Kontuzja na treningu
W składzie Indykpola AZS Olsztyn zabrakło Jakuba Majchrzaka, który podczas treningu przed rozpoczęciem spotkania pechowo doznał złamania małego palca lewej ręki. Szacuje się, że środkowy przez miesiąc nie będzie dostępny do gry. Z kolei w wyjściowej "6" Trefla doszło do jednej zmiany względem rywalizacji z Norwidem Częstochowa (3:2) - Aleksiej Nasewicz zastąpił Jakuba Jarosza w linii ataku. Poza tym za rozegranie odpowiedzialny był Lukas Kampa, parę środkowych tworzyli Moustapha M'Baye oraz Bartłomiej Mordyl, przyjmujących - Piotr Orczyk i Jakub Czerwiński. Zestawienie gości uzupełnił Voitto Koykka na pozycji libero.
Sentymentalna podróż
Dla trenera Gdańskich Lwów Mariusza Sordyla to był powrót na "stare śmieci". 55-latek w przeszłości występował w AZS-ie łącznie przez pięć lat (1990-1992, 1997-1998 i 2002-2004) oraz stawiał tam pierwsze kroki w karierze trenerskiej. Najpierw prowadził od razu po zakończeniu kariery zawodniczej zespół rezerw (2005-2008), a następnie pierwszą drużynę (2008-2010).
Dużo błędów własnych Trefla
Początek pierwszej partii był wyrównany, do momentu gdy goście nie popełnili dwóch błędów przy zagrywce w fazie defensywnej, jak i ofensywnej (10:8), które "nakręciły" Indykpol, co pokazała akcja rozgrywającego Tervaporttiego (13:10) oraz wykończona dopiero za czwartym razem dłuższa wymiana przy siatce przez Pawła Cieślika (18:14). Gdańszczanie wrócili do gry, kiedy poprawili się w polu serwisowym za sprawą Orczyka, którego zagrywka sprawiała wiele problemów w przyjęciu gospodarzom. Po przejściu linii środkowej podczas akcji Hadravy, Trefl doprowadził do wyrównania (21:21). Ostatecznie set zakończył się asem Jana Hadravy przy grze na przewagi (28:26).
Koncert asów gospodarzy
Po przerwie Indykpol od razu ustawił przebieg seta, dzięki dobrej grze m.in. Szymona Jakubiszaka, który wykorzystał kontrę w pierwsze tempo (3:1), a potem kilkukrotnie zatrzymywał Aleksieja Nasewicza przy siatce (14:12). Po asie serwisowym Hadravy gospodarze wyszli na czteropunktowe prowadzenie (16:12). W tym elemencie również zaskoczyli przeciwników (łącznie cztery razy w tym fragmencie meczu) za sprawą Mortiza Karlitzka (18:14) oraz libero Trefla, Voitto Koykki, ponieważ po zagraniu niemieckiego przyjmującego potrzebował pomocy medycznej i musiał na chwilę zejść z parkietu. Partię dokończył w zastępstwie Fabian Majcherski. Trefl gasł z każdą akcją, co bezlitośnie wykorzystywali olsztynianie, kończąc drugą część 25:17 ponownie po dobrej postawie w polu serwisowym czeskiego atakującego.
Równy, wysoki poziom AZS-u
W trzecim secie Trefl ani razu nie wyszedł na prowadzenie, grając przeważnie rytmem "dwa punkty dla gospodarzy, jeden dla gości". Pierwszą znaczącą przewagę Indykpol uzyskał - a jakże - po zagrywce Hadravy (5:2). Nerwowość, brak odpowiedniej energii był aż nadto widoczny w postawie Gdańskich Lwów w przeciwieństwie do graczy z Olsztyna, zwłaszcza Kartlizka, który zanotował dwupunktową serię pod koniec partii (24:17). Niemiec był bliski zakończenia spotkania, ale po wideoweryfikacji okazało się, że jego próba po zagrywce poleciała poza boisko (24:18). Sytuację Trefla próbował ratować zadaniowiec Rafał Sobański w polu serwisowym. Choć przyjmujący za pierwszym razem zdołał skutecznie wykonać ten element gry (24:19), to za drugim posłał piłkę poza plac gry i tym samym AZS zanotował czwarte zwycięstwo z rzędu.
Indykpol AZS Olsztyn - Trefl Gdańsk 3:0 (28:26, 25:17, 25:19)
Indykpol AZS Olsztyn:Szerszeń 13, Cieślik 6, Hadrava 3, Karlitzek 13, Jakubiszak 9, Tervaportti 2, Hawryluk (libero) oraz Siwczyk, Janikowski, Gąsior
Trefl Gdańsk:
Kampa, Czerwiński 14, M'Baye 6, Orczyk 10, Mordyl 4, Nasevich 12, Koykka (libero) oraz Jorna, Pietraszko, Sobański 1, Droszyński, Jarosz 1, Majcherski (libero).
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.