"Szklanki żydowskiej krwi" to wielowątkowa powieść, która właśnie ujrzała światło dzienne. Na tle wydarzeń historii Polski autor autor umieszcza bohaterów, którzy łączą w swoich genealogiach polskie i żydowskie pochodzenie. Skomplikowane wątki tej historii opowiadane są z perspektywy żyjącego współcześnie młodego Polaka. Odkrywa on ukryte prawdy historii narodowej i osobistej.
- Z pewnym żalem patrzę na to, jak jest upraszczana historia i jakie są podejmowane próby włożenia ludzkich losów w schematyczne ramy. Rzeczywistość była złożona. Właśnie staram się pokazać w tej książce sposób, w jaki historia wpływała na ludzkie losy. Rzeczywiście ten polsko-żydowski wątek jest mocno rozwinięty – mówił Dariusz Filar.
Dariusz Filar dotychczas bardziej kojarzony był z ekonomią, od wielu lat z powodzeniem prowadzi karierę naukową. Od wielu lat jest związany z Uniwersytetem Gdańskim. W latach 2004 - 2010 był członkiem Rady Polityki Pieniężnej NBP a od marca 2010 do grudnia 2014 roku pracował w Radzie Gospodarczej przy Prezesie Rady Ministrów.
Jednak książka, która właśnie trafiła na rynek nie jest debiutem literackim Filara. W latach 70-tych i 80-tych tworzył opowiadania science-fiction, m.in. "Czaszka olbrzyma" (1976) czy "Pies wyścigowy" (1984).
- Pisałem opowiadania fantastyczno-naukowe, jak wielu rówieśników. Proces przeobrażenia się z wiekiem wyobraźni i sposób patrzenia na przyszłość byłby tematem do długiej rozmowy. Rzeczywiście nastolatkowie lubią fantastykę. Podobnie jak inni byłem pod silnym urokiem Stanisława Lema. Tak się złożyło, że Zbigniew Przyrowski, który był redaktorem naczelnym miesięcznika "Młody Technik", chciał to drukować. Potem, w latach 70-tych i 80-tych ukazały się zbiory tych opowiadań. Nadszedł rok 1989. Polska zaczęła się szybko zmieniać. Nagle okazało się, że jest zapotrzebowanie na wiedzę ekonomiczną i to mnie wciągnęło - tłumaczy Filar.
Jak mówi profesor, powieść "Szklanki żydowskiej krwi" nie będzie jego ostatnią powieścią ani jednorazową przygodą.
- Mam utrudnioną relację z moimi długoletnimi przyjaciółmi, ekonomistami. Przede wszystkim z profesorem Leszkiem Balcerowiczem i profesorem Jerzym Hausnerem, którzy nie chcą przyjąć do wiadomości, że moja przygoda z ekonomią się zakończyła i już na ten temat nie będę pisał. Niektórzy mi mówią, że nie przestaje się być ekonomistą. Natomiast ja mam przekonanie, że pozostały mi czas chcę wykorzystać na pisanie powieści. W związku z tym twardo odpowiadam: Teraz zajmuję się literaturą piękną - opowiada pisarz i ekonomista.
Wydawcą książki „Szklanki żydowskiej krwi” jest Wojewódzka i Miejska Biblioteka Publiczna w Gdańsku.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.