reklama

Politycy trzech partii apelują o zazielenienie gdańskich torowisk

Opublikowano:
Autor:

Politycy trzech partii apelują o zazielenienie gdańskich torowisk - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Transport miejski Lokalni politycy partii Polska 2050 Szymona Hołowni, Zielonych oraz Nowej Lewicy apelują o zwiększenie ilości zielonych torowisk w Gdańsku. Wskazują też sześć konkretnych lokalizacji do przebudowy.
reklama

Jak zaznacza Łukasz Kopeć z Polski 2050, w Gdańsku należy poprawić infrastrukturę tramwajową, jednocześnie inwestując w nowoczesne i ekologiczne rozwiązania.

- W opracowaniu Zielone Torowiska przygotowanym przez Instytut Strategie 2050, zostały zidentyfikowane odcinki, które wymagają pilnego remontu oraz są tam możliwe do stosowania zielone torowiska. Postulujemy by w przygotowywanych remontach zostało uwzględnione rozwiązanie, które pozwoli posiać trawę w miejsce, gdzie zazwyczaj jest kamień, beton lub asfalt - uważa Łukasz Kopeć, przewodniczący regionu pomorskiego partii Polska 2050.

Jak podkreślają działacze partii Szymona Hołowni, zielone torowiska mają 5 podstawowych zalet: ograniczają hałas w mieście, ogranicza się wpływ drgań na budynki i na infrastrukturę, bardzo istotnie wpływają na poprawę jakości powietrza, zapewniają lepszą retencję wody oraz w naturalny sposób obniżają temperaturę powietrza.

Podczas spotkania z dziennikarzami politycy zwracali też uwagę na koszt budowy takich torowisk.

- Zielone torowiska możemy podzielić na trawiaste i na takie z zastosowaniem rozchodnika czyli specjalnego typu roślinności. Koszt wybudowania takiego torowiska może wynosić nawet milion dwieście tysięcy złotych. W odniesieniu do Gdańska, gdzie władze informują, że koszt wybudowania takiego samego torowiska mógłby wynieść ponad 5 milionów złotych, trzeba się zastanowić czy spółka gdańska nie daje takiej wartości tylko po to, by nas zniechęcić do zastosowania takiej technologii. Bez działania nie dowiemy się jak faktycznie możemy zmniejszyć koszty, które w tym momencie są za wysokie - zaznaczył Jakub Trzeciak z Polski 2050.

Inicjatywa przedstawiona przez jedną z najnowszych partii na polskiej scenie politycznej zyskała poparcie Zielonych oraz Nowej Lewicy.

- Uważamy, że zieleń w mieście to bardzo ważny temat, a zielone torowiska to po prostu konkretne, dobre, jasne rozwiązanie. Również w projekcie obywatelskiej uchwały Zadrzewiamy Gdańsk zamieściliśmy zapisy dotyczące właśnie zielonych torowisk - komentuje Mikołaj Lewandowski, sekretarz gdańskiego koła partii Zieloni.

Działacze partii Polska 2050 przedstawili sześć lokalizacji, które ich zdaniem powinny zostać zamienione na zielone torowiska:

  • Odcinek od Aleja Wojska Polskiego do ul. Obrońców Westerplatte wraz z pętlą tramwajową Oliwa
  • Odcinek od al. Macieja Płażyńskiego do ul. Krasickiego
  • Odcinek od Opery Bałtyckiej do ulicy 3 Maja
  • Odcinek od Huciska do pętli tramwajowej Siedlce
  • Odcinek ulicy Mickiewicza – zastosowanie wysepek zielonych na torowisku na całej długości ul. Mickiewicza
  • Odcinek ulicy Hallera od wiaduktu kolejowego do Opery Bałtyckiej
Pod wiaduktem członkowie partii proponują zastosowanie retencji (podobne do modernizacji skrzyżowania Nowe Ogrody/3 Maja).

Gdańsk zieleni na torach mówi "nie"

Obecnie w Gdańsku istnieje zaledwie kilkaset metrów zielonych torowisk. Zielonych dywanów nie wykonuje się podczas remontów, ani w nowych inwestycjach. Gdańscy urzędnicy, w przeciwieństwie do swoich odpowiedników z innych miast, widzą praktycznie same wady takich rozwiązań.

- Wadą jest utrudniony dostęp do przytwierdzenia przy wymianie szyn. Po pracach zachodzi konieczność odtworzenia zielonej zabudowy oraz konieczność zastosowania drogich profili przyszynowych w celu segregacji szyny od humusu i zapewnienia skutecznej izolacji elektrycznej. Regulacja toru w planie i profilu jest utrudniona, nie ma również możliwości podbicia toru. Zatem utrzymanie stanu technicznego torowiska jest utrudnione, ale nie jest niemożliwe - tłumaczył nam kilka miesięcy temu Jędrzej Sieliwończyk z gdańskiego magistratu.

Również Piotr Grzelak, w odpowiedzi na interpelację radnej Anny Golędzinowskiej z Koalicji Obywatelskiej zaznaczał, że rozwiązanie jest bardzo problematyczne.

- Zielone torowiska wymagają zwiększonej pielęgnacji zieleni oraz dbałości o elementy infrastruktury towarzyszącej. W sezonie powinno wykonywać się koszenie trawników na zielonych partiach torowiska, pielęgnację i nawadnianie trawników - napisał wiceprezydent Gdańska.

Więcej o zielonych torowiskach w Gdańsku i innych miastach pisaliśmy w artykułach:

[news:1359807]

[news:1291002]

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama