Miejskie wypożyczalnie rowerów funkcjonują w Polsce już od wielu lat. Wiele osób twierdzi jednak, że okres świetności mają już za sobą. Władze Poznania otwarcie stwierdziły, że rower miejski to zbyt kosztowna inwestycja, a priorytetem jest budowa nowej infrastruktury. W Krakowie każda próba utworzenia miejskiej wypożyczalni na dłuższą metę, aż po dziś dzień kończyła się fiaskiem. Łodzkie rowery miejskie cieszą się większym zainteresowaniem złodziei, niż mieszkańców, a bydgoskie jednoślady stoją i rdzewieją na stacjach. Tak sytuacja wygląda niestety w wielu dużych, polskich miastach. Czy podobny los podzieli reaktywowane Mevo 2.0?
[news:1432083]
Rowery miejskie wyszły z mody?
Stowarzyszenie Mobilne Miasto w ubiegłym roku przeanalizowało dane z 24 największych systemów wypożyczalni rowerów miejskich w Polsce w latach 2018-2021. Zebrane statysyki odzwierciedlają ponad 75% całego rynku bike-sharingu w kraju.
Veturilo, czyli stołeczny rower miejski obsługiwany przez Nextbike
W latach 2018-2022 liczba wypożyczeń rowerów spadła o 50%, przy wzroście dostępnej floty o 8%. Pierwszym skojarzeniem jest pandemia, jednak w 2018 roku jednoślady wypożyczano 15 milionów razy, a w 2021 roku już tylko 7,5 miliona razy. To pokazuje, że powodów może być znacznie więcej, szczególnie, że jak zwracają uwagę autorzy raportu - w tym samym czasie wypożyczalnie e-hulajnóg odnotowywały raczej wzrost liczby użytkowników.
Przestarzała formuła systemów
Wcześniej wspominanych przyczyn spadku zainteresowania rowerami można doszukiwać się chociażby w modelu ich funkcjonowania. Stowarzyszenie Mobilne Miasto słusznie wskazuje, że w dużej części przypadków modele zamówień publicznych są niewydolne, przez co systemy są opóźnione, lub nie startują w ogóle - daleko szukać nie trzeba. To samo tyczy się szacowanych kosztów, które dynamicznie zmieniają się zależnie od sytuacji w kraju i na świecie.
Toruń i system Torvelo, który funkcjonuje od 2017 r. do dziś, jednak procedura rejestracji i wypożyczenia jest tak samo monotonna i skomplikowana
Przeważnie 100 procent kosztów funkcjonowania rowerów miejskich ponosi samorząd. To przez m.in. tzw. darmoczas, czyli np. 20 minut darmowej jazdy. Taki model biznesowy jest nieopłacalny, bo w żaden sposób nie motywuje operatora do rozwoju systemu, czy dbania o niego. Liczy się jedynie spełnienie warunków zapisanych w umowie.
[news:1126440]
Warto też przyjrzeć się na pozór bardzo błachemu problemowi - nierozwiniętej infrastruktury rowerowej w wielu miastach. Bez kluczowych, szybkich, bezpiecznych i wygodnych tras rowerowych nie ma sensu wprowadzania roweru miejskiego, którego celem powinno być między innymi zwiększenie udziału zrównoważonych podróży w mieście.
Spadek ilości użytkowników powinien zmotywować do wyjścia z bańki i debaty nad przyszłością miejskich jednośladów w Polsce. Udział rowerów w ruchu miast rośnie, choć jak widać nie przekłada się to na liczbę wypożyczeń. Wypożyczalnie miejskie powinny być zdrową konkurencją dla prywatnych operatorów pojazdów współdzielonych. Adam Jędrzejewski, CEO stowarzyszenia Mobilne Miasto słusznie wskazuje, że miasto powinno być organizatorem współdzielonej mobilności, tak, aby jak najlepiej rozwiązywała potrzeby transportowe samorządu.
Mevo ma szansę odbić trend?
W czerwcu 2018 roku, 14 gmin zrzeszonych w Obszarze Metropolitalnym Gdańsk-Gdynia-Sopot podpisała umowę z firmą NB Tricity, spółką-córką Nextbike Polska na uruchomienie roweru metropolitalnego Mevo. Projekt wart był 40 milionów złotych, jednak operator nie spodziewał się aż takiego popytu, przez co finalnie docelowa liczba rowerów (4080) nigdy nie została uruchomiona, a OMGGS rozwiązał umowę w październiku 2019 roku. Systemu nie reaktywowano po dziś dzień.[news:1280568]
[news:1419061]
Warto jednak przyjrzeć się statystykom. W ciągu pierwszej doby funkcjonowania Mevo, zarejestrowanych było 21 tysięcy użytkowników, a rowery wypożyczyno 9 tysięcy razy. W całym okresie funkcjonowania wypożyczalni, dane te wynosiły odpowiednio 160 tysięcy użytkowników, oraz 2 miliony wypożyczeń. Taka popularność Mevo może być jednak spowodowana, że pierwsza odsłona systemu była złożona w 100% z floty rowerów elektrycznych.
Tak wyglądały rowery w systemie Mevo 1.0
Nowe Mevo ma składać się z 3099 rowerów elektrycznych i 1000 tradycyjnych. Obecnie testy wewnętrzne zostały przerwane przez problemy City Bike Global (operatora) w Szwecji. Mevo 2.0 miało wystartować w lipcu tego roku, jednak ogromne opóźnienie może sięgać nawet przyszłego roku.
[news:1432083]
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.