Tragiczny pożar w Redzie. W mediach krążą nieprawdziwe informacje?
Do tragicznego w skutkach pożaru doszło w środę, 1 stycznia późnym wieczorem. Strażacy z budynku przy ul. 1 Maja wyciągnęli trzy osoby. Niestety, nie udało się ich uratować.Jak czytamy w niektórych artykułach, w Redzie (powiat wejherowski) doszło do pożaru pustostanu, w którym śmierć poniosło trzech bezdomnych. Informacji tych nie potwierdza, a wręcz zaprzecza Urząd Miasta w Redzie. Udało nam się porozmawiać z zastępcą burmistrza, panią Dominiką Kudlińską, która skomentowała to tragiczne zdarzenie.
– Orientowaliśmy się w tej sprawie od środy i informacje, które zostały podane przez niektóre media nie do końca są prawdziwe, ponieważ do pożaru nie doszło w pustostanie, a budynku jednorodzinnym, który zamieszkiwany był przez właściciela nieruchomości. Osoby, które zginęły to pan, który tam mieszkał i kolejne dwie, które tam pomieszkiwały, były takimi osobami dochodzącymi – powiedziała w rozmowie telefonicznej Dominika Kudlińska, zastępca burmistrza Redy.
Jak dodaje Kudlińska, budynek tym samym nie był pod opieką redzkiego urzędu miasta i to właściciel budynku był odpowiedzialny za stan techniczny mieszkania i to, co się w nim dzieje.
Taki stan rzeczy potwierdzają także pracownicy Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Redzie.
Trzy osoby nie żyją. Zginęły w pożarze domu jednorodzinnego
Dramat na ul. 1 Maja w Redzie rozegrał się tuż przed godz. 22:00. Pierwsze dwa zastępy straży pożarnej na miejscu pojawiły się 7 minut po zgłoszeniu. W kolejnych minutach docierały kolejne jednostki.Jeszcze przed przybyciem na miejsce strażaków do płonącego budynku próbowali dostać się policjanci, jednak ze względu na występujące płomienie i silne zadymienie nie udało im się to.
– Do budynku wprowadzone zostały dwie roty z OSP w Redzie. Jedna na piętro, druga na parter. Następnie do budynku weszły dwie roty z Państwowej Straży Pożarnej. Zlokalizowano źródło ognia, znajdujące się na parterze, przygaszono je i przystąpiono do przeszukiwania obiektu. W pomieszczeniu obok znaleziono trzy osoby, które zostały ewakuowane na zewnątrz i przystąpiono do ich reanimacji – relacjonuje
Po przybyciu na miejsce pogorzeliska ratowników medycznych, przejęli oni działania podjęte przez strażaków, a ci kontynuowali akcję gaśniczą.
– Następnie ponownie przeszukano budynek w celu upewnieniu się, że nie znajdują się tam już żadne inne osoby – dodaje
Strażacy jeszcze w czwartek, 2 stycznia powrócili na miejsce pożaru, by pomóc policji w wykonywaniu dalszych czynności wyjaśniających.
Ofiary pożaru poddane zostaną sekcji zwłok
Trwa prokuratorskie śledztwo, którego celem jest ustalenie dokładnych okoliczności i przyczyn pożaru.
– Prokuratura Rejonowa w Wejherowie w czwartek, 2 stycznia wszczęła śledztwo z art. 160 par. 1 punkt. 1 Kodeksu Karnego, czyli sprowadzenia niebezpieczeństwa w postaci pożaru zagrażającego życiu i zdrowiu wielu osób oraz mieniu o wielkich rozmiarach. Śledztwo jest na początkowym etapie. Zaplanowano sekcje zwłok ofiar. Będzie powołany biegły z zakresu pożarnictwa w celu ustalenia przyczyny pożaru – przekazał Pulsowi Gdańska prok. Mariusz Duszyński, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Jak dodaje, na chwilę obecną nic nie wskazuje na podpalenie, ale nie można nic wykluczyć i wszystkie wersje są prawdopodobne. Będzie to weryfikowane w trakcie śledztwa.
Sekcja zwłok ofiar odbędzie się dopiero w przyszłym tygodniu.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.