Panek wycofuje się z Gdańska. Auta wynajmiesz już tylko w Warszawie

Z gdańskich ulic znikają wszystkie auta firmy Panek, która zmaga się z problemami finansowanymi. Marka powstała ponad 20 lat temu w Lubinie i jako pierwsza oferowała usługę car-sharingu w skali ogólnopolskiej. W październiku 2020 roku rozszerzyli zasięg do wszystkich miast powyżej 20 tysięcy mieszkańców, jednak już dwa lata później zmniejszyli go do zaledwie 20 największych miast w Polsce.

Teraz Panek ma jeszcze bardziej ograniczyć swoje usługi i ich auta zobaczymy już tylko na ulicach Warszawy. Jak poinformował Puls Biznesu, ograniczenie usług ma potrwać do końca wakacji. Dodatkowo nowi użytkownicy, którzy nie ukończyli 21 lat, będą zmuszeni umieścić kaucję w wysokości 1 tysiąca złotych, zanim wypożyczą auto. Jest to podyktowane statystykami, według których, młodzi użytkownicy są odpowiedzialni za największą ilość uszkodzeń pojazdów.

Wielomilionowe straty

- Restrukturyzacja została wymuszona nieprawidłowymi procesami sprzedaży aktywów firmy na dużą skalę - chodzi o samochody używane. Nie zostały zachowane najwyższe standardy związane z wymianą floty. Kilka osób osiągnęło na tym procesie korzyści majątkowe, generując jednocześnie wielomilionowe straty firmy. Krótko mówiąc, auta były sprzedawane po zaniżonych cenach. Przy wolumenie pojazdów, jaki trafił do sprzedaży, skala nadużyć jest bardzo duża - powiedział dla Pulsu Biznesu Maciej Panek, prezes spółki.

Sprawą obecnie zajmuje się prokuratura. Jak zaznaczył Panek, przychody firmy wzrosły, jednak przez wspomniane nieprawidłowości zyski wręcz przeciwnie. Sytuację spółki pogorszył dodatkowo wzrost stóp procentowych, który podniósł koszty finansowania floty oraz ceny aut.