Aplikacja Olfactor, stworzona przez Zakład Utylizacyjny, w ciągu najbliższych 3 miesięcy ma wyjść z fazy testów. Wtedy uzyskają do niej dostęp mieszkańcy. Dzięki niej będą mogli znacznie prościej zgłaszać "uciążliwości odorowe". Sprawa jest poważna, ponieważ na zapachy skarżyli się nawet sami pracownicy,. Po doniesieniach ze strony personelu i mieszkańców, o czym wielokrotnie informowaliśmy na łamach Pulsu Gdańska, Zakład Utylizacyjny postanowił spróbować walczyć ze smrodem nowymi metodami. Stąd też wziął się pomysł udostępnienia aplikacji, która była do tej pory przeznaczona tylko dla pracowników.
- Duże znaczenie mają też działania, których efekty będą widoczne w przyszłości, jak redukcja ilości składowanych odpadów o potencjale biologicznym czy rekultywacja kwatery z wykorzystaniem bentomaty. Nie zależy nam na doraźnych efektach, skupiamy się na działaniach, których efekty będą trwałe - mówi Grzegorz Orzeszko, prezes zarządu ZU.
Nazwa aplikacji wzięła się od olfaktometru - urządzenia do pomiaru zapachów. Pracownicy Zakładu Utylizacyjnego korzystają z niego równie często, co z samej aplikacji. Olfactor nie jest bowiem czymś, co dopiero powstało. Pracownicy ZU korzystają z niego już od kilku lat. Wprowadzony rok temu program REDU jedynie sprawił, że aplikacja pokazała swój potencjał w walce z nieprzyjemnym zapachem. Na ten moment cały czas trwa etap pilotażowy. Aby móc korzystać z aplikacji, trzeba będzie założyć imienne konto i włączyć funkcję GPS w telefonie - Olfactor będzie zgłaszać niedogodności zapachowe na podstawie lokalizacji.
Aplikacja powinna być dostępna w połowie lipca.
[news:1292121]
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.