Benedyktyńska robota analityków
Na wstępie kilka słów o samym raporcie, który już trzeci raz został sporządzony za pomocą firmy Grant Thornton przy współpracy z Ekstraklasa SA. Dane niezbędne do napisania tego dokumentu obejmują okres od 1 lipca 2024 do 30 czerwca 2025, czyli odpowiadają rozgrywanemu sezonowi 2024/2025.Wszystkie informacje nt. działalności finansowej klubu zostały udostępnione za zgodą 18 ekip występujących w elicie. Dla zachowania pewnej spójności i przejrzystości w odbiorze dane zaokrąglono do milionów złotych. Brane uwagę były przychody z trzech podstawowych działalności:
- dzień meczowy - wpływy ze sprzedaży biletów, karnetów lóż VIP, a także cateringu na stadionie
- scentralizowane prawa medialne i marketingowe - wpływy wynikające z udziału klubu w PKO Bank Polski Ekstraklasie i europejskich pucharach oraz transmisji telewizyjnych i radiowych (na arenie krajowej
i europejskiej), a także wpływy od UEFA wynikające z płatności solidarnościowych, transmisji, szkolenia i Pro Junior System - komercyjne - Wpływy z umów sponsorskich i reklam oraz przychody spoza dnia meczowego, np. muzeum, zwiedzanie stadionu, konferencje, sprzedaż gadżetów klubowych czy dotacje z budżetów miast
Odrębną kategorią są transfery, czyli wszelkie wpływy ze sprzedaży zawodników, jak i również bonusów, wynikających z umów pomiędzy klubami.
Jaka płaca, takie rezultaty na boisku
W "Finansowej Ekstraklasie" Lechia zajęła taką samą lokatę, co w sportowej rywalizacji rok temu, czyli 14. z przychodami na poziomie 33,2 mln złotych.
- Do budżetu kosztowego podchodzimy racjonalnie, znając i właściwie oceniając nasze możliwości, na przykład przy pozyskiwaniu nowych zawodników.Obecną sytuację finansową klubu oceniam jako wymagającą stałego wewnętrznego nadzoru, ale z pozytywną perspektywą na przyszłość. - ocenił Robert Pafunik, dyrektor finansowy Lechii
Biało-zieloni faktycznie zanotowali progres względem kampanii 2023/2024 (16,5 mln zł), bowiem zarobili prawie dwa razy więcej, tyle że wówczas występowali w 1.Lidze, więc siłą rzeczy budżet zespół musiał być niższy, ponieważ - co zresztą logiczne - organiztor tych rozgrywek nie jak wyłożyć więcej pieniędzy np. za sam udział, a co za tym idzie za prawa telewizyjne niż Ekstraklasa SA.
Dobrym punktem odniesienia są dane z poprzednich lat, gdy Lechia występowała w Ekstraklasie jeszcze za kadencji Adama Mandziary i - jak się okazuje - jest jeszcze wiele do poprawy, bowiem w każdym z tych analizowanych okresów gdańszczanie byli w stanie zarobić więcej pieniędzy.
STRUKTURA PRZYCHODÓW Z PODSTAWOWEJ DZIAŁALNOŚCI LECHII GDAŃSK W OSTATNICH PIĘCIU SEZONACH
2020/2021 - 0,8 (dzień meczowy), 13,7 (scentralizowane prawa medialne i marketingowe), 30,1 (przychody komercyjne) - 44,6 mln zł
2021/2022 - 4,2, 18,1, 18,7 - 41 mln zł
2022/2023 - 4,9, 11,1, 21,7 - 37,7 mln zł
2023/2024 - 4,7, 1,7, 10,1 - 16,5 mln zł
2024/2025 - 7,3, 8,7, 16,8 - 33,2 mln zł + (0,44 z transferów)
źródło: screen grantthornton.pl
- Ostatnie miesiące przyniosły pozytywną zmianę sytuacji finansowej spółki. Klub spłaca na bieżąco swoje podstawowe zobowiązania i stara się porządkować płatności, które są już przeterminowane. Dzięki właściwemu prognozowaniu jesteśmy przekonani o dalszym usprawnianiu działań w tym zakresie. Spodziewamy się w bieżącym sezonie wzrostu poziomu przychodów, cały czas pracujemy nad pozyskiwaniem nowych sponsorów oraz nad podniesieniem frekwencji na naszych meczach.
Szukając pozytywów - średnia frekwencja na Polsat Plus Arenie wyniosła 12 010 widzów (ok. 29% zapełnienia trybun). Łącznie bazy ticketingowe zarejestrowały 95 423 kibiców i sprzedano 1839 karnetów, co przełożyło po raz pierwszy w analizowanym okresie (5 lat) na przychody z dnia meczowego, przekraczające 7 milionów złotych.
Wpływ na to miała lepsza postawa działu marketingu, który co chwila organizował kampanie (np. wyzwania frekwencyjne - zniżki na kolejny mecz pod warunkiem, że w spotkaniu X będzie określona liczba fanów), zachęcające do przyjścia na stadion, a także sam fakt, iż mecze ostatniej w ostatnich kolejkach poprzedniego sezonu były o "coś", bowiem biało-zieloni zaciekle walczyli o utrzymanie się w elicie na przełomie kwietnia i maja.
Korelacja między wynikiem sportowym, a finansowym miała zastosowanie tylko w przypadku dwóch spadkowiczów, które najmniej zarobiły na przełomie 2024 a 2025 roku, czyli Stali Mielec oraz Puszczy Niepołomice. Ranking wygrała Legia Warszawa (5. zespół poprzedniego sezonu), a na "wirtualnym" podium znalazł się Lech Poznań (mistrz Polski) oraz Raków Częstochowa (wicemistrz Polski).
źródło: screen grantthornton.pl
Komentarze (0)