Zaledwie kilka dni temu arabski fundusz Mada Global ogłosił, że proces przejmowania Lechii Gdańsk się dopełnił, a już pojawiają się pierwsze kontrowersje związane z nowymi właścicielami. Jak poinformował Szymon Jadczak z Wirtualnej Polski, prezes Paolo Urfer ma powiązania z rosyjskimi oligarchami.
Prezes na świeczniku
Według dziennikarza Szwajcar odegrał istotną rolę w sprawie ukrywania majątku ukraińskiego oligarchy i bliskiego przyjaciela byłego prorosyjskiego prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza - Jurija Iwaniuszczenko. Za Ukraińcem od kilku lat wysłany jest międzynarodowy list gończy, lecz nie został on jeszcze złapany.We władanie Urfera trafiła posiadłość pod Kijowem o powierzchni 15 hektarów. Prezes Lechii miał za nią zapłacić 135 tys. dolarów, co według dokumentów ukraińskich śleczych jest ceną znacznie zaniżoną. Rezydencja składa się budynku administracyjno-biurowego, kina, sali koncertowej, galerii sztuki, kompleksu łaźni, ogrodu, trzech jezior oraz molo.
Ukraińskie władze próbują odebrać posiadłość, lecz jak do tej pory bezskutecznie. Urfer przepisał te 15 hektarów na swoją firmę zarejstrowaną w Kijowie, której formalnym prezesem jest człowiek zameldowany w Donbasie, który od 2014 roku jest okupowany przez rosyjskie wojska.
Urfer w przeszłości interesował się wykupieniem Wisły Kraków oraz Śląska Wrocław, zanim jego spółka przejęła Lechię Gdańsk. Podczas rozmów z klubami był rzekomo pytany o powiązania z Rosją oraz pochodzenie środków, które mają być zainwestowane. Szwajcar twierdził wtedy, że takie pytania są obraźliwe oraz krzywdzące.
Podejrzany współpracownik
W powiązania z Rosją zamieszany jest także były współpracownik Szwajcara oraz właściciel łotewskiej Valmiery - Ralph Oswald Isenegger. Warto zaznaczyć, że z jego klubu do Lechii przyszło w tym sezonie trzech piłkarzy. Jednak współpraca obu panów zaczęła się lata wcześniej.Jak podaje Jadczak, Isenegger był rozchwytywanym prawnikiem wśród rosyjskojęzycznych klientów w latach 90. Wśród nich był m.in. Siergiej Michajłow ps. "Michaś", który założył Mafię Sołncewską, uznaną przez FBI za największą euroazjatycką organizację kryminalną na świecie. Dzięki prawnikowi "Michaś" w 1998 roku wyszedł ze szwajcarskiego więzienia.
Innym klientem Iseneggera był Paweł Borodin, bliski współpracownik Borysa Jelcyna, który przez lata odpowiadał za majątek prezydenta. W 2001 roku został aresztowany w Stanach Zjednoczonych i przekazany szwajcarskiej władzy, która oskarżyła go o przyjęcie 30 milionów dolarów w łapówkach za kontrakty na renowację Kremla. Borodin został uznany za winnego, ale dzięki pomocy Iseneggera otrzymał jedynie karę grzywny w wysokości 300 tys. franków.
Jadczak wysłał oficjalnie zapytanie do Paolo Urfera, jak i Ralpha Oswalda Iseneggera, ale oboje pozostawili dziennikarza bez odpowiedzi.
Miasto reaguje
Do informacji odniosły się władze Gdańska, które wydały oświadczenie, że nie miały nic wspólnego ze sprzedażą klubu w ręce Mada Global i Paolo Urfera. Jak podkreślają, jedynie uczestniczyły w przedłużeniu umowy promocyjnej, w ramach której Lechia otrzymuje kwotę 5 milionów złotych rocznie.
- Miasto Gdańsk zwróci się do władz klubu z żądaniem wyjaśnień i pilnym odniesieniem się do problematyki poruszanej w artykule redaktora Szymona Jadczaka. Jednocześnie prezydent Gdańska zwróci się z tą sprawą do służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo państwa - oznajmił Daniel Stenzel, rzecznik prasowy prezydent Gdańska.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.