Niespodzianka w składzie Lechii
Zastanawaliśmy się w ciągu tego tygodnia kto zastąpi kontuzjowanego Tomasa Bobcka. Przypomijmy, że Słowak naderwał mięsień dwugłowy uda i raczej nie będzie dostępny do gry do końca sezonu. Wszystko wskazywało na to, że na boisku pojawi się jeszcze jeden pomocnik (ktoś z dwójki Anton Tsarenko/Tomasz Neugebauer), przez co zmieni się ustawienie taktyczne drużyny.John Carver postanowił jednak pozostać przy wariancie z dwoma napastnikami, a w linii ataku z Bogdanem Viunnykiem współpracował Michał Głogowski. 19-latek wystąpił pierwszy raz w barwach biało-zielonych w wyjściowym składzie. Anglik docenił pracę wykonywaną przez młodzieżowca na treningach i dał mu szansę w tak ważnym momencie rozgrywek.
MINUTY GŁOGOWSKIEGO W RUNDZIE WIOSENNEJ
Motor Lubin - 8'
Lech Poznań - 14'
Zagłębie Lubin - 12'
Górnik Zabrze - 18'
Radomiak Radom - 5'
Widzew Łódź - 7'
Piast Gliwice - 13'
Kraków pamięta
Mecz poprzedziła minuta ciszy dla lekarza Tomasza Soleckiego. Do tragedii doszło 29 kwietnia około godz. 10:30 w Poradni Ortopedycznej Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie. 35-letni sprawca wtargnął do gabinetu i zadał medykowi kilkanaście ciosów nożem, głównie w okolice brzucha oraz klatki piersiowej. Pomimo natychmiastowej pomocy medycznej i dwugodzinnej operacji, życia doktora nie udało się uratować.
Nudy na pudy
Pierwsza połowa raczej nie stała pod znakiem arytzmu futbolu. W zasadzie na palcach jednej ręki można było policzyć liczbę w miarę składnych akcji wykonanych przez obie ekipy w tym fragmencie gry. Groźniejsze sytuacje stwarzali gospodarze - w 10.minucie Dominik Piła przegrał pojedynek "bark w bark" z Kallmnem przed polem karnym i napastnik momentalnie uruchomił podaniem Hasicia. Pomocnik oddał strzał, ale na posterunku stanął Bujar Pllana interweniując w porę.Dwadzieścia minut później Maigaard znalazł sobie wolną przestrzeń przed "16" i próbował zaskoczyć bramkarza uderzeniem "z pierwszej piłki" po wycofaniu ze skrzydła. Piłka leciala jednak zbyt wolno i w zasięgu Szymona Weiruacha.
Z kolei Lechiści nie mogli przedrzeć się przez bardzo dobrze zorganizowaną defensywę Cracovii, która szybciej przemieszczała się z ofensywy do defensywy, stąd posiłkowali się tylko strzałami z dalszej odległości - swoje próby mieli Ivan Zhelizko (w 16.minucie), Maksym Khlan (w 35.minucie) oraz Bogdan Viunnyk (w doliczonym czasie), lecz żadna z nich nie stanowiła większego zagrożenia dla Ravasa - w zasadzie tylko raz Słowak musiał zaregować po zrywie skrzydłowego biało-zielonych, łąpiąc futbolówkę "do koszyczka".
Drużyny schodziły do szatni przy bezbramkowym remisie, a o dużej pasywności drużyn świadczyły statystyki - oddano zaledwie dziewięć strzałów (5 Cracovia, 4 Lechia), z czego ledwie trzy poleciały w światło bramki (2:1).
Lechia rozpracowała Cracovię
Po przerwie na placu gry pojawił się Loup-Diwan Gueho, zastępując Pllanę. Kosowianin nie mógł dokończyć spotkania z powodu urazu głowy, którego nabawił w 36.minucie podczas zderzenia z Sokołowskim.Drugą część znakomicie rozpoczęli biało-zieloni - akcję rozpoczął Piła rozciągając ją do Camilo Meny. Skrzydłowy - w swoim stylu - pomknął aż do linii końcowej i na pełnej szybkości zagrał w stronę Khlana. Futbolówka po drodze odbiła się od jednego ze stoperów Cracovii, ale szczęśliwie dotarła pod nogi Ukraińca i ten na wślizgu z bliskiej odległości otworzył wynik rywalizacji w 49.minucie.
Pasy po straconej bramce wyżej ustawiali się na boisku, próbując odrobić straty - w 69.minucie Hasić wziął na siebie trzech zawodników Lechii i wystawił piłkę Bzdylowi. Młodzieżowiec, ustawiony w okolicach 17.metra, miał dużo wolnej przestrzeni, mógł na pełnym spokoju złożyć się do strzału, ale zabrakło mu precyzji - futbolówka minęła słupek bramki strzeżonej przez Weiruacha.
Potem Lechia kontrolowała przebieg spotkania, choć zdarzało się, że gospodarze potrafili stworzyć groźną sytuacje, tak jak w 84.minucie - Kallman "wywinął się" Olssonowi w polu karnym i oddał zaskakujący minimalnie niecelny strzał z półobrotu.
W 85.minucie biało-zieloni po raz drugi udokumentowali swoją przewagę na boisku - rezerwowy Kacper Sezonienko został sfaulowany w polu karnym przez Bzdyla. Sędzia doskonale widział sytuację i bez wahania wskazał na 11.metr. Ten stały fragment gry wykonał Ivan Zhelizko, oddając mocny mierzony strzał w lewy róg. Ravas co prawda rzucił się w tą samą stronę, ale nie miał szans obronić próby Ukraińca.
To było pierwsze zwycięstwo gdańszczan na wyjeździe od ponad dwóch miesięcy, które może mieć kluczowe znaczenie w kontekście utrzymania się w elicie.
Cracovia - Lechia Gdańsk 0:2 (0:0)
Bramki: Maksym Khlan (49'), Ivan Zhelizko (87' - karny)Żółte kartki: Hasić (90+')
Czerwone kartki:
Cracovia: Ravas - Jugas, Henriksson, Perković, Janasik (46' Olafsson), Sokołowski (59' Minchev), Maigaard (65' Al-Ammari), Biedrzycki (82' Polak) - Hasić, Śmiglewski (59' Bzdyl), Kallman
Lechia Gdańsk: Weirauch - Piła, Olsson, Pllana (46' Gueho), Kałahur - Mena (84' Wójtowicz), Kapić, Zhelizko, Khlan - Viunnyk (70' Neugebauer), Głogowski (63' Sezonienko)
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.