Brutalny rozbój w Gdyni
Zgłoszenie o napadzie trafiło do dyżurnego policji w niedzielę 24 sierpnia. 43-letni mieszkaniec Gdyni poinformował, że padł ofiarą rozboju. Jak zeznał, napastnik, którego znał osobiście, zagroził mu nożem i zmusił do wydania kluczyków do auta. Po krótkiej chwili mężczyzna odjechał jego fordem o wartości około 24 tysięcy złotych.
Dla poszkodowanego była to sytuacja skrajnie niebezpieczna i szokująca, bo agresorem okazał się ktoś, kogo znał. Policjanci od razu potraktowali sprawę priorytetowo, rozpoczynając intensywne działania poszukiwawcze. Już po krótkiej analizie zapisu z kamer monitoringu ustalono, że skradziony samochód poruszał się Obwodnicą Trójmiasta w kierunku Gdańska. Informacja natychmiast trafiła do tamtejszych funkcjonariuszy, którzy włączyli się do akcji.
Zatrzymanie niczym w filmie
Auto zostało odnalezione na jednym z gdańskich osiedli. Funkcjonariusze zabezpieczyli teren i rozpoczęli obserwację, spodziewając się, że sprawca może wrócić po samochód lub zjawić się w jego pobliżu. Ich przewidywania szybko się sprawdziły.
Pod blok podjechała taksówka, a w jej stronę ruszył mężczyzna odpowiadający rysopisowi sprawcy. Policjanci nie mieli wątpliwości, że to poszukiwany 48-latek. W tym momencie zdecydowali się na błyskawiczną interwencję i zatrzymali podejrzanego. Akcja przebiegła dynamicznie i bezpiecznie, a mężczyzna nie miał szans na ucieczkę.
Nietrzeźwy i agresywny sprawca w rękach policji
Podczas przeszukania okazało się, że 48-latek miał przy sobie 330 zł. Zostały one zabezpieczone przez policję w ramach tymczasowego zajęcia mienia. Co istotne, mężczyzna był nietrzeźwy, dlatego przewieziono go na badania lekarskie, gdzie pobrano również próbki krwi do dalszych badań pod kątem obecności alkoholu i narkotyków.
Po czynnościach medycznych zatrzymany trafił do policyjnej celi, gdzie oczekiwał na dalsze decyzje prokuratury. Wobec tak poważnych okoliczności sprawy – rozbój z użyciem noża i kradzież pojazdu – zarzuty były oczywiste i wyjątkowo poważne.
Zarzuty i grożąca kara
Prokurator przedstawił mężczyźnie zarzut rozboju z użyciem niebezpiecznego narzędzia. To jedno z najcięższych przestępstw, za które kodeks karny przewiduje karę nawet do 20 lat pozbawienia wolności. Na wniosek śledczych sąd zdecydował o zastosowaniu wobec zatrzymanego trzymiesięcznego aresztu tymczasowego.
Dla mieszkańców Gdyni i Gdańska to wydarzenie było dużym wstrząsem, bo do dramatycznej sytuacji doszło w biały dzień, a ofiarą został przypadkowy człowiek, którego jedyną „winą” było posiadanie auta pożądanego przez napastnika.
Skuteczna akcja policji w Trójmieście
Cała historia pokazuje, jak ważna jest szybka i sprawna współpraca jednostek policji w regionie. Gdyńscy kryminalni błyskawicznie ustalili kierunek ucieczki napastnika, a funkcjonariusze z Gdańska przejęli dalsze działania. Dzięki temu samochód został odzyskany, a niebezpieczny sprawca już następnego dnia trafił za kratki.
48-letni mężczyzna pozostanie w areszcie co najmniej przez trzy miesiące, ale biorąc pod uwagę powagę zarzutów, jego dalsza przyszłość może wiązać się z wieloletnim pobytem w zakładzie karnym.
Komentarze (0)