reklama

Plac wokół "Górki" zmieni nazwę na cześć legendy?

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Arka Gdynia

Plac wokół "Górki" zmieni nazwę na cześć legendy? - Zdjęcie główne

foto Arka Gdynia

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportW tym roku minęły już trzy lata od śmierci Janusza Kupcewicza, ale nadal pozostaje w pamięci wielu osób. Niech świadczy o tym fakt, że kibice oraz władze żółto-niebieskich postanowili wysłać pismo do miasta, w którym chcą zmiany nazwy placu wokół "Górki" oraz adresu stadionu gdynian na cześć legendarnego pomocnika.
reklama

Gdańszczanin, którego pokochała Gdynia

Choć Janusz Kupcewicz urodził się w Gdańsku, swoje pierwszej piłkarskie kroki stawiał w dwóch olsztyńskich klubach - Warmii oraz Stomilu. Warto wspomnieć, że duży wpływ na przenosiny do tego drugiego zespołu miał fakt, iż Aleksander Kupcewicz rozpoczął pracę szkoleniową w ówczesnym OZOS Olsztyn (w latach 60. Stomil był silnie powiązany z przedsiębiorstwem produkującym opony). 

Gra w reprezentacji Polski juniorów i doskonałe opinie trenerów o talencie pana Janusza zainteresowały czołowe kluby w Polsce - interesowały nim się Legia Warszawa oraz Górnikiem Zabrze, ale sam zainteresowany postanowił wrócić do Trójmiasta oraz podjąć studia w Wyższej Szkole Wychowania Fizycznego w Gdańsku (ta uczelnia dziś funkcjonuje pod nazwą Akademia Wychowania Fizycznego i Sportu), stąd podpisał umowę z Arką Gdynia w 1974 roku. 

Dla żołto-niebieskich w ciągu 8 lat (1974-1982) zagrał łącznie w 161 meczach, zdobywając 26 goli. Najważniejszą z nich strzelił w finale Pucharu Polski w 1979 roku, wydatnie pomagając w zdobyciu pierwszego trofeum w historii klubu (w 50.minucie spotkania doprowadził do wyrównania w starciu przeciwko Wiśle Kraków; spotkanie ostatecznie zakończyło się zwycięstwem Arki 2:1).

reklama

Przy okazji stał się etatowym reprezentantem kraju - zadebiutował w niej w 1976 roku podczas towarzyskiej potyczki przeciwko Argentynie (1:2). Z Biało-Czerwonymi pojechał na dwa turnieje finałowe - MŚ 1978 oraz MŚ 1982. W przypadku tej pierwszej imprezy zawodnik był rezerwowym (nie zagrał ani minuty), natomiast znacznie milej wspomina mundial w Hiszpanii. 

Wystąpił w pięciu spotkaniach (Peru, Belgia, ZSRR, Włochy i Francja), wpisując się na listę strzelców w starciu o 3.miejsce przeciwko Trójkolorowym (3:2) kapitalnym uderzeniem z rzutu wolnego, które ustaliło losy rywalizacji, dzięki czemu Polacy mogli cieszyć się z kolejnego srebrnego medalu (wówczas przyznawano medale za cztery pierwsze miejsca: złoty, pozłacany, srebrny i brązowy).

reklama

Po mistrzostwach przeniósł się do Lecha Poznań (1982-1983), zdobywając z Kolejorzem mistrzostwo Polski. Z racji tego, że pan Janusz miał już skończone 28 lat, mógł pełnoprawnie wyjechać zagranicę (takie obowiązywały wówczas przepisy). Najpierw wyjechał do Francji (AS Saint-Etienne), ale po dwóch latach z powodu kontuzji (1983-1985) musiał opuścić klub. 

Pod swoje skrzydła wziął go trenujący wówczas AE Larisę Andrzej Strejlau, który znał dobrze Kupcewicza z gry w reprezentacjach młodzieżowych. Po roku gry w Grecji, postanowił wrócić do kraju i związać się z Lechią Gdańsk (1986-1988). Na zakończenie kariery sportowej zaliczył epizod w tureckim Adanasporze (1988-1989).

reklama

Potem był m.in. konsultantem sportowym w Arce Gdynia, selekcjonerem futsalowej reprezentacji Polski, pracował w Lechii, Raduni Stężyca, Cartusii Kartuzy czy też nauczycielem wychowania fizycznego w Szkole Podstawowej nr 10 w Gdyni. 

Angażował się również w sprawy samorządowe - jako członek Platformy Obywatelskiej bez powodzenia kandydował z listy tej partii do rady miejskiej Gdyni w 2006 i do Sejmu w 2007. Następnie z ramienia Polskiego Stronnictwa Ludowego kandydował także bezskutecznie do sejmiku województwa pomorskiego w 2010 i do Sejmu w 2011, a w 2014 uzyskał mandat radnego sejmiku. W 2015 i 2019 ponownie kandydował do Sejmu. Wstąpił w międzyczasie do PSL. W 2018 nie odnowił mandatu radnego.

Zmarł w nocy z 3 na 4 lipca 2022 w wyniku zatrzymania akcji serca. Kupcewicz od dłuższego czasu leczył się kardiologicznie. Miał wszczepiony rozrusznik serca, oprócz tego zdiagnozowano u niego cukrzycę.

reklama

Stadion przy Placu Janusza Kupcewicza 1?

Kilka miesięcy później na legendarnej trybunie "Górka" na stadionie przy ul. Ejsmonda (byłym stadionie Arki) uczczono pamięć legendy, odsłaniając na jego cześć pamiątkową tablicę.

Rozwiń

Teraz wspierani przez klub kibice żółto-niebieskich wpadli na jeszcze ciekawszy pomysł, bowiem chcą żeby plac przed trybuną "Górka" (tu należy dodać szerszy kontekst - nie chodzi o ten sam ww. legendarny sektor, tylko obecnie ta nazwa nawiązuje do kibicowskiej trybuny obiektu przy ul. Olimpijskiej, na której teraz Arka gra swoje mecze) przy ul. Stryjskiej miałby nosić imię Janusza Kupcewicza.

Zmieniłby się również oficjalny adres stadionu GOSiR w Gdyni - w myśl tej koncepcji Arkowcy rozgrywaliby teraz mecze przy Placu Janusza Kupcewicza 1. 

Rozwiń

Co na to magistrat? Na chwilę obecną milczy, ale wydaje się, że tej inicjatywy nie zignorują, natomiast z pewnością na wprowadzenie zmian wokół gdyńskiego obiektu trzeba będzie nieco poczekać.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
logo