Dramat Lechii w Kielcach

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Nikodem Szczepański

Dramat Lechii w Kielcach - Zdjęcie główne

foto Nikodem Szczepański

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportLechia Gdańsk przegrała na wyjeździe z Koroną Kielce 0:3 (0:1) w meczu 10.kolejki PKO BP Ekstraklasy. Biało-zieloni wciąż są w strefie spadkowej, a na domiar złego dwóch zawodników w następnej kolejce będzie pauzować za kartki.
reklama

Powrót do sprawdzonej "11"

John Carver - pomijając pucharowe starcie - dokonał właśnie jednej zmiany względem zeszłotygodniowego spotkania z Pogonią. Ivan Zhelizko znalazł się poza kadrą meczową. Przypomnijmy, że Ukrainiec podczas starcia z Pogonią Grodzisk Mazowiecki podkręcił kostkę. W jego miejsce - zgodnie z oczekiwaniami - wszedł Tomasz Neugebauer, który zagrał na swojej nominalnej pozycji (w meczu z Dumą Pomorza grał jako "podwieszony napastnik"), a linię ataku tworzył wraz z Dawidem Kurminowskim Tomas Bobcek.

Prostota się opłaca

Choć biało-zieloni zaczęli - dosłownie - od mocnego uderzenia, bowiem już w 2.minucie Neugebauer sprawdził czujność Dziekońskiego strzałem z dalszej odległości. Na szczęście dla gospodarzy, a na nieszczęście dla gości futbolówka zatrzymała się na słupku.

reklama

Potem Scyzoryki postawiły na prosty futbol, tworząc zagrożenia z dośrodkowań lub stałych fragmentów gry. Pierwszym sygnałem ostrzegawczym była sytuacja z 7.minuty, kiedy Paulsen obronił "główkę" Resty po dograniu z rzutu wolnego przez Błanika.

Nowozelandczyk nie zdołał uchronić zespołu od straty gola w 16.minucie. Pięczek znalazł sobie wolną przestrzeń na lewej stronie i posłał piłkę w stronę kompletnie niepilnowanego Długosza. Pomocnik dobrze złożył się do strzału, posyłając futbolówkę po długim rogu. W tej akcji zaspali środkowi obrońcy (Rodin, Diaczuk), którzy zostawili wiele wolnej przestrzeni zawodnikowi oraz Neugebauer, któremu zza pleców uciekł zdobywca gola.

reklama

Korona kontrolowała przebieg spotkania, ale nie chciała za wszelką cenę zdobyć kolejnej bramki. Lechia zaś nie mogła się przedostać przez zasieki defensywne gospodarzy (m.in. Bobcek kilkukronie został zatrzymany w polu karnym), a kiedy jej się to udawało, brakowało skuteczności. W 25.minucie wrzutkę Kapicia zgarnął Kurminowski, ale napastnik nie zachował zimnej krwi i przestrzelił z bliskiej odległości.

Pierwszą część biało-zieloni zakończyli z bardzo złą informacją - Camilo Mena musiał sfaulować taktycznie Błanika w środkowej strefie boiska i zasłużenie dostał żółtą kartkę. Szkopuł w tym, że już czwarty raz w tym sezonie zapisał się w notesach sędziów, zatem ominie go rywalizacja z Wisłą Płock (03.10, godz. 18:00).

reklama

Pogubiona Lechia

Na początku drugiej połowy mieliśmy małą "wymianę ciosów" - w 46.minucie strzał Pięczka po dość szarpanej akcji za poprzeczkę wybił Pauslen, a chwilę później rezerwowy Aleksandar Cirkovic znakomicie odnalazł w polu karnym Menę. Uderzenie Kolumbijczyka "z pierwszej piłki" obronił Dziekoński. Do dobitki doszedł jeszcze Bobcek, tyle że Słowak z ok. 10.metra przestrzelił. 

Gospodarze drugi cios zadali gdańszczanom w 51.minucie, ponownie udowodniając, że geniusz tkwi w prostocie. Ponownie listę strzelców wpisał się Długosz. Tym razem pomocnik ubiegł Rifeta Kapicia i wykorzystał dogranie na krótki słupek od Błanika z narożnika boiska.

reklama

Korona, choć nieco zwolniła tempo, zdołała jeszcze dobić rywali. Zadanie mieli ułatwione, ponieważ od 78.minuty biało-zieloni grali w "10" - czerwoną kartkę dostał Miłosz Kałahur za faul, wychodzącego na wolną pozycję Długosza. Sędzia doskonale widział tą sytuację i bez wahania "zaprosił" zawodnika do szatni. 

Dzieło zwieńczył Remacle w 87.minucie. Zaczęło się od wycofania Popova w stronę Belga, który za pierwszym razem został zablokowany przez Bartłomieja Kłudkę, tyle że futbolówka wróciła do zawodnika i dopiero druga próba zakończyła się powodzeniem. Zasłużone zwycięstwo gospodarzy.

Wiele zespołów może pozazdrościć formy podpiecznym Jacka Zielińskiego - to był już ich ósmy z rzędu mecz, w którym zdobyli co najmniej jeden punkt. 

Korona Kielce - Lechia Gdańsk 3:0 (1:0)

Bramki: Długosz (16'), (51'), Remacle (87')

Żółte kartki: Mena (44'), Nono (77')

Czerwone kartki: Kałahur (78')

Korona Kielce

Dziekoński - Resta, Sotiriou, Smolarczyk - Popov, Svetlin, Remacle, Pięczek (75' Matuszewski) - Długosz (85' Davidovic), Antonin, Błanik (75' Nono)

Lechia Gdańsk

Paulsen - Kłudka, Diaczuk, Rodin, Kałahur - Mena (90' Szczepankiewicz), Kapić, Neugebauer (90' Sezonienko), Viunnyk (46' Cirkovic) - Bobcek (64' Awad Alla), Kurminowski (81' Olsson)

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
logo