Zgłoszenie od obywatelki uratowało tragedię
Czwartkowy wieczór, godzina 21:00. Jedna z mieszkanek Kartuz dzwoni na numer alarmowy. Mówi, że jedzie za samochodem, który porusza się od lewej do prawej krawędzi jezdni, jakby kierowca nie panował nad pojazdem. Policjanci z kartuskiej drogówki natychmiast ruszają w teren. Po kilku minutach zauważają auto opisywane przez zgłaszającą – na ulicy Wzgórze Wolności. Zatrzymują je do kontroli, ale to, co widzą, zaskakuje nawet doświadczonych funkcjonariuszy.
Samochód nie miał przedniej opony. Metalowa felga dosłownie ryła asfalt, zostawiając iskrzący ślad. Za kierownicą siedziała 45-letnia kobieta, której zachowanie od razu wskazywało, że jest nietrzeźwa.
1,5 promila i kilkanaście kilometrów na feldze
Badanie alkomatem nie pozostawiło żadnych wątpliwości. Kobieta miała w organizmie blisko 1,5 promila alkoholu. Jak ustalili policjanci, w takim stanie przejechała kilkanaście kilometrów, zupełnie nie zdając sobie sprawy z braku opony.
Jej samochód był poważnie uszkodzony, a jazda po samym metalu stanowiła ogromne zagrożenie nie tylko dla niej, ale też dla innych uczestników ruchu. Mimo to kobieta była przekonana, że nic złego się nie stało.
– Kierująca nie miała świadomości, że z jej auta odpadła opona. To cud, że nikomu nic się nie stało – przekazała mł. asp. Aleksandra Philipp, oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Kartuzach.
Auto odholowane, kobieta zatrzymana
Policjanci natychmiast odebrali 45-latce prawo jazdy, a pojazd został odholowany na policyjny parking. Kobieta trafiła do aresztu, gdzie spędziła noc w oczekiwaniu na dalsze decyzje prokuratora. Za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości grozi jej kara do 3 lat pozbawienia wolności. Oprócz tego może zostać objęta zakazem prowadzenia pojazdów i zobowiązana do zapłaty wysokiej grzywny.
Kolejny przypadek skrajnej nieodpowiedzialności
To nie pierwszy taki przypadek w regionie. Policjanci z Pomorza coraz częściej zatrzymują pijanych kierowców, którzy mimo ostrzeżeń i surowych kar wciąż wsiadają za kółko.
Każdy taki przypadek to potencjalna tragedia – jedna decyzja może zniszczyć czyjeś życie. Funkcjonariusze przypominają, że nawet niewielka ilość alkoholu we krwi obniża koncentrację i wydłuża czas reakcji, a tym samym może doprowadzić do wypadku.
Czujność innych kierowców ratuje życie
W tym przypadku kluczową rolę odegrała czujność jednej kobiety, która nie przeszła obojętnie obok niebezpiecznej sytuacji na drodze. Jej szybka reakcja prawdopodobnie zapobiegła tragedii.
Policja apeluje, by zawsze reagować, gdy zauważymy pojazd poruszający się w sposób zagrażający bezpieczeństwu. Jeden telefon może uratować ludzkie życie.
Komentarze (0)