reklama

Radni PiS żądają audytu w schronisku "Promyk". W tle okrucieństwa wobec zwierząt

Opublikowano:
Autor:

Radni PiS żądają audytu w schronisku "Promyk". W tle okrucieństwa wobec zwierząt - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Gdańsk W lutym tego roku zapadł ważny wyrok w sprawie wydarzeń sprzed kilkunastu lat, które miały miejsce w schronisku dla bezdomnych zwierząt "Promyk". Chodzi o znęcanie się nad podopiecznymi przez pracowników i kierownictwo placówki. Choć ówczesny kierownik schroniska został uznany jako winny, to nadal pracuje w Gdańskim Ogrodzie Zoologicznym.
reklama

Choć w sądach toczyło się wiele rozpraw, to właśnie wyrok z lutego tego roku ma ogromne znaczenie. Sąd rejonowy w Gdańsku uznał, że między innymi były kierownik schroniska "Promyk", Piotr Ś. jest winny okrucieństwom, które miały być dokonywane na zwierzętach. Część z zarzutów, między innymi uśmiercanie zwierząt w metalowej bańce po mleku zostało jednak umorzone z uwagi na przedawnienie. Do sprawy ostro podchodzą radni PiS oraz żona posła Kacpra Płażyńskiego.

- Wyrok uznający kierownika schroniska Promyk winnym poprzedziło 14 letnie postępowanie w tym 2 letnie zbieranie materiałów dowodowych, postępowanie przygotowawcze. Zażalenie na postanowienie Prokuratury o umorzeniu. Złożenie subsydiarnego oskarżenia do sądu. Zaskarżenie wyroku uniewinniającego. Złożenie apelacji i uwzględnienie jej przez Sąd Okręgowy w Koszalinie. Ponowne rozpoznanie sprawy przez Sąd,  który wydał omawiany wyrok - wyjaśnia zawiłości mec. Barbara Kaczmarek, która wystąpiła na konferencji z radnymi opozycji.

Kilkanaście lat temu miało dojść również do uśmiercenia szczeniaka przez spłukanie go do odpływu ściekowego. Oskarżone zostały również pracownice zatrudnione w charakterze lekarza weterynarii. Sąd nie uwierzył wtedy jednak zeznaniom wolontariuszy oraz pracownikom. 

Były kierownik "Promyka" ma rzekomo nadal pracować w Gdańskim Ogrodzie Zoologicznym, dokładniej w Dziale Zaopatrzenia.

- Jest skandalem, że winni znęcania się nad zwierzętami pracują dalej w miejskich instytucjach i o zgrozo dalej mają z nimi kontakt. Nie ma i nie może być w Gdańsku miejsca dla zwyrodnialców i sadystów. Schronisko ma być bezpieczną przystanią dla zwierząt, a nie hotelem dla urzędniczych rodzin i znajomych królika - kwituje radny PiS, Andrzej Skiba.

Po wyroku, który zapadł w lutym, urzędnicy poinformowali jedynie, że odniosą się do tematu po zapoznaniu z orzeczeniem i uzasadnieniem. Piotr Ś. decyzją sądu został skazany na pięć tysięcy złotych grzywny.

Radni PiS żalili się również, że Rada Miasta Gdańska odrzuciła ich poprawkę do budżetu, która zakładała przesunięcie ponad 200 tysięcy złotych właśnie na podopiecznych m.in. "Promyka".

[news:1515693]

[news:1536035]

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama