Fotoinaktywacja. Nowa nadzieja zamiast antybiotyku

Opublikowano:
Autor:

Fotoinaktywacja. Nowa nadzieja zamiast antybiotyku - Zdjęcie główne
Autor: pixabay

reklama
Udostępnij na:
Facebook
ZdrowieNajlepsi gdańscy naukowcy dołączają do międzynarodowego projektu. Chcą, by światło i specjalne cząsteczki zastąpiły leki i ujarzmiły odporne bakterie
reklama

Światło zamiast pigułek

W ramach europejskiego projektu PanEuCOPT naukowcy z Gdańska - Joanna Nakonieczna z UG/GUMed i Michał Pierański z PG - oraz badacze z 20 innych krajów dążą do stworzenia wspólnych standardów badań i dokumentacji terapii alternatywnych dla antybiotyków. Metoda, zwana fotoinaktywacją (antimicrobial Photodynamic Inactivation, aPDI), polega na naświetlaniu patogenów światłem o określonej długości fali w obecności fotouczulacza. Efektem jest powstawanie reaktywnych form tlenu, które niszczą bakterie, wirusy czy grzyby. To rozwiązanie zyskuje na znaczeniu w obliczu rosnącej odporności drobnoustrojów na leki.

Od badań do standardów

Choć fotoinaktywacja już teraz robi wrażenie w laboratoriach, problemem jest brak wspólnych standardów: różne laboratoria stosują odmienne protokoły, sprzęt i dokumentację. To utrudnia porównywanie wyników i wejście tej metody do praktyki klinicznej. Celem PanEuCOPT jest zmiana tego stanu: w ciągu czterech lat powstać mają protokoły testowania, gotowe wytyczne sprzętowe, jednolita terminologia oraz rekomendacje dla instytucji regulacyjnych, w tym European Medicines Agency (EMA).

reklama

Gdańscy naukowcy wśród liderów

Udział dr hab. Joanny Nakoniecznej i dr. Michała Pierańskiego w zarządzie PanEuCOPT nie jest przypadkiem. Obaj są ekspertami w swoich dziedzinach - biotechnologii i chemii leków - i prowadzą w Gdańsku prace nad fotoinaktywacją. Skupiają się między innymi na testowaniu skuteczności aPDI wobec klinicznie istotnych, także opornych na antybiotyki szczepów, oraz analizują mechanizmy, dzięki którym drobnoustroje mogą przetrwać atak światła i tlenu, by zrozumieć granice metody.

Co dalej? Od laboratorium do kliniki

Potencjał fotoinaktywacji jest ogromny, ale droga do zastosowania w leczeniu jest jeszcze daleka. Konieczne są wspólne badania między ośrodkami, standaryzacja i uzgodnione procedury. Dzięki PanEuCOPT pojawia się realna szansa, że to się zmieni. Jeśli wszystko się powiedzie, za kilka lat światło i fotouczulacz mogą stanowić poważną broń w walce z infekcjami, być może skuteczniejszą niż tradycyjne antybiotyki.

reklama

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
logo