Gospodarze potrzebują punktów potrzebują jak tlenu po zeszłotygodniowej porażce z Wybrzeżem Rewalskim (1:2), bowiem wciąż znajdują się w strefie spadkowej. Dzisiaj podopiecznych Dariusza Stasiuka czekało nieco łatwiejsze zadanie – podejmowali u siebie Vinetę Wolin, „czerwoną latarnię” III Ligi.
Goście przybyli do Gdańska wraz z… Tomaszem Kuszczakiem, który wyjątkowo wsparł sztab szkoleniowy Vinety. Przypomnijmy, że to były bramkarz reprezentacji Polski, zdobywca Ligi Mistrzów (2008), Mistrz Anglii, zdobywca Pucharu Ligi Angielskiej i Tarcz Wspólnoty w barwach Manchesteru United.
Gedania rozpoczęła znakomicie sobotnie spotkanie, bowiem już po 10.minutach prowadzili 2:0 po dublecie Artur Stawikowskiego. Potem gra się nieco uspokoiła, a nawet przez moment gospodarze oddali inicjatywę rywalom, co potwierdzały statystyki - drużyny posiadały piłkę po 50 procent czasu przed zejściem do szatni.
Po przerwie gdańszczanie stracili to, co sobie wypracowali na początku spotkania - najpierw bramkę kontaktową w 65.minucie, a potem w 80.minucie wyrównującą zdobył Smolarczyk, ale przed końcem regulaminowego czasu wykrzesali z siebie resztki sił i w 89.minucie Marcin Adamik ustalił wynik rywalizacji.
Zwycięstwo pozwoliło drużynie z Trójmiasta awansować na 16.lokatę z dorobkiem 22 punktów. Przypomnijmy, że do IV Ligi spadną cztery kluby, które zajmą miejsca 15-18 w tabeli danej grupy III Ligi. Do 14. Kotwicy ekipa traci dwa "oczka".
Gedania Gdańsk – Vineta Wolin 3:2 (2:0)
Bramki: Artur Stawikowski (6’), (10’), Marcin Adamik (89’) – Krzysztof Smolarczyk (63’), (80’)Gedania:
Nowakowski - Adamik, Bogdański, Dowgiałło (60’ Kukuruza), Manuszewski, Bielawski, Waliszewski (80’ Jeż), Stawikowski, Łazarski (87’ Panic), Niewiadomski, Gorwa (60’ Szpucha)
Komentarze (0)