Gdańsk przez ostatnie dni żył historią zaginięcia 50-letniej kobiety z dzielnicy Ujeścisko-Łostowice. Mieszkanka wyszła z domu środę, 9 października, około godziny 20. Miała udać się do pobliskiego sklepu Biedronka przy ul. Porębskiego, zabierając ze sobą swojego psa – mieszańca yorkshire teriera o imieniu Serafina. Od tego momentu ślad po niej i po czworonogu zaginął. Kobieta nie dotarła do sklepu, a jej telefon komórkowy od tamtej pory pozostawał nieaktywny.
Przez kolejne dni informacje o zaginięciu 50-latki obiegły lokalne media i media społecznościowe. W akcję zaangażowała się nie tylko policja, ale również mieszkańcy i rodzina zaginionej. Jej córki organizowały własne poszukiwania, przeszukując okolice, w których kobieta mogła być widziana po raz ostatni. W czwartek, 16 października, zorganizowały społeczną akcję przeczesywania terenów wokół dwóch zbiorników retencyjnych przy ulicach Wieżyckiej i Bergiela.
Informacje o tych działaniach szybko rozeszły się wśród mieszkańców południowych dzielnic Gdańska.
W sobotę przed południem Komenda Miejska Policji w Gdańsku przekazała dobre wiadomości – poszukiwana kobieta została odnaleziona.
— Dziś przed godziną 12:00 policjanci odnaleźli gdańszczankę. 50-latce nic się nie stało. Dziękujemy wszystkim, którzy zaangażowali się w poszukiwania gdańszczanki — poinformowała podinsp. Magdalena Ciska.
Choć historia zaginięcia 50-latki z Gdańska przez kilka dni budziła ogromne emocje i niepokój, cała sytuacja zakończyła się szczęśliwie. Kobieta została odnaleziona cała i zdrowa. Policja nie informuje o szczegółach zdarzenia.
Komentarze (0)