reklama
reklama

Atak na konduktora SKM w Gdyni. Sprawca był pod wpływem

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: monitoring PKP SKM

Atak na konduktora SKM w Gdyni. Sprawca był pod wpływem - Zdjęcie główne

foto monitoring PKP SKM

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Kronika kryminalnaW piątek 18 kwietnia doszło do niebezpiecznego incydentu na peronie SKM w Gdyni. Około godziny 17:00, na wysokości stacji Gdynia-Redłowo, pijany pasażer zaatakował konduktora. 42-letni mieszkaniec Gdańska, mający w organizmie ponad 2,5 promila alkoholu, uderzył 60-letniego pracownika SKM w głowę jeszcze zanim ten zdążył poprosić o bilet.
reklama

Na miejsce zdarzenia natychmiast wezwano policję i ratowników medycznych. Funkcjonariusze zatrzymali agresora, który noc spędził w policyjnej celi.

Moment zatrzymania mężczyzny (mat. monitoring PKP SKM)

Zgodnie z zapowiedziami przedstawicieli Komendy Miejskiej Policji w Gdyni, mężczyzna wkrótce usłyszy zarzuty naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego.

— 42-letni mieszkaniec Gdańska zaatakował 60-letniego konduktora, uderzając go w głowę. Miał ponad 2,5 promila alkoholu. Sprawca ataku został zatrzymany i przewieziony do policyjnej celi, aby wytrzeźwiał. Wkrótce usłyszy zarzuty naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego — poinformowała kom. Jolanta Grunert, rzeczniczka KMP w Gdyni.

reklama

Poszkodowany konduktor otrzymał pomoc medyczną na miejscu. Z relacji świadków wynika, że napastnik wcześniej zaczepiał innych pasażerów.

SKM potępia atak

Na oficjalnym profilu SKM Trójmiasto w mediach społecznościowych pojawiło się stanowcze oświadczenie, w którym SKM potępia atak.

— Nigdy nie będzie zgody na ataki wobec pracowników PKP SKM ani pasażerów. Każdy akt agresji będzie przez nas piętnowany. Dziękujemy świadkom za gotowość do współpracy i policji za szybką reakcję — czytamy w komunikacie.

Nie jest to jednak pierwsza taka sytuacja. W ostatnim czasie zwiększyła się ilość incydentów związanych z atakami na pracowników kolei, jak i ratowników medycznych.

reklama

Surowe konsekwencje prawne

Zgodnie z polskim prawem, konduktor pełniący swoje obowiązki służbowe jest traktowany jako funkcjonariusz publiczny. Oznacza to, że każdy atak na niego może być surowo karany.

Art. 222 §1 Kodeksu karnego przewiduje za naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza karę grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do 3 lat. W przypadku agresji fizycznej lub gróźb, sprawca może być oskarżony również o czynną napaść (art. 223 k.k.), co grozi karą nawet do 10 lat więzienia.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo