Wolą młodych Polaków niż starych Słowaków
Poniedziałkowym rywalem Lechii będzie zespół, który – podobnie jak biało-zieloni – chce jak najszybciej uciec od strefy zagrożonej spadkiem. Do realizacji tego celu w trakcie rundy jesiennej doszło do wielu zmian w strukturach Miedziowych. Choć jeszcze przed rozpoczęciem kampanii 2024/2025 po 15 latach przerwy na stanowisko prezesa wrócił Paweł Jeż, to dopiero na początku pierwszej części sezonu zaczął w pełni przejmować władzę nad zespołem.We wrześniu pracę stracili trener Waldemar Fornalik oraz dyrektor Piotr Burlikowski, a zastąpili ich odpowiednio Marcin Włodarski i Wojciech Tomaszewski. Zatrudnienie ich nie jest przypadkowe – finansowany przez potężną spółkę skarbu państwa klub (KGHM) ma brylować pod względem szkolenia dzieci i młodzieży w Polsce, a także umiejętnie wprowadzać młodych adeptów futbolu do seniorskiej piłki.
"Know-how” ww. osoby posiadają – jeden od 2018 prowadził kadry narodowe na szczeblach juniorskich, w tym w 2023 roku reprezentację U-17, która doszła do półfinału europejskiego czempionatu oraz wzięła udział w turnieju finałowym mistrzostw świata, a drugi ostatnio pełnił funkcję Dyrektora Akademii Warty Poznań.
Pierwsze efekty tej długoterminowej strategii są już widoczne teraz – w kadrze Zagłębia jest aż 12 młodzieżowców, a jeden z nich, Tomasz Pieńko (3 gole jesienią) wyróżnia się swoją postawą na tle zespołu. 21-latek ma kluczowy wpływ na grę ofensywną drużyny, bowiem potrafi skutecznie przeprowadzić indywidualną akcję, niekonwencjonalnym zwodem urwać się rywalom i zaskoczyć też niebanalnym strzałem.
Należy wspomnieć, że nowy szkoleniowiec został rzucony na głęboką wodę, ponieważ wcześniej nie miał styczności z futbolem na szczeblu centralnym (tylko i wyłącznie pracował dla krajowego związku), ale radzi sobie w niej nie najgorzej.
Zespół na zakończenie 2024 roku znalazł się na bezpiecznej 13. pozycji w tabeli, choć przed startem wiosny mieli zaledwie punkt przewagi nad strefą spadkową. Teraz ta przewaga wynosi już trzy „oczka” za sprawą bardzo ważnego zwycięstwa z konkurentem w walce o utrzymanie, Puszczą Niepołomice na wyjeździe 2:1.
- Kamień z serca spadł mi tak mocno, że pewnie słychać to było nawet w Krośnie (śmiech). Zasłużyliśmy na to zwycięstwo. Wygraliśmy dopiero pierwszy mecz (wiosną). Każdy kolejny mecz będzie walką o życie, niezależnie czy będzie to rywalizacja z Lechią, czy potem z Lechem. – mówił trener Miedziowych
Przed rywalizacją z Lechią Zagłębie wzmocniło linię defensywy, pozyskując z HSK Zrinijski Mostar Josipa Courlukę. 29-latek związał się z zespołem kontraktem obowiązującym do 30 czerwca 2027 roku. Bośniak może się pochwalić w swoim CV m.in. dwoma mistrzostwami (2021/2022, 2022/2023) oraz krajowymi pucharami (2022/2023, 2023/2024) zdobytymi ze swoim poprzednim pracodawcą.
Wcześniej lubinianie zakupili stoperów: Damiana Michalskiego z Greuther Furth i Alexandra Abrahamssona ze szwedzkiego Brommapojkarna. Wszystko po to, aby tracić mniej bramek w spotkaniach Ekstraklasy – jak dotąd w tym sezonie stracili ich aż 28 w 20 meczach.
Mecz, który mógł się nie odbyć
-Pierwszą różnicą pomiędzy meczem jesiennym jest to, że grają innym system (obecnie 1-3-5-2, a wcześniej 1-4-2-3-1). Trener Włodarski na inne akcenty kładzie nacisk – drużyna jest zorientowana na wysoki pressing, na grę od tyłu krótkimi podaniami. – mówił asystent trenera Johna Carvera, Radosław Bella
Przypomnijmy: w sierpniu 2024 roku na Polsat Plus Arenie był remis 1:1. Mało brakowało, aby poniedziałkowe starcie w ogóle się nie odbyło, bowiem Lechia Gdańsk nie spłaciła na czas (do 10 lutego) całej raty za transfer pozyskanego latem z Ruchu Chorzów Tomasza Wójtowicza, co skutkowało automatycznie ponownym zawieszeniem licencji, zatem jeszcze w połowie tygodnia istniała duża szansa, że Miedziowi wygrają mecz walkowerem, a gdyby impas w tej sprawie trwał dłużej np. przez jeszcze dwa kolejne mecze, klub zostałby wykluczony ze zmagań ligowych.
Sprawa była skomplikowana nie tylko dla samego klubu, ale również oficjeli Ekstraklasy SA, którzy nie chcieli wykluczenia z rozgrywek Lechii Gdańsk, zatem powstała idea na mocy której organizator rozgrywek teraz przeleje wymaganą kwotę dla Niebieskich w formie pożyczki z transzy wypłat przewidzianej z praw telewizyjnych dla biało-zielonych. Tłumacząc to jeszcze prościej: gdańszczanie uregulowali zobowiązania swoimi przyszłymi zyskami z CANAL+ (nadawca meczów elity).
Komisja odwiesiła klubowi Lechia Gdańsk SA licencję na rozgrywki PKO BP Ekstraklasy w sezonie 2024/2025, która to licencja uległa automatycznemu zawieszeniu w związku z podjętą w dniu 30 stycznia 2025 roku decyzją nr 1 Komisji ds. Licencji Klubowych PZPN. Zgodnie z przedmiotową decyzją, klub Lechia Gdańsk zobowiązany był do uregulowania 1. raty zobowiązania transferowego w terminie do 10 lutego br. i przesłania do Komisji potwierdzenia uregulowania zobowiązania w kolejnym dniu roboczym, czego nie uczynił, co spowodowało w dniu 11 lutego br. automatyczne zawieszenie klubowi licencji na rozgrywki w sezonie 2024/2025. 14 lutego klub przedstawił Komisji dokument potwierdzający zapłatę przedmiotowego zobowiązania, w związku z czym ustąpiła przesłanka zawieszenia licencji. - czytamy w komunikacie Komisji ds. Licencji PZPN
Choć Paolo Urfer i spółka są ostatnio jak ten kot, który ma siedem żyć, to jednak według najnowszych doniesień (niepotwierdzonych jeszcze komunikatami PZPN) zespół rozpocznie kampanię 2025/2026 w Ekstraklasie (jeżeli się utrzymają) z pięcioma punktami ujemnymi plus jeżeli w trakcie trwania nowego sezonu pojawią się kolejne zaległości finansowe, dostaną dodatkowe jedno „oczko” karne za każdy miesiąc, w którym pojawią się niespłacone zobowiązania.
W przypadku gry za rok w 1.Lidze zespół nie musi dostać kary "punktowej" - warunkiem jest regularność w wypłatach.
- Ciężka praca nad stroną administracyjną i finansową idzie w parze z wynikami sportowymi. Od trzech meczów czujemy pozytywną energię powracającą do Lechii. Jesteśmy szczególnie wdzięczni trenerowi Johnowi Carverowi, sztabowi i zawodnikom za postawę w meczu z Lechem Poznań. Ostatnie spotkanie i wyjątkowa atmosfera na nowo ożywiły Polsat Plus Arenę Gdańsk” - mówił prezes Lechii
Jak widać po treści oświadczenia włodarze klubu - pisząc najdelikatniej - nieszczególnie się martwili sprawami organizacyjnymi i byli pewni, że uda się wszystkie problemy rozwiązać, podobnie jak sam zespół.
- Do tego meczu przygotowujemy się tak jak do każdego innego spotkania. Znamy wady i zalety Zagłębia, to jest nasza praca. Zresztą, biorąc pod uwagę nasze problemy organizacyjno-finansowe, spędzanie czasu na treningu pozwala na o tym, żeby o tych kwestiach zapomnieć. Lubimy po prostu pracować na treningach. Jeden z członków naszego sztabu (analityk Maciej Majdowski) jechał 5,5 h na poprzedni mecz Zagłębia, a ja oglądałem spotkanie w domu. – podkreślał Carver
Powrót Kolumbijczyka
Przechodząc już wątków czysto sportowych, dobrą informacją jest powrót do treningów Camilo Meny. Tydzień temu skrzydłowy narzekał na uraz mięśniowy.
-W ciągu ostatnich dwóch dni trenował na pełnych obrotach. Wczoraj trenował na sztucznej murawie przez godzinę, a dzisiaj ukończył całą jednostkę treningową na naturalnej murawie. Jest na dobrej drodze, żeby być w kadrze meczowej. Była duża szansa, żeby Camilo zagrał w ostatnim meczu, ale nie chcieliśmy podejmować ryzyka. Daliśmy mu dodatkowy czas na regenerację, ponieważ uznaliśmy że to będzie ważniejsze.
Jak się okazało po spotkaniu z Lechem (1:0) drużyna odczuła skutki zażartej w walki z liderami PKO BP Ekstraklasy, ale nie wydaje się żeby nikt – poza nieobecnymi już wcześniej Sarnawskim oraz Zhelizką – był niedostępny do gry poniedziałek.
- Po meczu (z Lechem) mieliśmy dwa, trzy „małe” urazy w naszej kadrze, ale to było raczej wynikiem wysiłku, które włożyli w to spotkanie.
Z kolei na baczności muszą być Andrei Chindris oraz Maksym Khlan. Obaj zebrali już w tej kampanii trzy żółte kartki, a kolejna zdobyta jutro, będzie skutkować pauzą w starciu z Puszczą Niepołomice.
Początek spotkania o godz. 19:00. Transmisja w Canal+Sport 3, Canal+Sport 5.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.