamanego grosza”?  Gdy pomnożymy te pół miliona przez 12 kalendarzowych miesięcy, wychodzi już dość spora suma pieniędzy – 6 mln złotych.

Dla porównania przykładowe kwoty:

  • koszt funkcjonowania linii 118 w lipcu (długość ok. 9 km, +/- 23472 wzkm przy stawce 9,42) – 221 106 zł
  • średni koszt zakupu 1 nowej (pseudo)wiaty – 50 000 zł
  • średni koszt zakupu 1 tablicy informacji pasażerskiej – 103 571 zł
  • średni koszt zakupu 1 elektrycznego autobusu Karsan Jest Eletric – 1 600 000 zł
  • średni koszt zakupu 1 elektrycznego autobusu Man Lion’s City E – 3 432 383 zł

Przykładowe kwoty w komunikacji miejskiej.

Jak możemy zaoszczędzić?

Niestety nie jesteśmy w stanie uniknąć kosztów związanych z przejazdami technicznymi, bo bez nich komunikacja miejska nie była by w stanie funkcjonować. Niezależnie, w jakiej części miasta znajduje się zajezdnia autobusowa – na al. Hallera czy planowana przy ul. Warszawskiej, koszty dojazdów nie zmniejszą się – bowiem tak jak do tej pory część autobusów musi pokonywać spore odległości do włączenia się na linie kursujące na Południu Gdańska, tak po ewentualnej budowie nowej zajezdni – i tak część autobusów będzie musiała pokonywać spore odległości do włączenia się na linie kursujące na Dolnym Tarasie, dodatkowo utykając w gigantycznych korkach pojawiających się na sparaliżowanych co ranek, nierozbudowanych drogach południowych dzielnic.

Możemy jednak spojrzeć na problem z innej strony – co możemy zrobić aby efektywniej wykorzystać „puste” wozokilometry?

Udostępnienie kursów dojazdowych/zjazdowych jako kursy pasażerskie

Najprostsze rozwiązanie jakie istnieje – udostępnienie kursów technicznych jako liniowe, zwłaszcza tych brygad, które muszą dojeżdżać kilkanaście kilometrów aby rozpocząć kursowanie na danej linii.

Przykładem może być linia 167, gdzie brygady nr 1 i 4 dojeżdżają na „pusto” ponad 13 kilometrów z zajezdni do pętli Bysewo, gdzie rozpoczynają kursowanie. Udostępniając ten przejazd jako kurs linii 167 z Dworca Głównego do Bysewa, brygady pokonywałoby tylko 5,5 kilometrów jako dojazd techniczny z bazy Hallera, a liczni pracownicy zakładów przemysłowych w Kokoszkach zyskali by kolejny kurs w drodze do zakładów pracy.

Udostępnienie kursów dojazdowych/zjazdowych jako kursy pasażerskie innych linii

W przypadkach, gdzie ZTM stwierdziłby brak potrzeby realizacji dodatkowych kursów na danej linii, z łatwością można zastosować brygady wieloliniowe – choćby jak ma to miejsce obecnie na brygadzie linii 512, która kursuje po Wyspie Sobieszewskiej.

Aby nie marnować pieniędzy na „pusty” przejazd autobusu linii 512 z zajezdni na Wyspę Sobieszewską, autobus ten dojeżdża do Dworca Głównego, o 4:47 rozpoczyna kurs jako linia 186 do Sobieszewa, po czym po dotarciu na pętlę – rozpoczyna o 5:20 kursowanie na trasie linii 512.

Zastosowanie takiego rozwiązania jest możliwe praktycznie na wszystkich liniach kursujących po Gdańsku, np. przy wspomnianych brygadach nr 1 i 4 na linii 167, pojazdy mogłyby dojeżdżać z zajezdni do pętli Wrzeszcz PKP (ok. 3,3 kilometrów), rozpocząć kurs jako linia 157 do pętli Bysewo by następnie włączyć się do obsługi linii 167.

Udostępnienie kursów dojazdowych/zjazdowych jako ogólnodostępne dla pasażerów linie dojazdowe/zjazdowe

Takie rozwiązanie z powodzeniem funkcjonuje w sieci ZKM Gdynia. Większość autobusów kończących obsługę linii w różnych częściach miasta, zamiast przejeżdżać na „pusto” długie dystanse, zjeżdżają do zajezdni jako dostępne dla pasażerów linie: 700 (do zajezdni PKM na Kaczych Bukach), 710 (do zajezdni PKT na Grabówku) bądź 770 (do zajezdni PKA na Pogórzu Dolnym).

Autorem artykułu jest czytelnik portalu.

[news:1324217]

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama