Spacer po gotyckim poddaszu
Jednym z najbardziej oczekiwanych punktów programu był spacer po poddaszu kościoła św. Jana. Zwykle zamknięta przestrzeń otworzyła swoje drzwi tylko na kilka godzin. Drewniana więźba dachowa, wzniesiona po zniszczeniach wojennych, robiła ogromne wrażenie na odwiedzających.
– „To serce całej budowli, element konstrukcyjny, którego na co dzień nikt nie ogląda. Po wojnie spłonęło niemal doszczętnie, ale dzięki ogromnemu wysiłkowi udało się odtworzyć dawną strukturę” – mówiła jedna z przewodniczek z Działu Opieki nad Zabytkami NCK.
Uczestnicy przyznawali, że wejście pod sam dach świątyni pozwala lepiej zrozumieć jej skalę i kunszt średniowiecznych budowniczych. – „Tu dopiero widać, ile pracy i myśli konstrukcyjnej wymagało wzniesienie takiej świątyni. To jest perspektywa, której nie ma się z poziomu posadzki” – podkreślała jedna z uczestniczek spaceru.
Widok z wieży i dzwon, który odmierza czas od 1543 roku
Nie mniejsze emocje wzbudzało wejście na wieżę. Panorama Gdańska rozciągająca się na cztery strony miasta przypominała, jak silnie św. Jan wpisany jest w tkankę urbanistyczną Głównego Miasta. Tuż pod tarasem zwiedzający mogli zobaczyć dzwon zegarowy odlany w 1543 roku.
– „Dzwon wciąż działa i codziennie odmierza czas. To niezwykłe, że przez tyle stuleci pozostał na swoim miejscu i do dziś spełnia tę samą funkcję” – wyjaśniała przewodniczka.
– „To spotkanie z historią w najczystszej postaci. Człowiek dotyka czegoś, co biło rytm miasta jeszcze w epoce Hanzatyckiej” – mówił jeden z uczestników, spoglądając na potężny mechanizm.
Kulisy współczesności i garderoba artystów
Podczas spaceru otwarto także drzwi do garderoby artystów, którzy dziś występują w Centrum św. Jana. Gotyckie mury, w których przygotowują się do koncertów i spektakli, tworzą niezwykłe połączenie przeszłości i teraźniejszości.
– „To jedno z naszych ulubionych miejsc. Kiedy artyści czekają tu na wejście na scenę, czują ciężar historii, a jednocześnie inspirację, by tworzyć coś nowego” – opowiadała pracowniczka NCK.
30 lat odbudowy i powrót dawnych zabytków
Spacer był także okazją do przypomnienia, że minęły już trzy dekady od rozpoczęcia odbudowy świątyni. Po wojnie zrujnowany kościół przez lata służył jako magazyn. Dopiero w latach 90. rozpoczęto stopniowe prace konserwatorskie, dzięki którym obiekt odzyskał swoją świetność i został przekształcony w nowoczesne centrum kultury.
– „To miejsce było przez dekady skazane na zapomnienie. Dzięki determinacji konserwatorów i wsparciu wielu instytucji udało się nie tylko uratować kościół, ale także przywrócić mu fragmenty dawnego wyposażenia” – przypominała przewodniczka.
Do św. Jana powróciło wiele elementów wyposażenia, które ewakuowano po zniszczeniach wojennych. Jednym z nich jest monumentalny krucyfiks z belki tęczowej, przez lata przechowywany w innej gdańskiej świątyni.
Historia zaklęta w murach
Kościół św. Jana ma swoje korzenie w XIV wieku, kiedy powstał jako filia św. Katarzyny. W XV wieku rozbudowano go do formy trójnawowej hali, którą znamy dzisiaj. Świątynia przez stulecia była miejscem codziennych modlitw i ważnym punktem życia mieszkańców północnej części Głównego Miasta.
– „Św. Jan to kościół ludu – kupców, żeglarzy i rzemieślników. Każda cegła i każdy detal opowiada o ich życiu i aspiracjach. To nie tylko zabytek, to kronika gdańskiej codzienności” – tłumaczyła historyczka sztuki oprowadzająca uczestników.
Technologia ożywia przeszłość
Organizatorzy zadbali także o nowoczesne narzędzia. Zwiedzający mogli zobaczyć cyfrowy model 3D całej bryły świątyni, który pozwalał przeniknąć przez mury i zobaczyć ukryte kondygnacje. Dużym zainteresowaniem cieszyła się także aplikacja AR, dzięki której na ekranach smartfonów pojawiały się dawne fotografie, postacie i wydarzenia związane z tym miejscem.
– „To niezwykłe, że technologia pozwala nam cofnąć się w czasie i zobaczyć, jak wyglądało życie wokół tej świątyni kilkaset lat temu” – komentowała jedna z uczestniczek.
Europejskie Dni Dziedzictwa w Gdańsku
Centrum św. Jana było jednym z wielu miejsc, które otworzyły swoje drzwi w ramach Europejskich Dni Dziedzictwa. Mieszkańcy Gdańska mogli uczestniczyć w wystawach, warsztatach i spacerach, a wstęp do wielu instytucji kosztował symboliczną złotówkę.
– „To wyjątkowe święto kultury i historii. Raz w roku każdy może poczuć się odkrywcą i zajrzeć do miejsc, które na co dzień są niedostępne” – podkreślali organizatorzy wydarzenia.
Komentarze (0)