Sezon PKO BP Ekstraklasy powoli dobiega końca. Szanse Lechii na utrzymanie są niewielkie i w zasadzie tylko matematyczne. Jak wyliczył analityk sportowy Piotr Klimek, Biało-Zieloni mają jedynie 1,8% szans na utrzymanie. Najbliższy mecz z Zagłębiem Lubin może być zatem ostatnim gwoździem do trumny z napisem "1. liga".
Spadek do niższej klasy rozgrywkowej może okazać się dla klubu tragiczny w skutkach na wielu płaszczyznach, przede wszystkim tej finansowej. Jak szacował Tomasz Osowski z Gazety Wyborczej, Lechia może stracić nawet od 20 do 25 mln złotych z budżetu na sezon.
Część tej kwoty to możliwa utrata podpisanego w 2021 roku porozumienia z miastem, które dawało klubowi przychód około 10 mln złotych rocznie. Prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz niecały miesiąc temu, w odpowiedzi na interpelację radnych Przemysława Majewskiego oraz Andrzeja Skiby, oznajmiła, że miasto nie prowadzi obecnie rozmów w sprawie nowej umowy.
[news:1417853]
Co ważne, dodała również, że w przypadku spadku klubu z Ekstraklasy, bieżąca umowa zostanie rozwiązana na mocy porozumienia stron. Prezydent kontaktowała się w sprawie trudnej sytuacji Lechii z Adamem Mandziarą, ale nie wiemy, czy coś z tego wynikło.
- Miasto jest bardzo zaniepokojone sytuacją sportową i wizerunkową w Lechii. Prowadzimy rozmowy, a moi współpracownicy są w kontakcie z władzami spółki Lechia SA. W ostatnich dniach napisałam list do pana Adama Mandziary, współwłaściciela klubu, w którym wyraziłam obawy swoje oraz znacznej części kibiców, dotyczące przyszłości sportowej wizytówki Gdańska - mówiła prezydent.
Stanowisko władz miasta wydawałoby się jasne i klarowne: będzie utrzymanie w lidze, będą pieniądze. Do tej narracji nie pasuje jednak wypowiedź dyrektora biura Prezydent Gdańska ds. sportu Adama Korola.
- Jeżeli Lechia spadnie do I ligi, miasto na pewno nadal będzie finansowało klub - stwierdził w Radiu Gdańsk.
Były mistrz olimpijski wydaje się być przekonany, że Lechia nadal będzie finansowana przez miasto w razie spadku, mimo że taka deklaracja nigdy wcześniej nie padła, a wręcz kłóci się z wypowiedzią prezydent Dulkiewicz.
Swój głos w sprawie zabrał również prezes spółki zarządzającej Polsat Plus Areną Paweł Buczyński, który w rozmowie z Dziennikiem Bałtyckim stwierdził, że umowa będzie rozwiązana, a następnie zostaną podjęte rozmowy w sprawie dalszej współpracy.
- Obecna umowa z miastem zostanie rozwiązana. Stanie się tak, jeśli będzie spadek, a wcześniejsza umowa dotyczyła promocji w ekstraklasie. Wtedy będzie trzeba pomyśleć, w jakiej formie miasto Gdańsk chce wspierać Lechię w I lidze. Nie jest tak, że zrywamy umowę, bo nie będziemy pomagać klubowi. Zmieni się po prostu forma wsparcia - oznajmił.
Urząd Miejski w odpowiedzi na nasze zapytanie o wyjaśnienie stanowiska przedstawicieli miasta, nie odniósł się do sprawy,
- Sezon ekstraklasy nadal trwa i Lechia Gdańsk nadal jest w ekstraklasie. Cytując klasyka, Kazimierza Górskiego - "Dopóki piłka w grze, wszystko jest możliwe". O ewentualnych zmianach będziemy informować po zakończeniu sezonu - odpowiedziała Izabela Kozicka-Prus z biura prasowego Urzędu Miejskiego.
Najwidoczniej, na oficjalne stanowisko będzie trzeba poczekać, aż szanse na utrzymanie spadną z 1,8 procent do zera. Lechia ma do rozegrania jeszcze cztery spotkania w tym sezonie, najbliższe w sobotę 6 maja z Zagłębiem Lubin. Biało-Zieloni zajmują obecnie 17. miejsce w tabeli, a do miejsca gwarantującego utrzymanie brakuje im 9 punktów.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.