reklama

Naukowcy: wśród zakażonych nawet 80% może nie mieć objawów Covid-19

Opublikowano:
Autor:

Naukowcy: wśród zakażonych nawet 80% może nie mieć objawów Covid-19 - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Zdrowie
reklama

Według szacunków Imperial Collage w Londynie nawet 80% wszystkich zakażonych nie ma żadnych objawów Covid-19. Największa liczba zainfekowanych zakaża się właśnie od osób asymptomatycznych, które mogą zostać zidentyfikowane tylko przez przeprowadzone testy.

 

- Powszechnie uważa się, że (asymptomatyczni) nie są niebezpieczni, a oni sami myślą, że mogą żyć normalnie, np. młodzi Brytyjczycy uważają, że mogą chodzić do pubów – powiedział w wywiadzie dla El Mundo profesor londyńskiego uniwersytetu, Paolo Vineis. - To prawda, że śmiertelność wśród młodych jest dużo niższa, ale ci młodzi bezobjawowi są źródłem zarażenia osób starszych, które znajdują się w sytuacji ryzyka - zaznaczył epidemiolog.

 

 

 

 

 

 

 

 

Według specjalisty należy robić testy na Covid-19 wszystkim, którzy ze względu na swoją pracę mają kontakt z dużą ilością osób, a przede wszystkim personelowi sanitarnemu. Ci z pozytywnymi wynikami testu powinni zostać odizolowani. Powinno się także zrobić testy próbne ogółowi społeczeństwa, co pozwoliłoby poznać szacunkową liczbę zarażonych asymptomatycznych, lepiej obliczyć wskaźnik śmiertelności i śledzić ewolucję epidemii.

 

 

 

 

- Nie jest możliwe natomiast oszacowanie czasu trwania epidemii koronawirusa – twierdzi Vineis. - Istnieją wprawdzie modele matematyczne, które biorą pod uwagę dane z Chin, a następnie sukcesywnie włączają do nich dane z innych krajów, próbując w ten sposób przewidzieć ewolucję epidemii, ale to nie są pewne kalkulacje - dodaje. Jego zdaniem pandemia najprawdopodobniej potrwa miesiące i nie wiadomo, kiedy osiągnie punkt kulminacyjny.

 

 

 

 

Epidemiolog uważa, że takie szacunki można robić tylko na poziomie lokalnym, np. w Lombardii, ale nie na poziomie globalnym. - Wiele zależy od efektywności podjętych środków i od ich respektowania przez ludność - podkreślił Vineis.

 

 

 

 

Błędem było niedocenienie zagrożenia

 

 

 

 

- Największym błędem, według epidemiologa, było początkowe niedocenienie zagrożenia, uznanie, że to jest tylko rodzaj grypy. Jednak to jest nowy wirus, którego zachowania nie znamy i dopiero teraz poznajemy, jak bardzo jest niebezpieczny - mówi Vineis. - Europa powinna mieć jeden plan zwalczania epidemii, taki sam we wszystkich krajach - dodaje.

 

 

 

 

Według naukowca należy też zastanowić się, dlaczego wirus rozprzestrzenił się. - Dość szybko postępowały po sobie epidemie SARS, MERS, eboli, wirusa Zika – twierdzi Vineis, wyjaśniając, że istnieją ku temu przyczyny związane, na przykład, z coraz szybciej postępującą deforestacją i związkami człowieka z dziką przyrodą. - Należy zająć się skutkami globalizacji – apeluje w wywiadzie.

 

 

 

 

Paolo Vineis jest profesorem w Imperial College w Londynie, szefem Departamentu Epidemiologii Genetycznej i Molekularnej we włoskim Instytucie Medycyny Genetycznej. Jego działalność naukowa koncentruje się na epidemiologii molekularnej, jest ekspertem w dziedzinie patogenów, takich jak koronawirus.


 

 

 

 

PAP/KK

 

 

 

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama