O fatalnym stanie wizualnym najnowszych tramwajów Pesa JazzDuo informowaliśmy już w sierpniu. Niektóre z tramwajów wartych około 8 milionów złotych po zaledwie kilku miesiącach użytkowania są skrajnie brudne szybko stając się antywizytówką gdańskiego transportu zbiorowego. Problem jest jednak głębszy, bowiem bardzo brudne jeżdżą w zasadzie wszystkie pojazdy GAiT, niezależnie od wieku.
- Firmę świadczącą usługi dla naszej spółki obowiązują określone procedury, w które wpisana jest należyta staranność sprzątania pojazdów. W przypadku stwierdzenia nieprawidłowości w czyszczeniu pojazdu, usługobiorca nie otrzymuje wynagrodzenia za dany pojazd. A ten poddawany jest powtórnemu czyszczeniu. W przypadku ponownego stwierdzenia uchybień na wykonawcę nakładana jest kara - tłumaczyła nam w sierpniu Anna Dobrowolska, rzecznik prasowy GAiT.
Niestety, okazuje się, że procedury to jedno, a rzeczywistość jest kompletnie inna. Do naszej redakcji wpłynęły po raz kolejny zdjęcia ogromnego brudu w jednym z najnowszych tramwajów. Tym razem był to pojazd u numerze 1059, dostarczony do Gdańska pod koniec ubiegłego roku. Na pojazdy w podobnym stanie, młodsze lub starsze, można natknąć się bez problemu każdego dnia.
Niskie kary nie robią wrażenia na przewoźnikach
Należyte utrzymanie czystości pojazdów może egzekwować od przewoźników Zarząd Transportu Miejskiego w Gdańsku, który jest organizatorem przewozów w naszym mieście. Zlecając usługi przewozów przewoźnikom może on egzekwować od nich utrzymywanie odpowiedniej czystości pojazdów. Tak dzieje się zresztą w praktyce. Problemem jest jednak wysokość kar.- Pracownicy Centrali Ruchu Zarządu Transportu Miejskiego regularnie kontrolują pojazdy operatorów: spółki GAiT oraz BP Tour. W ciągu ośmiu miesięcy (od stycznia do końca sierpnia 2020 r.) przeprowadzono 17 000 kontroli w pojazdach gdańskich przewoźników. Podczas nich stwierdzono łącznie 195 przypadków niedostatecznej czystości tramwajów. Na spółkę GAiT z tego tytułu nałożono kary w wysokości ok. 6 tys. zł. Przewoźnicy, zgodnie z zapisami umów przewozowych, zobowiązani są do utrzymania należytej czystości w pojazdach - mówi w rozmowie z serwisem Puls Gdańska Jędrzej Sieliwończyk z referatu prasowego UM w Gdańsku.
Dzieląc sumę nałożonych kar przez liczbę okazuje się, że wysokość jednej kary za brudny autobus lub tramwaj wynosi... 30,76 zł. Jest to mniej niż wynosi cena ulgowego biletu miesięcznego. Taka wysokość kar powoduje, że przewoźnicy nie czują żadnej presji w kwestii zapewnienia wysokiego poziomu czystości swojej floty. Kary, choć istnieją, nie pełnią swojej funkcji, poza symbolicznym wsparciem budżetu ZTM.
Brak szans na zmiany?
Pewną szansę na zmianę dawał przetarg na sprzątanie pojazdów GAiT, który był przeprowadzany w wakacje. Niestety, wyniki przetargu wskazują, że prawdopodobnie nic w kwestii utrzymania pojazdów się nie zmieni.- Do przetargu przystąpiła jedna firma - PHU JAWI Sp. z o.o. Złożona oferta spełniała warunki zamówienia. Z firmą tą podpisana zastała roczna umowa na wykonywanie usług - informuje Jędrzej Sieliwończyk.
Firma, która wygrała przetarg, zajmowała się sprzątaniem tramwajów i autobusów do tej pory. Jakość realizowanych przez nią usług pasażerowie mogą ocenić sami podczas swoich codziennych podróży.
Mieszkańcy Gdańska najprawdopodobniej w dalszym ciągu będą podróżować brudnymi tramwajami i autobusami. Być może tylko nieliczni, którzy mieli możliwość podróżować transportem zbiorowym po Warszawie czy Krakowie wiedzą, że komunikacja miejska nie musi kojarzyć się z wszechobecnym brudem. Aby pozytywna zmiana w tym zakresie zagościła także w Gdańsku musiałaby zaistnieć ku temu odpowiednia wola polityczna.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.