Walkę o medale czas zacząć
Zasady play-off Orlen Superligi są dość proste: osiem najlepszych drużyn fazy zasadniczej tworzą pary ćwierćfinałowe według klucza (1-8, 2-7, 3-6, 4-5), które będą rywalizować do dwóch zwycięstw.
źródło: orlensuperliga.pl
W przypadku wyniku 1-1 po dwóch meczach, kibiców czekać będzie jeszcze trzecie spotkanie. Dotyczy to wszystkich spotkań play-off, począwszy od ćwierćfinałów, na meczach medalowych kończąc. Zespoły, które odpadną z rywalizacji w play-off na etapie ćwierćfinału, stoczą bój o miejsca 5-8.
Zgodnie z ww. założeniami rywalem 6. drużyny pierwszej części, czyli Wybrzeża Gdańsk jest Rebud KPR Ostrovia Ostrów Wielkopolski. Trzecia najlepsza ekipa w stawce jest jedną z największych niespodzianek tego sezonu.
Siłą napędową ostrowskiej ofensywy są Kamil Adamski (167 bramek, 67% skuteczności) oraz Daniel Reznicky (133 bramki, 81%). Pewnym punktem defensywy pozostaje również Sandro Mestrić – bramkarz, który po dołączeniu do zespołu zdążył już 126 razy skutecznie zatrzymać rywali (31% skuteczności w 18 meczach).
Gdańszczanie przekonali się o umiejętnościach rywali dwukrotnie w lidze, przegrywając dość wysoko oba spotkania – 28:39 (jesienią) oraz 24:34 (wiosną). Ponadto, drużyny rywalizowały także w ćwierćfinale Pucharu Polski – tam górą byli jednak gdańszczanie 33:29.
Jeden Zembrzycki to za mało
Na pierwszą bramkę musieliśmy czekać aź do 3.minuty - wtedy celnie z linii 7.metra rzucił Adamski (1:0). Wybrzeże zaczęło spotkanie bardzo nerwowo - popełniali mnóstwo błędów w ataku, nie wykorzystywali nadarzających się okazji (m.in. dwukrotnie Jakub Będzikowski), stąd po 1/6 rywalizacji przegrywali 5:2.Z pewnością strata bramkowa gości byłaby wyższa, gdyby nie postawa Mateusza Zembrzyckiego, który - jak zwykle - trzymał w ryzach defensywę gdańszczan i po kwadransie drużyna traciła tylko dwa gole (7:5).
Szkoda, że ofensywa nie nadążała za dyspozycją bramkarza i wciąż mieli problem ze skutecznością, przez co w 17.minucie mieli już bilans "-4" (10:6). Trener Rombel nie wahał się ani chwili i poprosił o czas.
Przerwa pomogła zespołowi - w 24.minucie zbliżyli się do gospodarzy, dzięki golom Mikołaja Czaplińskiego, Mykoły Protsiuka po świetnym przejęciu na własnej połowie Macieja Papiny oraz Patryka Siekierki (11:11).
Końcówka pierwszej części należała jednak do Ostrovii, która dobrze się spisała grając w osłabieniu po karze dla Kamyszka, a potem wykorzystali liczebną przewagę na parkiecie po tym jak arbiter dał "odpocząć" Protsiukowi i schodzili do szatni przy trzybramkowym prowadzeniu (16:13).
Mestrić = ściana
W drugą część źle wszedł Czapliński - skrzydłowy nie wykorzystał dwóch "7" w 30. i 33.minucie (17:14). Dopiero później Wybrzeże "złapało" kontakt z rywalami po czterech celnych rzutach Damiana Domagały oraz Iounta Stanescu (19:18).Ten sam duet przyczynił się do pierwszego w tym meczu prowadzenia drużyny z Trójmiasta w 42.minucie (21:22). Gra gdańszczan rozlegulowała się po 45.minucie - wówczas stracili cztery gole z rzędu, a sami nie potrafili umieścić piłki w bramce, tracąc tym samym wypracowaną przewagę (26:23).
Rombel musiał zareagować i w 49.minucie zarządził przerwę w grze. Podczas rozmowy z zawodnikami zarzucił im, że "zaczęli robić głupoty na boisku". Mała krytyka ze strony szkoleniowca pomogła - po niej niemoc strzelcką drużyny przełamał Czapliński (26:24).
Potem rywalizacja toczyła się "gol za gol", co było wodą na młyn dla gospodarzy, którzy utrzymywali przewagę, ale do czasu - w 57.minucie po drugiej kontrze z rzędu w 57.minucie doprowadzili do remisu (29:29).
Przed końcową syreną przeżywaliśmy istny rollercoaster - Ostrovia poszła za ciosem i odzyskała to, co sobie wyprowacowała (32:30). Ostatnie dwie akcje meczu stworzyło sobie Wybrzeże - tą pierwszą pewnie wykorzystał Czapliński (32:31), lecz przy drugiej szczypiorniści aż trzy razy nie byli w stanie pokonać Mestricia.
Najpierw "sam na sam" sytuację miał Siekierka. Piłka była cały czas po stronie gości, ale strzał Będzikowskiego został zablokowany przez Kamyszka. Rozgrywający powtórzył próbę, jednak trafił tylko w bramkarza, zatem ostatecznie spotkanie padło łupem gospodarzy.
Rebud KPR Ostrovia Ostrów Wielkopolski - PGE Wybrzeże Gdańsk 32:31 (16:13)
Ostrovia:Mestrić (26% skutecznych obron), Zimny (29% skutecznych obron) - Adamski 12, Kamyszek 6, Łyżwa 3, Smolikau 3, Gajek 2, Marciniak 2, Urbaniak 2, Reznicky 2, Wychowaniec
Wybrzeże:
Zembrzycki (28% skutecznych obron), Poźniak - Czapliński 11, Stanescu 6, Domagała 4, Będzikowski 3, Siekierka 2, Papina 1, Pepliński 2, Peret 1, Protsiuk 1, Zmavc, Tomczak
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.