Do incydentu doszło pod osłoną nocy, gdy 57-letni mężczyzna zaczął usuwać plakaty wyborcze z barierek wzdłuż alei Grunwaldzkiej i torowiska tramwajowego. Używał do tego noża, starannie odcinając materiały. Sytuacja została natychmiast zauważona przez operatora monitoringu miejskiego.
Wandal działał z zaskakującą precyzją, a swoje działania dokumentował przy pomocy telefonu. Całe zdarzenie było rejestrowane przez kamery miejskie. Funkcjonariusz obsługujący monitoring błyskawicznie powiadomił oficera dyżurnego Komisariatu Policji III.
Reakcja służb była szybka i skuteczna – już po kilkunastu minutach mężczyzna został zatrzymany przez patrol policji. Obecnie odpowiada za naruszenie prawa związanego z ochroną materiałów wyborczych. Jego działania mogą mieć poważne konsekwencje prawne.
Uszkodzenie plakatów wyborczych może drogo kosztować
Zgodnie z obowiązującym prawem, plakaty wyborcze są chronione. Usuwanie, niszczenie czy zamalowywanie takich materiałów może skutkować grzywną do 5000 zł lub nawet karą aresztu. To wykroczenie, za które odpowiedzialność ponosi każdy, kto działa umyślnie.Co więcej, jeśli wartość uszkodzonych banerów przekroczy 800 zł, sprawca może zostać oskarżony o przestępstwo zniszczenia mienia. W takim przypadku grozi mu nawet do 5 lat więzienia.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.