Myślę, że odpowiedź na to pytanie jest oczywista. Pozostaje mi zadać drugie, dlaczego tak mało się uczymy?
Jestem 16-letnim gdańszczaninem, działam dla swoich rówieśników, zastanawiam się dlaczego tak mało osób angażuje się w działalność publiczną. Więcej jest dyskutantów niż działaczy. Osoby, które znają się na debatowaniu powinny w końcu wieść prym, być przewodnikami dla innych. Tak się jednak nie dzieje. Dlaczego? Rozglądając się po moich znajomych próbowałem zrozumieć czego potrzebują ludzie w naszym wieku. Zamiast radosnych twarzy rozmawiających ze sobą, widziałem pochylone nad telefonami głowy, oraz klikanie w ekran i śmianie się ze znajomymi. Nie był to jednak nigdy szczery śmiech.
Rozmowy o historii, muzyce i sztuce na przerwie to fikcja. Nikt z młodych nie chce tracić czasu na takie "bzdety". Polityka odeszła do lamusa, w końcu to nuda. Przez długi czas myślałem, że jestem w wariatkowie...
Pamiętam, kiedy nauczycielka na lekcji powiedziała coś, co było niezgodne z moimi poglądami. Zaprzeczyłem jej słowom i zacząłem dyskutować. Cała klasa zamilkła i z zainteresowaniem wsłuchiwała się w każde wypowiedziane słowo. W tamtym momencie zrozumiałem...
Bunt! Młodzi ludzie, którzy zawsze się buntowali, przestali to robić. Kiedy jednak usłyszeli kogoś, kto sprzeciwił się osobie, której nigdy się nie sprzeciwia, zaczęli się interesować. Poruszony temat był im bliski, nauczycielka przedstawiła swój konserwatywny pogląd, ja liberalny, taki jaki ma cała klasa. Nagle zaczął się tworzyć gwar, z jednego głosu zrobiły się trzy, aż w końcu połowa klasy zaczęła mówić.
Szary dzień w szkole zamienił się dla nich w coś pełnego akcji. Usłyszeli głos, który wybrzmiał w ich głowach. Ten sam głos usłyszałem jako 12-letni chłopak będąc na demonstracji. Głos nadziei, głos pełen energii, głos pełny błagania o zrozumienie.
Tym głosem jest nadzieja. Popadamy w rutynę i zapominamy o tym, że warto mówić, warto działać, WARTO ROZMAWIAĆ. Musimy być przykładem dla innych, wspierać znajomych, bezinteresownie. Nasza życzliwość jest nadzieją dla drugiego człowieka. Pamiętajmy o tym, że młodzi będą musieli napełniać nią innych w przyszłości, to oni będą kierować bieżącymi sprawami. Dawajmy młodym nadzieję i głos, który będzie słyszalny a nie zagłuszany.
[news:1102824]
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.