Dzisiejsze spotkanie w Ergo Arenie było wyjątkowe. Był to mecz kaszubski, na który ściągnęli kibice z całych Kaszub. Drużynę gdańskich lwów dopingował z całych sił wielotysięczny tłum. Frekwencja na meczu była rekordowa od momentu wybuchu pandemii COVID-19. W spotkaniu wzięło udział aż 6250 kibiców.
Rywale gdańszczan z Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle już na początku zbudowali solidną, kilkupunktową przewagę nad gospodarzami 2:7. Gdańszczanie starali się nadrabiać straty. Po kilku rozrywkach przewaga gości zmniejszyła się do jednego punktu (8:9). Chwilę później gdańskim lwom udało się wyrównać wynik (11:11). Kędzierzynianie jednak szybko uciekli gdańszczanom na dwa oczka. Po kilku zagrywkach na tablicy z punktami znów ukazał się remis (19:19), jednak nie na długo. Chwilę później na prowadzenie znów wyszła ZAKSA (19:21). Niestety dla Trefla przewaga ta utrzymała się aż do końca seta (23:25).
Pierwsze dwa punkty w drugim secie przypadły gdańskim lwom. Tę dwupunktową przewagę udało im się utrzymać do wyniku 7:5. Zawodnicy ZAKSY wkrótce na chwilę wyrównali wynik 7:7. Dzięki błędowi serwisowemu przeciwników chwilę później prowadzenie odzyskał Trefl. Kędzierzynianie jednak nie odpuszczali, regularnie wyrównując wynik, by ostatecznie dzięki asowi serwisowemu objąć prowadzenie (9:10), a następnie zbudować i utrzymać trzypunktową przewagę (12:15). Pod koniec seta gdańszczanie zbliżyli się punktowo do swoich rywali (19:20). Niestety, goście okazali się silniejsi i szybko skończyli seta, uciekając Treflowi na 5 oczek (20:25).
W trzeciej odsłonie spotkania pierwszy punkt znów przypadł gospodarzom. Niestety przewagę szybko uzyskali goście (1:2). Drużyna ZAKSY znowu szybko uzyskała solidną, pięciopunktową przewagę (5:10). Gdańskie lwy w tej części meczu odpuściły, pozwalając uciec gościom aż na 7 oczek (10:17). Tak dużej straty gdańszczanom nie udało się już odrobić. Pod koniec seta przewaga drużyny z Kędzierzyna-Koźla wyniosła aż 11 punktów i przyniosła im zdecydowane zwycięstwo (14:25).
- Wydaje mi się, że pozytywnie możemy patrzeć w przyszłość, bo te dwa pierwsze sety obfitowały w wiele fajnych akcji, wiele rzeczy, nad którymi pracowaliśmy. Jest jeszcze kilka mankamentów, gdzie możemy poprawić swoją grę, ale jesteśmy na tyle fajnym i pracowitym zespołem z którego sztab wyciąga wszystko co najlepsze - mówił po spotkaniu Mariusz Wlazły, kapitan gdańskiej drużyny.
Trefl Gdańsk - Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 0:3 (23:25, 20:25, 14:25)
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.