Postać drugoplanowa
Lechia pozyskała Louisa D’Arrigo w końcówce letniego okna transferowego (wrzesień 2023). Do drużyny nie dołączył od razu, ponieważ kiedy finalizowano rozmowy pomiędzy obiema stronami, Australijczyk przebywał na zgrupowaniu kadry U-23.Zresztą, wiele pisało się w poprzednim sezonie odnośnie jego występów dla swojego kraju niż w barwach biało-zielonych – w marcu 2024 zagrał w finale mistrzostw Azji Zachodniej, w którym lepsi okazali się rywale (Korea Południowa 2:2, k. 3:4).
Kilka tygodni później miał pojechać ze swoją reprezentacją na Puchar Azji U-23, będącymi jednocześnie kwalifikacjami do Igrzysk Olimpijskich w Paryżu.
Szkopuł w tym, że turniej nie był rozgrywany w terminach FIFA i kolidował z terminarzem walczącej wówczas o awans do elity Lechii Gdańsk, stąd klub zabronił mu wyjazdu na to zgrupowanie, ponieważ w zespole kilku zawodników miało problemy zdrowotne lub musiało przymusowo pauzować.
Dopiero wtedy tymczasowo stał się zawodnikiem wyjściowej „11” – wystąpił od pierwszej minuty w starciach z Termaliką Nieciecza, Górnikiem Łęczna, Stalą Rzeszów czy Miedzią Legnica, wcześniej częściej wchodził z ławki rezerwowych. Łącznie uzbierał 21 spotkań, ale nie zanotował żadnych „liczb” (0 goli oraz 0 asyst).
W kolejnym sezonie nie wspiął się wyżej w hierarchii zespołu. Tylko raz zagrał w podstawowym składzie – na otwarcie kampanii ze Śląskiem Wrocław (1:1), co bardziej było efektem kontuzji, której nabawił się podczas okresu przygotowawczego Rifet Kapić niż solidną formą Australijczyka.
Potem sam 22-latek nabawił się urazu – podczas sparingu z AEL-em Limassolem (w sierpniu 2024) podkręcił staw skokowy i czekał go kilkutygodniowy rozbrat z piłką.
Po niej prezentował się ciut lepiej niż zwykle, zdobywając dwa gole – jedną w 1.rundzie Pucharze Polski z Pogonią Grodzisk Małopolski w 50.minucie (1:1, k. 4:5) oraz w Ekstraklasie podczas rywalizacji z Piastem Gliwice (3:3).
Konkurencja w środku pola Lechii jest jednak na tyle duża, że D’Arrigo nie zdołał definitywnie „kupić” zaufania zarówno Szymona Grabowskiego oraz Johna Carvera, dlatego przeważnie wchodził na mniej więcej ostatni kwadrans spotkań, tylko po to, aby zmieniać zmęczonych zawodników, stając się tzw. zadaniowcem.
Wrócił do domu
Australijczyk niespełna dwa lata temu zawarł umowę z klubem aż do czerwca 2027 roku. Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że pomocnik nie zostanie dłużej już w klubie, ponieważ – według najnowszych wieści – poleciał już do swojej ojczyzny.Lechia nie potwierdza jeszcze oficjalnie odejścia zawodnika, wskaże letnie okienko transferowe się jeszcze nie rozpoczęło, ale jedno jest pewne – 23-latka zabraknie w kadrze meczowej na mecz ostatniej kolejki z GKS-em Katowice.
Biorąc pod uwagę dość marginalną rolę w zespole, trudno dziwić się w podjęciu takiego ruchu przez „obóz” D’Arrigo.
Komu kończą się kontrakty latem?
W każdym razie mamy przedsmak tego, jak będzie wyglądały letnie miesiące w siedzibie zespołu, bowiem niewykluczone, że czekają nas niemałe przetasowania w kadrze biało-zielonych.IM KOŃCZY SIĘ UMOWA W CZERWCU 2025
Dominik Piła
Maksym Khlan
Loup-Diwan Gueho
Kacper Gutowski
Anton Tsarenko
Żaden z ww. zawodników nie zadeklarował jednoznacznie chęci dalszej gry w Gdańsku, a czasu do ostatecznych decyzji pozostało już niewiele.
Ostatnio kontrakty przedłużyło dwóch piłkarzy - Bogdan Sarnawski kilka tygodni temu w rozmowie z mediami przyznał, że po awansie zespołu do Ekstraklasy (w 2024) umowa z biało-zielonymi automatycznie przedłużyła mu się o dwa lata, a nie – jak pierwotnie niosła wieść gminna - o rok.
Również do 2026 roku z klubem związał się Bartosz Brylowski. Przypomnijmy, że wychowanek w ostatnim czasie zmaga się z dużymi problemami zdrowotnymi (rehabilitacja po kontuzji kolana), stąd Lechia nie chciała pozostawić młodego piłkarza na lodzie i w wakacje 2024 podpisała z nim kontrakt ważny na kolejny rok, ale - jak się okazuje - to nie będzie jeszcze koniec przygody 21-letniego obrońcy z zespołem z Trójmiasta.
Komentarze (0)