Bez podstawowego libero
W sobotę zabrakło Voitto Koykki, który najprawdopodobniej doznał kontuzji, stąd w wyjściowym składzie zastąpił go Fabian Majcherski, a rolę rezerowego libero przejął przyjmujący Gijs Jorna, choć często zdarzało się, że obaj zawodnicy zmieniali się na boisku - w fazie defensywnej grał Holender, a gdy Trefl rozpoczynał wymianę Polak. Reszta podstawowej "6" bez zmian względem poprzedniego spotkania z Jastrzębskim Węglem.
Mocny początek gospodarzy
Początek lepiej ułożył się dla gospodarzy, którzy pierwsze pięć na siedem ataków skończyli. Tyle samo okazji miał Trefl, ale żadnej nie wykorzystał (6:2). Nerwowo reagował Mariusz Sordyl, bowiem dwukrotnie poprosił o czas ledwie kilka minut od rozpoczęcia spotkania (10:3).Zawiercianie kontrolowali przebieg seta, nokautując rywali pod koniec seta po zanotowaniu szesciopunktowej serii (22:11) - 2 asy Tavaresa, blok Karola Butryna i aż trzy błędy własne gdańszczan. Ostatecznie partię wygrali 25:16, a dzieło zwieńczył Mobin Nasri, zatrzymując na siatce Aleksieja Nasewicza.
Im dalej w las, tym gorzej
Start drugiej partii był wyrównany, zdarzało się że Gdańskie Lwy obejmowały prowadzenie (po pierwszej akcji Orczyka (0:1) oraz ataku Nasewicza (1:2)), ale tak naprawdę znaczącą przewagę zanotował Aluron, dzięki dobrej postawie Mateusza Bieńka oraz wyblokowaniu Rafała Sobańskiego przez Butryna (14:11).Gospodarze rozkręcili się na dobre - po kolejnych udanych fragmentach gry mieli już odpowiednio cztery (17:13) oraz sześć punktów więcej od gości (20:14). Tak duże prowadzenie utrzymali do końca drugiego seta, który zakończył się po zagrywce Nasewicza w aut (25:19).
Powtórka z rozrywki
Nakręceni gospodarze chcieli szybko ustawić przebieg trzeciego seta (3:0), ale gdańszczanie podjęli walkę i doprowadzili do wyrównania (6:6). Potem spotkanie toczyło się w rytmie "punkt za punkt" do momentu, gdy asem serwisowym nie popisał się Aaron Russell (12:10). Po dwóch udanych bliźniaczo wykonanych kontrach Butryna Aluron miał już cztery punkty przewagi nas Treflem (14:10). Gra gości się posypała, stąd trener Sordyl musiał przy stanie 17:12 musiał dokonał time-outu.Pod koniec partii Trefl się odrodził za sprawą bloków M'Baye oraz Pawła Pietraszki, a także poprawnej grze w ofensywie Orczyka (23:20), ale nie udało się im przechylić losów trzeciego seta - mecz zakończył się po skutecznym ataku Kyle Ensinga i punkcie z zagrywki Miłosza Zniszczoła (25:20).
Aluron CMC Warta Zawiercie - Trefl Gdańsk 3:0 (25:16, 25:19, 25:20)
Aluron:Butryn 13, Russell 8, Zniszczoł 7, Kwolek 7, Bieniek 7, Tavares 4, Perry (libero) oraz Nasri 2, Ensing 1, Nowosielski 0
Trefl:
Nasewicz 17, Orczyk 10, Pietraszko 6, M'Baye 4, Czerwiński 1, Kampa 0, Macherski (libero) oraz Sobański 3, Jorna (libero)
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.