W najbliższy piątek, 14 czerwca rozpoczną się Mistrzostwa Europy 2024 w piłce nożnej. Do Niemiec wybierają się 24 reprezentacje, w składzie których znalazło się 624 piłkarzy. W tej licznej grupie siedmiu zawodników w przeszłości grało w trykocie Lechii Gdańsk, z czego trzech to wychowankowie klubu.
Adam Buksa - Polska
27-letni napastnik spędził w Lechii zaledwie dwa lata. Klub wykupił go w 2014 roku z włoskiej Novary, gdzie grał jedynie na poziomie juniorskim. W Gdańsku też nie stał się zawodnikiem podstawowego składu. Łącznie przez dwa sezony zaliczył dla Biało-Zielonych 17 występów, w których zanotował po bramce i asyście. Buksa następnie przeniósł się za 50 tys. euro do Zagłębia Lubin, gdzie jego kariera powoli zaczęła nabierać rozpędu.Ostatni sezon spędził w tureckim Antalyasporze na wypożyczeniu z francuskiego RC Lens, które dwa lata temu zapłaciło za niego 6 milionów euro. Buksa jest jednym z czterech napastników powołanych do kadry Polski na najbliższe Euro, choć wydaje się, że jest najniżej w hierarchii Michała Probierza z całej czwórki.
Paweł Dawidowicz - Polska
Urodzony w Olsztynie obrońca dołączył do Lechii jeszcze na poziomie juniorskim w 2011 roku, kiedy przeniósł się z Sokołu Ostróda. Swój debiut w seniorskiej kadrze Biało-Zielonych zaliczył 30 maja 2013 roku, wchodząc z ławki w meczu ligowym z Zagłębiem Lubin. W sezonie 2013/14 był już podstawowym stoperem i prezentował się na tyle dobrze, że zainteresowała się nim portugalska Benfica. Do Lizbony przeszedł w lipcu 2014 roku za kwotę 2,5 miliona euro.Dawidowicz swój licznik w Gdańsku zamknął na 36 występach, jednym golu oraz jednej asyście. Obecnie reprezentuje barwy grającego we włoskiej Serie A Hellasu Verona. Wygląda na to, że na Euro będzie podstawowym stoperem w składzie Michała Probierza obok Jakuba Kiwiora oraz Jana Bednarka.
Przemysław Frankowski - Polska
Kolejny na liście wychowanek Lechii, tym razem urodzony w Gdańsku. Frankowski swój debiut seniorski zaliczył 14 kwietnia 2013 roku. Był to mecz z Jagiellonią Białystok, a "Franek" zagrał w nim 14 minut. W drugim meczu przeciwko Podbeskidziu Bielsko-Biała strzelił swoją pierwszą bramkę. Ten sezon zakończył z 8 występami w lidze, a w następnym zaczął grać regularnie, choć często z ławki.W sierpniu 2014 roku opuścił jednak Gdańsk i przeniósł się do Jagielloni, skąd później trafił do MLS, a potem do RC Lens grającego we francuskiej Ligue 1, gdzie gra do teraz. W Lechii zaliczył łącznie 44 występy, strzelił w nich 3 gole i dołożył 3 asysty. Pozycja Frankowskiego w reprezentacji Polski wydaje się być niezagrożona. Ma już w niej ponad 40 rozegranych spotkań i od dłużego czasu jest pierwszym wyborem na wahadło.
Kacper Urbański - Polska
Podobnie jak Frankowski, Kacper Urbański również urodził się w Gdańsku i od najmłodszych lat grał dla Lechii. 21 grudnia 2019 roku dostał szansę debiutu w seniorskim zespole, wchodząc z ławki w spotkaniu z Rakowem Częstochowa. W pierwszym składzie Biało-Zielonych zagrał łącznie 5 razy, notując jedną asystę. W 2021 roku przeniósł się do włoskiej Bologni za kwotę 750 tys. euro, gdzie początkowo grywał w juniorach, ale w sezonie 2023/24 do pierwszego składu dołączył go Thiago Motta. Polak pod okiem Włocha zaliczył 25 występów w seniorskiej drużynie.19-latek jest obecnie rewelacją po dwóch sparingach z Ukrainą i Turcją. W obu meczach wchodził z ławki i robił znaczącą różnicę na boisku. Zapewne w podobnej roli widzi go na Euro Michał Probierz, choć wśród kibiców wzmożyła się dyskusja, czy Kacper nie powinien zaczynać w pierwszym składzie reprezentacji Polski.
Lukas Haraslin - Słowacja
Słowak do Gdańska trafił latem 2015 roku w wieku 21 lat, po tym, jak nie przebił się do składu we włoskiej Parmie. W swoim debiucie w barwach Lechii w Pucharze Polski zaliczył asystę, w pierwszym meczu w Ekstraklasie dołożył bramkę, a w drugim jeszcze dublet. Po tym mocnym wejściu gola nie strzelił już do końca pierwszego sezonu. W klubie był jeszcze przez kilka lat, aż w styczniu 2020 roku wypożyczono go do włoskiego Sassulo, które po pół roku wyłożyło za Haraslina 1,7 miliona euro.W biało-zielonym trykocie zagrał łącznie 121 razy, strzelając 16 bramek i dorzucając 22 asysty. Obecnie jest zawodnikiem czeskiej Sparty Praga. W reprezentacji Słowacji występuje regularnie jeszcze od czasów Lechii. Ostatnim sparingu przed Euro z Walią Haraslin zaliczył dwie asysty, zatem może liczyć na minuty w Niemczech.
Vanja Milinković-Savić - Serbia
Mimo że w Lechii był krótko, to zapisał się w historii jako najdrożej sprzedany piłkarz klubu. Do Gdańska trafił w styczniu 2016 roku z Manchesteru United. Wystąpił w 29 spotkaniach, a następnie zamienił Gdańsk na Turyn w lipcu 2017 roku. Torino FC wykupiło Serba za 2,6 miliona euro, co nadal pozostaje rekordem klubu.Po wielu wypożyczalniach udało mu się w końcu przekonać do siebie w stolicy Piemontu i od trzech sezonów jest tam podstawowym bramkarzem. W międzyczasie został też "jedynką" w reprezentacji Serbii. Obecnie nie jest jednak pewne, kto będzie grał w bramce na Euro, bo za rywali Vanja ma Rajkovicia z Mallorci oraz Petrovicia z Chelsea, a w ostatnim meczach grali wszyscy.
Filip Mladenović - Serbia
Lewy obrońca z dużym doświadczeniem z polskiej Ekstraklasie. Na mundial w Katarze jechał jako jedyny obcokrajowiec z naszej ligi. Do Gdańska trafił w styczniu 2018 roku z belgijskiego Standard Liege w poszukiwaniu regularnej gry. W Lechii stał się podstawowym zawodnikiem. W dwa i pół roku zaliczył 86 występów w biało-zielonym trykocie, strzelił 3 bramki i dorzucił 16 asyst.Potem przeniósł się do Legii Warszawa, gdzie grał przez następne trzy lata, a na początku sezonu 2023/24 trafił do Panathinaikosu Ateny. W reprezentacji Serbii robi głównie za zmiennika. Chociaż w ostatnim sprawdzianie przed Euro wyszedł w pierwszym składzie przeciwo Szwedom i zaliczył asystę w meczu wygranym 3:0.
[news:1585886]
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.