Ojciec rodzeństwa, prowadzący jeden z uszkodzonych pojazdów, walczy o życie. W ciężkim stanie dobę po wypadku przebywał w Szpitalu Copernicus w Gdańsku. Po tym czasie został przetransportowany do Zachodniopomorskiego Centrum Leczenia Ciężkich Oparzeń w Gryficach, w którym przebywa do dzisiaj.
40-latek, który został wyciągnięty z płonącego samochodu, doznał rozległych oparzeń obejmujących 30% powierzchni ciała. Ma liczne urazy kości oraz kręgosłupa. Ponadto, w wyniku zabiegu doszło u pana Kamila do zatrzymania oddechu i nastąpiło niedotlenienie mózgu. Fan biało-zielonych stracił funkcje poznawcze - nie ma siły jeść (karmiony jest przez sondę), mówić i przestał reagować na polecenia lekarzy.
Kosztowna rehabilitacja
Jedynym pozytywem jest to, że oparzenia i przeszczepy goją się bardzo dobrze. Przed nim żmudna rehabilitacja, za którą trzeba zapłacić 716 222 zł, stąd brat poszkodowanego zorganizował zbiórkę za pośrednictwem siepomaga.pl.Kwoty można wpłacić wysyłając SMS, wykonując przelewy bankowe lub przekazując 1,5% podatku na Organizację Pożytku Publicznego.
Obecnie udało się zebrać ok. 15% docelowej sumy (135 201 zł), dzięki aktywności 2398 osób. Rodzina poszkodowanego prosi, żeby zrzutka która będzie trwać do 5 marca 2025, była udostępniana w każdym możliwym miejscu w Internecie.
Komentarze (0)