reklama

Wielkie święto futbolu w niedzielne popołudnie w Gdańsku

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Nikodem Szczepański

Wielkie święto futbolu w niedzielne popołudnie w Gdańsku - Zdjęcie główne

foto Nikodem Szczepański

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportW niedzielę, 24 sierpnia o godzinie 17:30 w meczu 6.kolejki PKO BP Ekstraklasy Lechia Gdańsk podejmie u siebie Arkę Gdynia w ramach Derbów Trójmiasta. Obie ekipy przystąpią do tej szczególnej rywalizacji w złych nastrojach - tydzień temu dostały dość srogą lekcję futbolu odpowiednio przez Zagłębie Lubin oraz GKS Katowice. Trudno wskazać faworyta przed tym spotkaniem - gdyby kierować się tabelą elity, wydaje się większe szansę na zwycięstwo mają żółto-niebiescy, natomiast biało-zieloni mają patent na rywali zza miedzy w Ekstraklasy, bowiem jeszcze nigdy z nimi nie przegrali w tych rozgrywkach. Niezależnie od ostatecznego rezultatu, spotkanie może zapisać się w historii, bowiem wielcy prawdopodobne, że zostaną pobite dwa rekordy - frekwencji na Derbach Trójmiasta oraz podczas spotkań Lechii Gdańsk na Polsat Plus Arenie.
reklama

Lechia niepokonana w Ekstraklasie 

Jak dotąd, dwie trójmiejskie drużyny miały okazję ze sobą mierzyć 46 razy. Lepszy bilans ma Lechia, która wygrała 18 razy, przy 12 zwycięstwach Arki (reszta spotkań zakończyła się remisem). Do pierwszego takiego meczu doszło ponad 60 lat temu w II Lidze w sezonie 1964/1965. Co ciekawe,  wszystkie rywalizacje w poprzednim stuleciu miały miejsce na niższych szczeblach rozgrywkowych (II, III Liga) czy w Pucharze Polski.

Dopiero w 2008 roku zespoły spotkały się w Ekstraklasie i - jak pokazują statystyki - biało-zieloni mają patent na żółto-niebieskich w elicie, bowiem z 15 takich potyczek, 11 razy gdańszczanie byli lepsi, a 4 razy zakończyły się one podziałem punktów.

DERBY TRÓJMIASTA W EKSTRAKLASIE - bilans (żródło: trójmiasto.pl)

2008/09  Gdynia 0:1   Gdańsk 2:1  
2009/10  Gdańsk 2:1   Gdynia 1:2  
2010/11  Gdańsk 1:0   Gdynia 2:2
2016/17  Gdynia 1:1   Gdańsk 2:1     
2017/18  Gdynia 0:1   Gdańsk 4:2  Gdynia 2:1
2018/19  Gdańsk 2:1   Gdynia 0:0
2019/20  Gdynia 2:2   Gdańsk 4:3

reklama

Choć ekipy z Pomorza zmierzą się pierwszy raz od maja 2020 roku na najwyższym szczeblu rozgrywkowym, to miały okazję ze sobą rywalizować ponad roku temu, a dokładnie 19 maja 2024 roku w 1.Lidze. Spotkanie zakończyło się pomyślnie dla biało-zielonych, którzy pokonali lokalnych rywalów 2:1 po golach Kacpra Sezonienki oraz Camilo Meny. 

Dwa rekordy w zasięgu ręki

Oprócz sukcesu sportowego (przypieczętowanie awansu do Ekstraklasy), przyszedł również ten marketingowy - starcie 33.kolejki oglądało wówczas 36 483 kibiców - nigdy wcześniej tak wielu ludzi nie oglądało Derbów z wysokości trybun. 

reklama

REKORDY FREKWENCJI PODCZAS DERBÓW TRÓJMIASTA (stan na: 13.08.2025 r.)

Lechia Gdańsk - Arka Gdynia 2:1 - 19.05.2024 r. (36 483)
Lechia Gdańsk- Arka Gdynia 1:1 – 25.03.1973 r. (35 000)
Lechia Gdańsk- Arka Gdynia 0:1 – 07.04.1974 r. (35 000)
Lechia Gdańsk- Arka Gdynia 1:1 – 09.11.1975 r. (35 000)
Lechia Gdańsk – Arka Gdynia 2:1 – 17.04.2017 r. (28 145)

Szansa na pobicie rekordu jest bardzo duża - według najnowszych danych (stan na 22.08., godz. 10:00) sprzedano już 35 224 wejściówek. Warto wspomnieć, że otwarta sprzedaż zakończyła niemal tydzień wcześniej - "licznik" stanął na 30 492 biletach. Reszta wejściówek została przekazana kibicom gości, rezerwacjom sponsorskim, Stowarzyszeniu Lwy Północy czy też rodzinom piłkarzy. 

reklama

Gdyby wszyscy ci interesariusze wykorzystaliby w pełni określoną pulę biletów, oznaczałoby to że na stadionie zasiądzie 37 500 kibiców (na tyle osób jest zgłoszona impreza masowa) i przy okazji zostałby pobity jeszcze jeden rekord dot. najchętniej oglądanych rywalizacji biało-zielonych w historii Polsat Plus Areny. Barierę 37 tysięcy widzów udało się przekroczyć tylko raz - osiem lat temu podczas marcowego starcia z Legią Warszawa (1:2).

REKORDY FREKWENCJI PODCZAS SPOTKAŃ LECHII NA LETNICY

Lechia Gdańsk - Legia Warszawa 1:2 - 19.03.2017 r. (37 220)
Lechia Gdańsk – Legia Warszawa 1:0 - 11.04.2015 r. (36 500)
Lechia Gdańsk - Arka Gdynia 2:1 - 19.05.2024 r. (36 483)
Lechia Gdańsk – Cracovia 1:1 – 14.08.2011 (34 444)
Lechia Gdańsk – Arka Gdynia 2:1 – 17.04.2017 r. (28 145)

reklama

Arka chce zagrać o pełną pulę

- Pochodzę z Górnego Śląska i przeżyłem już kilka derbów. U nas w niektórych ligach takie mecze, oczywiście większe bądź mniejsze, rozgrywane są co tydzień i znam ich specyfikę. To bardzo ważne spotkanie dla obu zespołów, poziom energii i ekscytacji będzie trochę większy niż przed innymi meczami, ale to jest normalne. Bez względu jednak na to, z kim się mierzymy, trzeba zachować stabilność w przygotowaniach (…) Zawodnicy mają wyjść na boisko z optymalnym poziomem pobudzenia. W Katowicach nie byliśmy na optymalnym poziomie, jeśli chodzi o przygotowanie do meczu i podejście zawodników. W potyczce z Lechią warto się zastanowić, żeby to pobudzenie lekko obniżyć, aby nie było za wysokie. Jeśli jest za dużo emocji, to na boisku podejmuje się gorsze decyzje - mówił przed meczem trener Arki Dawid Szwarga

Szkoleniowiec wie co mówi, mając w pamięci chociażby spotkanie w poprzedniej serii gier. Tydzień temu gdynianie byli bezsilni wobec działań ofensywnych GKS-u Katowice i przegrali aż 1:4. Dziwić mogła nie tylko sama porażka (do momentu rywalizacji z Arką GieKSa nie wygrała żadnego meczu), ale również jej rozmiary, zwłaszcza że defensywa żółto-niebieskich wcześniej całkiem nieźle się spisywała (w pierwszych czterech kolejkach straciła tylko 3 gole). Kluczem były okazje tworzone z tzw. "stojącej piłki".

- GKS oddał w meczu z nami 20 strzałów po stałych fragmentach, czyli bardzo dużo. W ten sposób gospodarze wykreowali sobie 90 procent sytuacji. Wierzę głęboko, że nasza porażka była wypadkiem przy pracy, ale trzeba to udowodnić na boisku. Musimy utrzymać naszą organizację i intensywność gry oraz determinację, jaką prezentowaliśmy w spotkaniach z Radomiakiem i Pogonią 

Teraz obrońcy Arki przejdą prawdziwy "test", bowiem czeka ich rywalizacja z zespołem, który potrafi dużo strzelać goli (11), zatem koncentracja do ostatniej minuty meczu musi być u nich na najwyższym poziomie.

- Lechia kreuje dużo sytuacji, czy to w meczu z Lechem, czy z Motorem, który oglądałem na żywo. Wynikały one też z faz przejściowych, z odbiorów na połowie przeciwnika. Nie chciałbym upraszczać, że Arka nie atakuje, a Lechia nie broni. 

Na meczach z udziałem biało-zielonych naprawdę nie można się nudzić, ale to wszystko dzieje się także kosztem wielu straconych bramek - w ostatnich pięciu meczach, podopieczni Johna Carvera stracili aż siedemnastokrotnie wyciągali futbolówkę z siatki, najwięcej wśród drużyn z elity, dlatego Szwarga nie chce być minimalistą.

- Jeśli jesteś świetny w obronie, a nie potrafisz nic wykreować, to możesz co najwyżej zremisować. Trzeba być kompleksowym zespołem i dobrym w każdej fazie gry, wówczas możesz wygrać mecz

Do Gdańska na pewno nie przyjedzie Dawid Gojny. Boczny obrońca zmaga się z problemami zdrowotnymi i czeka go kilkutygodniowa przerwa. Ponadto, w ostatnim czasie z Arki odeszło dwóch graczy: Zvonimir Petrović przeszedł do Miedzi Legnica, a Kacper Skóra do Zagłębia Sosnowiec. Czy kogoś jeszcze może zabraknąć?

- Drobne problemy ma też dwóch innych zawodników i dopiero w niedzielę okaże się, czy wyjdą na boisko w podstawowym składzie. Oczywiście nie zdradzę, o kogo chodzi.

Kiedy Lechia ma się przełamać jak nie teraz?

Obie ekipy łączy to, że tydzień temu dostały solidną lekcję futbolu od swoich rywali. Tak jak Arkowcy ponieśli dotkliwą porażkę z GKS-em, tak również Lechia dostała solidny "oklep" od innej drużyny z południa Polski - Zagłębia Lubin. Biało-zieloni w wyjazdowym starciu ulegli aż 2:6. 

- To był trudny tydzień. Byliśmy po ostatnim meczu rozczarowani. Trzeba się skupić na tym, co przed nami(…)Przez ostatnie 9 dni wykonaliśmy wiele pracy. Wyciągnęliśmy wnioski z porażki z Zagłębiem, ale teraz trwa już "Misja Derby". - mówił na konferencji prasowej John Carver

Anglik nie chce zbytnio "pompować" balonika, ale ma świadomość, że gra przy tak licznej publiczności będzie silnie oddziaływała na zawodników.

- To będzie bardzo ważny mecz dla całej społeczności. Ten mecz ekscytuje wszystki kibiców, nawet tych "neutralnych". O to właśnie w futbolu - gra przy pełnym stadionie, przeciwko lokalnemu rywalowi. Widzę duże zainteresowanie ludzi na mieście tym meczem. Wiem, jak to jest grać przy powiedzmy 20 tysiącach. Wtedy jest głośno. Mogę sobie tylko wyobrazić, jak głośno jest przy prawie 40 tysiącach(…)Nasze przygotowania też przebiegły sprawnie. 

Zwłaszcza, że czasu mieli znacznie więcej niż poprzednio. Tak się niefortunnie ułożył terminarz, że między rywalizacją z Motorem Lublin (3:3), a Zagłębiem Lubin (2:6) dzieliło zaledwie pięć dni, co mogło mieć wpływ na dyspozycję drużyny, która na dodatek musiała wyjechać poza granice Trójmiasta. 

- Mówiłem głośno o tym, jak ważny jest to czas. Przeanalizowaliśmy rywala - również mieli rozczarowujący rezultat w zeszłym tygodniu. Znamy ich silne i słabe strony. Zrobiliśmy dobrą pracę. Czekam na przełamanie zespołu, a jaki jest lepszy moment niż mecz z lokalnym rywalem?

Tym bardziej, że gdańszczanie mają patent rywali zza miedzy w Ekstraklasie - jak dotąd jeszcze nigdy nie przegrali z nimi meczu w tych rozgrywkach, a dla zespołu każda zdobycz punktowa ma niebagatelne znaczenie w kontekście sytuacji w tabeli.

Lechia zamyka stawkę z dorobkiem -3 "oczek". Gdyby udałoby się po raz pierwszy w tym sezonie wygrać spotkanie, zredukowałby się ten "dług" punktowy i tym samym ekipa ze stolicy Trójmiasta na dobre wróciłaby do rywalizacji. Najważniejsze, żeby na spokojnie podejść do niedzielnego starcia.

- Owszem, motywacja jest ważna, ale spokój da nam odwagę i sprawi, że będziemy cieszyć się spotkaniem. Bez radości nie da się grać w piłkę.

Pomóc w realizacji tego celu mogłyby być... transfery, o które wciąż otoczenie biało-zielonych bardzo prosi. Wzmocnień potrzeba zwłaszcza w linii obrony, która traci dużo bramek.

- Moja rolą jest trenowanie piłkarzy. Mamy ludzi, którzy pracują i odpowiadają za transfery i robią wszystko, aby coraz lepsi zawodnicy do nas trafiali. Muszę robić swoje i pracować z tymi piłkarzami, którzy tu są. Jest za wcześnie mówić o tym, czy transfery były udane. Na pewno niektórzy zawodnicy potrzebują czasu do adaptacji. Jestem pewien, że jeszcze co najmniej dwóch zawodników do drużyny dołączy. Oczywiście fakt, że mam dziś tylko jednego sprawnego stopera jest frustrujący.

Przypomnijmy, że kontuzji doznał Bujar Pllana. Kosowianin ma problemy z pachwiną i do gry wróci we wrześniu, natomiast - jak się okazuje - kłopoty ze zdrowiem ostatnio ma także Elias Olsson, zatem w tej chwili jedynym w pełni dyspozycyjnym środkowym obrońcą jest Maksym Diaczuk, stąd niewykluczone, że - tak jak tydzień temu - Ivan Zhelizko będzie przesunięty do obrony.

- Każdego dnia Elias jest w coraz lepszej formie, ale nie powiem, czy zagra. 

KONTUZJOWANI W LECHII GDAŃSK

Bujar Pllana, Anton Tsarenko, Bogdan Sarnawski, Elias Olsson (występ niepewny)

Również wiele mówiło się o niespodziewanym posadzeniu na ławce Tomasa Bobcka w starciu z Miedziowymi. Słowak, który imponuje skutecznością na ekstraklasowych boiskach (jest liderem klasyfikacji króla strzelców z pięcioma trafieniami na koncie), podczas starcia z Zagłębiem wszedł na boisko dopiero w drugiej połowie.

Z czego to wynikało? Niektórzy zaczęli węszyć teorie spiskowe, według których zawodnik dostał "karę" za to, że zaczął "flirtować" ze Slavią Praga (warto wspomnieć, że w Ekstraklasie ostatnio dość dużo przypadkowych "kontuzji" u piłkarzy, chcących zmienić barwy klubowe - patrz: Koulouris w Pogoni Szczecin czy Braut Brunes w Rakowie). Media obiegła informacja o zainteresowaniu ze strony czeskiego klubu, ale - jak doniósł portal WP Sportowe Fakty - Lechia nie ma zamiaru sprzedawać Bobcka, chyba że jakakolwiek drużyna zaoferuje dwucyfrową kwotę.

- Tomas Bobcek jest zdrowy. Przed meczem z Zagłębiem sytuacja była inna, było mało czasu na regenerację, stąd nie chcieliśmy ryzykować, a pamiętajmy że już wcześniej borykał się z problemami zdrowotnymi. 

Komunikacja na Derby Trójmiasta

Ważną informacją dla kibiców będzie to, że miasto zapewni darmowe pociągi na to spotkanie, której celem będzie odciążenie ruchu samochodowego. W ramach tzw. biało-zielonej linii zaplanowano cztery odjazdy (15:20, 15:45, 16:10, 16:24) w stronę stadionu oraz cztery odjazdy w stronę Gdańska Głównego (19:45, 19:55, 20:05, 20:27).

ZTM uruchomi także dodatkowe kursy tramwajowe. Linia numer 7 zostanie skierowana na skróconą trasę Śródmieście SKM – Nowy Port Zajezdnia i w godzinach 15:00 – 17:30 będzie kursować co około 10 minut, "10" zaś będzie jechała zgodnie z swoim harmonogramem (według niedzielnych kursów).

Po zakończonym meczu pojawią się dodatkowe tramwaje "2" które poprowadzą kibiców przez Hallera, Zaspę, Żabiankę i Oliwę aż do Strzyży PKM, a "7" pojedzie w dwóch wariantach - część kursów będzie skierowana aż do Łostowic Świętokrzyskiej, a część zakończy trasę w Śródmieściu SKM.

Dodatkowo, kibice będą mogli się udać na mecz za pomocą autobusu, a konkretnie linią 158, kursującą na trasie Wrzeszcz PKP – Polsat Plus Arena. W godzinach 15:30 – 17:30 autobusy będą odjeżdżać co 5–8 minut, ale - co istotne - nie będzie można z nich skorzystać po meczu.

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo