reklama

Kapitalne emocje w Meczu Legend

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: scrren YT/Kanał Sportowy

Kapitalne emocje w Meczu Legend - Zdjęcie główne

foto scrren YT/Kanał Sportowy

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportW Meczu Legend na Polsat Plus Arenie lepsza była ekipa Legends Team, która pokonała Lechię Team 8:5 (6:2). Najwięcej goli w tym spotkaniu zdobył Giorgios Karagounis (3 gole), a dubletami popisali Luis Garcia, Przemysław Węgorz, a także Marcel Peszko, prywatnie syn... Sławomira Peszki. Ponadto, na listę strzelców się wpisali sam "Peszkin", Flavio Paixao, Jarosław Bieniuk oraz Tomasz Frankowski. Towarzyska potyczka stała na bardzo wysokim poziomie piłkarskim, mimo że większość z uczestników od dobrych kilku lub kilkunastu lat nie uprawia już zawodowo futbolu.
reklama

Promowanie pozytywnych wartości

Mecz Legend to nie tylko mecz, to przede wszystkim wyjątkowa inicjatywa charytatywna, która ma stanowić połączenie futbolu z realizacją szczytnego celu. Celem eventu było m.in. zebranie pieniędzy dla Wojtka Feliska z Opola. 9-latek zmaga się z niskorosłością i obustronnym niedosłuchem. Podczas spotkania kibice mogli licytować fanty zdobyte od sportowców, a dochód ma zostać przeznaczony na leczenie dziecka. Patronem nad imprezą objął m.in. Pomorski Związek Piłki Nożnej.

Organizatorzy również podjęli inne „dziecięce” inicjatywy rozdano kilkaset biletów do domów dziecka/ośrodków opiekuńczo-wychowawczych nie tylko w województwie pomorskim, a samo wydarzenie rozpoczęło się od treningu młodych adeptów futbolu z Legendami, która ma wzmocnić ich pasję i determinację w dążeniu do sławy jaką cieszą się ich idole. 

reklama

Piękna nostalgia połączona z nowoczesnością 

Ponadto, wybrane dzieci mogły wyprowadzić uczestników Meczu Legend, który rozpoczął się o godz. 16:00. Na murawie Polsat Plus Areny wystąpiły legendy światowego futbolu, gwiazdy polskiej piłki oraz znane polskie osobistości, podzielone na dwa zespoły : Lechia Stars (prowadzona przez Bogusława "Bobo" Kaczmarka) oraz Legends Team (prowadzona przez Andrzeja Strejlaua).

O sile tych dwóch ekip stanowili m.in. 

John Terry - Anglik, który zaliczył 717 występów w Chelsea Londyn oraz zagrał 78 razy dla reprezentacji Anglii, pięciokrotny Mistrz Anglii (2005,2006,2010,2015,2017), zdobywca Ligi Mistrzów w sezonie 2011/2012 i Ligi Europy (2013)
Luis Garcia - wystąpił w 18 meczach reprezentacji Hiszpanii, grał w Atletico Madryt, Liverpoolu, FC Barcelonie, zdobywca Ligi Mistrzów (2005) 
Dimitar Berbatov - legenda reprezentacji Bułgarii (grał z nią na w turnieju finałowym Euro 2004), w której zagrał 79 razy i strzelił 48 goli, reprezentował barwy Bayeru Leverkusen, Manchesteru United (dwa mistrzostwa Anglii – 2009,2011) czy Tottenhamu, król strzelców angielskiej Premier League z sezonu 2010/11
Giorgios Karagounis - mistrz Europy 2004 z Grecją, a także uczestnik ME 2008, MŚ 2010, ME 2012, MŚ 2014 - dla swojej reprezentacji zagrał aż 139 spotkań 
Sławomir Peszko - 44-krotny reprezentant Polski, uczestnik Euro 2016 i MŚ 2018, w latach 2015-2020 piłkarz Lechii Gdańsk, w której zagrał 107 meczów oraz zdobył 12 bramek, mistrz Polski z Lechem Poznań (2010)
Flavio Paixao - legenda gdańskiej Lechii, w której barwach zagrał 266 razy, strzelił 95 goli oraz zaliczył 30 asyst, zdobywca Pucharu Polski i Superpucharu Polski z biało-zielonymi (2019)
Tomasz Iwan - 40-krotny reprezentant Polski, w latach 2013-2018 dyrektor reprezentacji Polski 
Tomasz Kuszczak - zdobywca Ligi Mistrzów w 2008 z Manchesterem United, trzykrotny mistrz Anglii (2007,2008,2011)
Tomasz Hajto - uczestnik MŚ 2002, obecnie ekspert piłkarski 
Tomasz Frankowski – 5-krotny mistrz Polski z Wisłą Kraków (1999,2001,2003,2004,2005)
Błażej Augustyn czy Jarosław Bieniuk – byli piłkarze Lechii Gdańsk (odpowiednio lata 2017-2020 - PP i Superpuchar Polski w 2019) oraz 1995-1998 i 2012-2014).

reklama

SKŁAD LECHIA STARS (źródło: Kanał Sportowy)

SKŁAD LEGENDS TEAM (źródło: Kanał Sportowy)

Choć w grafikach przedmeczowych widniał Michał Pazdan, to ostatecznie były obrońca reprezentacji Polski (uczestnik ME 2016, MŚ 2018) nie dotarł do Gdańska. Z kolei Rafał Murawski zagrał ostatecznie dla zespołu Legends Team (obrazki sugerowały co innego), a małe problemy zdrowotne miał John Terry. Anglik tydzień temu przebiegł maraton i po nim zmagał się z problemami mięśniowymi, stąd zbytnio nie forsował się w tym spotkaniu. 

reklama

Może i starzy, ale wciąż "to" mają

Należy wspomnieć, że - w porównaniu do standardowych meczów - trenerzy mogli przeprowadzać "zmiany hokejowe" (czyli w każdym momencie gry, a sami zawodnicy mogli dowolnie z boiska schodzić i wchodzić), dzięki czemu zwiększono płynność rozgrywania spotkania.

Kapitanami obu ekip byli Tomasz Iwan (Legends Team) oraz Sławomir Peszko (Lechia Team), który wyprowadzili swoje zespoły wraz z Michałem Listkiewiczem (w latach 1973-1996 aktywny arbiter piłkarski - prowadził m.in. finałowe starcie MŚ 1990 pomiędzy Argentyną a RFN-em) - sędzią sobotniej potyczki i w akompanamiencie... hymnu UEFA Champions League.

Początek rywalizacji ułożył się lepiej dla Legends Team - już w 1.minucie Tomasz Frankowski stał przed szansą zdobycia bramki, ale źle złożył się do strzału "z pierwszej piłki" ze skrzydła. Co się odwlecze, to nie uciecze - chwilę poźniej znakomicie odnalazł się w polu karnym - akcję rozpoczął Gerald Asamoah, który podał do Dimitara Berbatova. Bułgar chciał oddać strzał, ale futbolówkę przejął "Franek" i to on otworzył wynik spotkania, pokonując Grzegorza Jędzejewskiego. Bramkarz mógł zachować się lepiej w tej sytuacji, ponieważ piłka leciała w zasięgu jego ramion, a przeszła ostatecznie pod korpusem "Gabora".

reklama

Potem obie drużyny miały swoje sytuacje m.in. "setek" nie wykorzystali Giorgios Karagounis po wycofaniu od Luisa Garcii na 16.metrze czy sam Hiszpan, będąc "oko w oko" z golkiperem. Między słupkami swoje rzemiosło pokazał także Tomasz Kuszczak - w 14.minucie zachował zimną krew, kiedy wychodził na wolną pozycję Dariusz Michalczewski jr. (syn Dariusza Michalczewskiego, grającego w młodzieżówce Lechii Gdańsk), a potem wybronił znakomicie próby Sławomira Peszki z rzutu wolnego i Alana Kwiecińskiego. 

W 28.minucie Legends Team podwyższyło prowadzenie - kontrę "3 na 3" wykorzystał Karagounis, mijając jak tyczkę Jędzejewskiego i piłkę na pełnym spokoju skierował do pustej bramki, ponieważ linia defensywy rywali nie była w stanie nadążyć za zawodnikami w białych koszulkach.

Irytacja Lechii Team, a zwłaszcza kapitana zespołu zaczęła wzrastać, stąd w 32.minucie "złapali" kontakt - Peszko "nawinął" na skraju pola karnego Rafała Murawskiego i uderzeniem po długim słupku pokonał Kuszczaka.

Na odpowiedź drużyny Legends nie trzeba było czekać długo - Berbatov jednym, sprytnym podaniem zwiódł dwóch defensorów zespołu w czarnych tryktoach i zauważył nieobstawionego Karagounisa. Ten, mając przed, jak i za sobą wiele wolnej przestrzeni, nie zwykł marnować takich okazji.

Pod koniec pierwszej części dubletem popisał się Garcia - najpierw dostał znakomite długie podanie od Davida Odonkora, którego nie zdołał przechwycić Jarosław Bieniuk. Pomocnik, ustawiony na skrzydle, przyjął sobie piłkę i strzałem w krótki róg pokonał Jędrzejewskiego, a potem znów operując z boku boiska wygrał pojedynek biegowy z byłym obrońcą Lechii Gdańsk i tym razem płaskim uderzeniem po długim słupku zdobył 5. bramkę dla swojej ekipy. Po tej akcji arbiter "zaprosił" obie drużyny do szatni.

Marcel Peszko show

Po przerwie Lechia Team zaczęła próbować odrabiać straty - w 54.minucie wycofanie Bieniuka wykorzystał "na raty" Flavio Paixao - za pierwszym razem jego próba sprzed "16" została zablokowana, ale już za drugim umieścił futbolówkę w siatce. Radość drużyny nie trwała długo - 60 sekund później Garcia prostopadle podał w stronę Przemysława Węgrzyna. Influcencer (właściciel kanał na YT Węgorz) na pełnej prędkości wszedł w pole karne i znakomitym uderzeniem przy słupku zdobył kolejną bramkę dla Legend. 

Bardzo często zdarzało się podczas meczu, że na boisko wchodził syna Peszki - Marcel. Junior był bliski zdobycia asysty w 63.minucie, ale nikt domknął jego podania. Niewykorzystane sytuacje lubią się mścić - w 65.minucie drugą bramkę zdobył "Węgorz", która całą akcję zaczął, jak i skończył - to on podał w stronę Karagounisa i od razu ruszył w stronę w pola karnego. Grek, widząc wychodzącego z bramki golkipera, a także wbiegającego Węgrzyna, podał do niego piłkę (przy okazji zderzył się z rywalem), a zwieńczył dzieło.

Lechia Team miała swoje okazję, ale zawodziła u nich skuteczność - w 69.minucie Peszko zdecydował się na strzał "z pierwszej piłki" po rozegraniu taktycznym rzutu wolnego przez Paixao, ale tylko w środek bramki. Chwile później uderzenie Portugalczyka z linii bramkowej "zgarnął" Murawski. Na kwadrans przed końcem meczu indywidualną akcją popisał się Michalczewski junior - znakomicie urwał się z boku boiska i przełożył sobie futbolówkę na lewą nogę, ale jeszcze lepszą interwencją popisał się "Zioberro", strącając strzał nad poprzeczkę. Drużyna dopięła wreszcie swego w 76.minucie - syn popularnego "Tigera" dograł z rzutu rożnego na głowę Jarosława Bieniuka.

Potem "piąty bieg" ponownie wrzuciły Legendy - w 80.minucie Karagounis skompletował hat-tricka, dobijając uderzenie Garcii. Ostatnie fragmenty gry należały do Lechii, a show skradł Marcel Peszko. Syn skrzydłowego popisał się dwoma golami w dwie minuty - w 87.minucie Piotr Tryburski nieprzepisowo zatrzymywał juniora i sędzia bez wahania wskazał na 11.metr. Wykonawcą tego stałego fragmentu gry był sam poszkodowany i bez problemów pokonał bramkarza, a w 88.minucie wykorzystał dogranie z linii końcowej boiska od... swojego ojca. 

Sędzia nie doliczył dodatkowych minut i równo z 90.minutą zakończył spotkanie, które padło łupem Legend. 

Lechia Team - Legends Team 5:8 (1:5)

Bramki: Sławomir Peszko (32'), Flavio Paixao (54'), Jarosław Bieniuk (76'), Marcel Peszko (87', 88') - Tomasz Frankowski (5'), Giorgios Karagounis (28', 36', 80'), Luis Garcia (44', 45'), Przemysław Węgorz (55', 65')

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo