W lipcu władze Gdańska ogłosiły konkurs na zagospodarowanie placu Solidarności i terenu wokół niego. Prezydent Gdańska konieczność odmiany Placu Solidarności tłumaczy zmieniającą się rolą tego miejsca.
- Mamy do czynienia z przestrzenią, która jest szalenie ważna dla Gdańska. Jest elementem naszego DNA. Nie tylko elementem historii, najpierw krwawej, a później pokojowej i radosnej, miejscem, gdzie różne ważne rzeczy się działy, ale też miejscem, gdzie widzimy, jak zmienia się charakter tej części miasta. Z obszaru przemysłowego zmieniło się w takie, gdzie ludzie przychodzą i się spotykają - ocenia Aleksandra Dulkiewicz.
Do konkursu wpłynęło 13 prac, z których komisja konkursowa nagrodziła trzy, a dwie dodatkowe wyróżniła. Priorytetem w ocenie konkursowej było stworzenie spójnej przestrzeń, która poprawia dostępność i estetykę tego miejsca.
- Ich różnorodność i poziom pozwoliły nam na przedyskutowanie różnych wariantów rozwoju i zmian, które mogłyby nastąpić w przestrzeni Placu i jego okolicy. We wszystkich pracach widać bardzo różnorodne podejście uczestników do kształtowania tej przestrzeni. Jedni próbowali ją bardzo wyraziście zdefiniować, inni stawiali na otwartość. Wspólnym motywem jest przede wszystkim sprzeciwianie się betonozie. Każda praca zawierała bardzo dużo zieleni - mówiła dr Monika Arczyńska, która zasiadała w sądzie konkursowym.
Pierwszą nagrodę zdobyła pracownia APA Wojciechowski Architekci. Komisja konkursowa doceniła wyraziste uporządkowanie urbanistyczno-architektoniczne placu, podzielonego na trzy strefy funkcjonalne: pamięci, zieloną i miejską.
Wyłoniona koncepcja zostanie przekazana właściwym jednostkom miejskim, które zajmą się wdrażaniem zwycięskiego pomysłu.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.