Niespodziewany manifest
Kibice w sobotni wieczór na Polsat Plus Arenie nie mogli się nudzić, choć o dużym niedosycie mogą mówić fani gospodarzy - po pierwszych 45 minutach biało-zieloni prowadzili 2:0 po golach Tomasa Bobcka, ale niestety znacznie gorzej zaprezentowali się po przerwie i rywalizację ostatecznie przegrali 3:4.Podczas meczu doszło do dość nietypowej sytuacji - w 67.minucie na boisko wtargnął młody aktywista, który chciał się powiesić na słupku bramki strzeżonej przez Szymona Weiruacha na trytytce. Dość szybko i przytomnie zareagowały służby porządkowe zatrzymując tego człowieka.
Jak się okazało, za tą "akcją" stał przedstawiciel Ostatniego Pokolenia, organizacji walczącej o zmiany klimatyczne, 23-letni Stanisław Kur.
- Panie prezydencie-elekcie Nawrocki. Mecz Lechia-Lech to czas na zajęcie się ustawą o odbudowie kolei i transportu autobusowego w Polsce. Susze, upadające plony, powodzie błyskawiczne, płonące parki narodowe, udary cieplne u pracowników fizycznych i u osób starszych to efekty spalania paliw kopalnych obecne już teraz w Polsce. Nowa kadencja prezydenta RP powinna rozpocząć się od stanowczego kroku w walce z kryzysem klimatycznym” – przekonuje w materiale przedstawiciel organizacji. - mówiło stowarzyszenie we wcześniejszym klipie
W skrócie: Aktywiści chcieli wywrzeć presję na prezydencie-elekcie, żeby podpisał ustawę tzw. Lex Ostatnie Pokolenie, którego głównym założeniem jest "odbudowa polskiej kolei i transportu autobusowego" - domagają prawa do godnego transportu, sprzeciwiają się także importowi paliw kopalnych.
Pozdrowienia dla prezydenta
Nieprzypadkowo wybrali akurat sobotnie starcie, bowiem - jak wszyscy wiemy - Karol Nawrocki jest zagorzałym fanem Lechii Gdańsk. Co ciekawe, podczas tego samego spotkania nowy zwierzchnik sił zbrojnych RP został również "wyróżniony", ale przez sympatyków drużyny gości za sprawą transparentu "Lech Poznań pamięta wpier... od prezydenta"To oczywiście nawiązanie do słynnej "ustawki" z 2009 roku na dzikiej plaży w Kościerzynie, kiedy Nawrocki wraz z grupą 70 kiboli brali udział w bójce z ekipą Lecha Poznań. "Pojedynek" trwał około sześciu minut i padł łupem gospodarzy.
- Jeśli chodzi o formy szlachetnej, męskiej walki wręcz, to w moim życiu tego było dużo(…) Nie zawsze wychodziłem z nich zwycięsko, bo ten sport, jak każdy inny, wymaga determinacji i tego, żeby być do takich walk przygotowanym. Lubiłem aktywność sportową i lubię dalej, cały czas trenuję – przyznawał na kanale YT Sławomira Mentzena podczas kampanii prezydenckiej.
Komentarze (0)