reklama

Jedni walczą o życie, drudzy właściwie… o nic. Lechia czeka na Piasta

Opublikowano:
Autor:

Jedni walczą o życie, drudzy właściwie… o nic. Lechia czeka na Piasta - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportW sobotę o godz. 14:45 w meczu 30.kolejki PKO BP Ekstraklasy Lechia Gdańsk na Polsat Plus Arenie zmierzy się z Piastem Gliwice. Podopieczni Aleksandara Vukovicia zadomowili się w środku stawki i raczej nie włączą się już do walki o europejskie puchary, a praktycznie zapewnili sobie już utrzymanie w lidze, zatem przystąpią do rywalizacji bez presji, która z kolei towarzyszy gdańszczanom od dłuższego czasu, ponieważ wciąż muszą drżeć o ligowy byt, a sami sobie skomplikowali sytuację po przegranej w końcówce meczu tydzień temu z Legią Warszawa (1:2).
reklama

Grają tylko o „pietruszkę”

Piast Gliwice sezon rozpoczął nieźle – w 4.kolejce był nawet wiceliderem, ale im dłużej trwała runda jesienna, tym bardziej wpadał w przeciętność i 2024 rok zakończył w dolnej części tabeli PKO BP Ekstraklasy (11.miejsce).

Gorsza postawa na boisku podopiecznych Aleksandara Vukovicia nie była jedynym problem trapiącym Piastunków - w listopadzie 2024 odbyła się konferencja prasowa z udziałem władz Gliwic oraz prezesa klubu, Łukasza Lewińskiego, w którym ogłoszono, że zadłużenie klubu z Okrzei wynosi około 33 miliony złotych.

- Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której z powodu kłopotów finansowych zostaniemy pozbawieni licencji na grę i nie będziemy mogli wziąć udziału w wiosennej części sezonu 2024/2025. Myślę, że nikt w Gliwicach takiej sytuacji sobie nie wyobraża. Dlatego już od października sygnalizuję problem - mówił prezes

reklama

Z pomocą przyszło miasto, przekazując 14 milionów złotych na spłatę niezbędnych zobowiązań finansowych, ale przy okazji poniesiono kolejne wydatki na zakup nowych zawodników - zimą pozyskano m.in. Erika Jirkę z Viktorii Pilzno (były piłkarz Górnika Zabrze) czy Akima Zedadkę - Algierczyk odszedł z Lille bez kwoty odstępnego i podpisał kontrakt do końca tego sezonu z możliwością przedłużenia o kolejny. 

Na dodatek odsunięto ze składu bocznego obrońcę Arkadiusza Pyrkę. Młody zawodnik trafił do Piasta ze Znicza Pruszków w 2020 roku i szybko przedarł się do pierwszej „11”, stając się ważnym ogniwem drużyny. 

Niespodziewanie jednak nie pojechał z zespołem na zimowy obóz przygotowawczy, a Aleksandar Vuković odstawił go od składu na rundę wiosenną. Powód? 22-latek nie chciał przedłużyć wygasającej w czerwcu umowy. 

reklama

- Jestem przerażony tym, co się dzieje i w jaki sposób klub jest zarządzany. Podnoszenie kapitału klubu to dalsze zadłużanie, które w końcu uniemożliwi proces sprzedaży akcji klubu potencjalnemu inwestorowi - powiedział Zbigniew Kałuża, drugi co do wielkości akcjonariusz Piasta na łamach portalu gol.pl

W ten sposób liczono, że drużyna - wzorem poprzednich lat - poprawi się wiosną i będzie się liczyć w grze o nawet europejskie puchary. Rzeczywistość dość brutalnie zweryfikowała plany - od lutego Piast wygrał ledwie cztery spotkania i nie zrobili przewidywanego progresu - obecnie zajmują 10.miejsce.

PIAST GLIWICE WIOSNĄ 

4 zwycięstwa, 4 remisy, 3 porażki

TABELA OD POCZĄTKU RUNDY WIOSENNEJ (żródło: 90minut.pl)

reklama

Tydzień temu Piastunki zremisowały z Koroną Kielce (1:1) po golu w doliczonym czasie gry Tomasza Mokwy.

- Na pewno taki remis smakuje dla nas lepiej, niż przeciwnika. Korona co prawda też strzeliła w ostatnich minutach, ale pierwszej połowy, a my z kolei wyrównaliśmy w ostatnich minutach meczu. To powoduje, że z tego remisu, w tym momencie jesteśmy zadowoleni. Nie jesteśmy zadowoleni na pewno z tego jak całościowo zaprezentowaliśmy się w tym spotkaniu. Jeżeli chodzi o poziom gry, to na pewno był to jeden z naszych słabszych meczów. Tym bardziej wartość tego punktu jest w tym momencie bardzo duża, bo uważam, że stać na o wiele, wiele lepszą grę w piłkę. – mówił Vuković

reklama

Moralny kac po Poniedziałku Wielkanocnym

O tym, że drużyna z Gliwic potrafi grać do końca, biało-zieloni przekonali się także jesienią, kiedy w październikowym starciu od 63.minuty prowadzili 3:1, żeby ostatecznie zdobyć tylko jeden punkt. 

- Rywale grają zdecydowanie w inny sposób niż inne zespoły w Polsce. To jest też trochę coś innego dla naszych zawodników, ale rozumiemy to, jak grają. Piast to na pewno bardzo dobry zespół i ma taką wolność na boisku, bo nie ciąży na nich presja z powodu miejsca w tabeli. Cały czas chodzi jednak o nas i o to, jak my gramy. – powiedział Carver przed meczem

Anglik woli skupiać się na swojej drużynie, niż opowiadać eseje nt. drużyn rywali, ale mając w pamięci chociażby ww. jesienne starcie z Piastunkami czy w poprzedniej kolejce z Legią Warszawa nasuwa się pytanie, dlaczego tak często zespół traci prowadzenie, tym samym gubiąc cenne punkty? Przypomnijmy, że już dziesiąty raz w tym sezonie gdańszczanie wypuścili zwycięstwo z rąk.

„ZWYCIĘSKIE” MECZE LECHII (od lewej: przeciwnik, w- wyjazd, d- dom, w nawiasie rezultat, w którym Lechia obejmuje prowadzenie, rezultat końcowy meczu; stan na 22.04.2025 r.)

Śląsk Wrocław (w) - (0:1), 1:1 - remis
Zagłębie Lubin (d) - (1:0), 1:1 - remis
Raków Częstochowa (d) - (1:0), 1:2 - porażka
Jagiellonia Białystok (w) - (1:2), 3:2 - porażka
Widzew Łódź (d) - (1:0), 1:1 - remis
Stal Mielec (w) - (0:1), 2:1 - porażka
Piast Gliwice (w) - (0:1), 1:1, (1:2,1:3), 3:3 – remis
Górnik Zabrze (d) – (1:0), 1:2 – porażka 
Radomiak Radom (w) - (0:1), 2:1 - porażka
Legia Warszawa (w) – (0:1), 2:1 – porażka  

- Zawsze jesteśmy rozczarowani takimi sytuacjami. Nie jest miło tracić bramki w końcówce, ale pokazaliśmy w meczu ze Stalą, że potrafimy wrócić do meczu nawet, jak przegrywamy. Ważne jest, aby wrócić do naszej gry. To niesamowite, jak w ciągu tygodnia w piłce można przejść od dobrych emocji do złych, ale nie wpływa to na nas. Chciałbym to podkreślić, że jeśli masz młody zespół, to bardzo trudno jest nauczyć zawodników wygrywania meczów w kluczowych momentach. To jest proces. W trakcie rozwoju tak bywa, że trzeba wyciągać lekcje z tych trudniejszych meczów. – mówi Anglik

Khlan do Jagiellonii?

Na chwilę obecną w tym „procesie” przestał uczestniczyć Maksym Khlan, który znalazł się ostatnio pod dużym ostrzałem mediów po kolejnym nieudanym w jego wykonaniu meczu. Warto wspomnieć, że Ukraińcowi kończy się kontrakt w czerwcu, stąd już pojawiają się spekulacje czy pomocnik zostanie w klubie na kolejny sezon – według najnowszych informacji Jagiellonia Białystok chętnie sprowadziłaby zawodnika do stolicy Podlasia.

- Maks to dobry zawodnik i myślę, że to zrozumiecie, że nie chcę mówić o indywidualnościach. Mogę Was zapewnić, że pracuje bardzo ciężko. Mam ogromną wiarę w niego. To wciąż młody zawodnik i musi uczyć się grać z lepszymi przeciwnikami. Tu nie chodzi tylko o Maksa, ale też o innych zawodników.

Również sporo krytyki spadło na Szymona Weiraucha, który zawinił przy dwóch golach podczas rywalizacji z Legią (1:2).

-Mogę odpowiedzieć tak samo jak na temat Maksa. To wciąż młody zawodnik i będzie popełniał błędy. Nie zapominajmy o tym, że obronił rzut karny. Nie zapominajmy o tym, że Bogdan, który jest kontuzjowany, to jeden z naszych najbardziej doświadczonych zawodników. Na ławce mamy jeszcze młodszego Kacpra Gutowskiego.

A skoro o sytuacji kadrowej mowa, oprócz wspomnianego Ukraińca, niedostępnego już od dłuższego czasu, poważnej kontuzji doznał także Adam Kardaś. Nikt na chwilę obecną nikt w zespole nie pauzuje za kartki, ale na baczności musi być aż czterech zawodników - Anton Tsarenko, Andrei Chindris, Miłosz Kałahur, Kacper Sezonienko - każdy z nich uzbierał trzy żółte „kartoniki” i każda kolejne przewinienie będzie skutkować pauzą w kolejnym starciu.

Kibicu, chodź na mecz

- Najważniejsze jest skupić się na jednym meczu. Mentalnie zespół jest w dobrym położeniu, tak samo jest z naszą fizycznością. Oczywiście drużyna jest w innej sytuacji – rok temu walczyli o awans, a dziś jest inna presja. Moja wiadomość do piłkarzy przed każdym meczem jest taka, aby koncentrować się na jednym spotkaniu, czerpać z niego radość i nie czuć presji.

Presję można zmniejszyć na wiele sposób, ale jeden zawsze jest najskuteczniejszy - wsparcie kibiców, a te - według najnowszego raportu dot. frekwencji - na chwilę obecną jest dość niskie, bowiem sprzedano ledwie 4000 wejściówek (stan 24.04., godz. 15:00).

Rozwiń

 

Bez fajerwerków

Wszystkim sobotnim spotkaniom PKO BP Ekstraklasy, w Lechii z Piastem, będzie towarzyszyć „specjalna oprawa”, ponieważ prezydent Andrzej Duda podjął decyzję, aby dzień pogrzebu papieża Franciszka (26 kwietnia) uczynić dniem żałoby narodowej.

- Sobotnie mecze PKO Bank Polski Ekstraklasy oraz mecze wszystkich klas rozgrywkowych prowadzonych przez PZPN zostaną poprzedzone minutą ciszy oraz podczas sobotnich meczów nie powinny odbywać się żadne imprezy towarzyszące, aby wydarzenia te miały godny i stonowany charakter. – czytamy w komunikacie organizatora rozgrywek

Początek spotkania o 14:45. Bilety można nabyć na stronie bilety.lechia.pl oraz w punktach stacjonarnych. Transmisja w Canal+Sport 3. 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo