reklama

Piotr Jacoń: życie osób transpłciowych jest różnorodne [WYWIAD]

Opublikowano:
Autor:

Piotr Jacoń: życie osób transpłciowych jest różnorodne [WYWIAD] - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Styl życiaKacper to zwykły chłopak. Ma hobby i marzenia, jak każde z nas. Jedyne, co go według niektórych wyróżnia, to jego transpłciowość. Nie wszyscy ją akceptują i wspierają. O historii Kacpra oraz wielu innych osób transpłciowych postanowił opowiedzieć Piotr Jacoń w swoim reportażu "Wszystko o moim życiu. Kacper". To właśnie ten reportaż zapewnił mu nominację na Festiwalu Wrażliwym, która przerodziła się w wygraną.
reklama

Pański reportaż „Wszystko o moim życiu. Kacper” został nagrodzony podczas Festiwalu Wrażliwego. Czy cieszy się Pan z tego wyróżnienia?

Piotr Jacoń: Cieszę się przede wszystkim w imieniu bohatera reportażu, a także w imieniu wszystkich bohaterek i bohaterów serii moich reportaży. Ważne jest, że dzięki takim nagrodom na scenę, oprócz twórcy, wychodzą też bohaterowie reportaży i ich historie. Osoby transpłciowe i ich niezakłócony przekaz dociera do szerszej publiczności.

Co wyróżnia ten reportaż?

Ten reportaż przedstawia skomplikowany temat. Kacper, jako transpłciowy chłopak, ma trudne relacje z rodzicami. Choć ich podejście jest krzywdzące, robią to – przynajmniej w swoim rozumieniu - z miłości.

Lubię reportaż o Kacprze ze względu na jego kameralny charakter. Cała akcja rozgrywa się w jego pokoju. To tam odbywa się całe jego życie: rysunki, projekty filmów, rysunki rodzeństwa, z którym Kacper nie ma kontaktu, gdyż rodzice zabronili im utrzymywać więzi z powodu jego transpłciowości. W pokoju Kacper pokazuje nam także list od matki, który ukazuje niezrozumienie sytuacji przez nią, ale jednocześnie miłość.

Reportaż mówi również o marzeniu Kacpra, które warto zapamiętać. Mimo skomplikowanej historii, na pytanie "O czym marzysz?", Kacper odpowiada: "Chciałbym mieć jeża". To proste marzenie pokazuje, że życie osób transpłciowych jest różnorodne, ale nie brak tam tęsknoty za zwykłością. Bo transpłciowość nie definiuje ich całkowicie, gdyż jest tylko jedną z wielu, wielu cech tych osób.

[news:1428281]

Jak zareagował Kacper na nominacje i nagrody za reportaż o nim?

To nie była pierwsza nominacja tego reportażu – był również nominowany do Grand Pressów, o czym Kacper wiedział i bardzo się wówczas cieszył. Poczuł, że ktoś wreszcie zauważył jego historię i jego samego.

Kiedy zwracamy uwagę na tego rodzaju materiały, to ich wartość tkwi przede wszystkim w bohaterze. Oczywiście ważne są również takie aspekty jak montaż, jednak to są kwestie drugorzędne. Najistotniejsze jest to, że widzimy konkretną osobę, której historii pragniemy śledzić. To jej życie przyciąga naszą uwagę i sprawia, że chcemy pozostać z nią dłużej. Ta nagroda w pewnym stopniu oddaje to uznanie.

Miło jest, że ten reportaż został doceniony na Festiwalu Wrażliwym, gdyż to właśnie wrażliwość jest kluczowym elementem w tej historii.

Ważnym elementem tej historii była również bliskość.

List matki do Kacpra, jest on pewnym wyrazem potrzeby bliskości, ale jednocześnie Kacper nie był w stanie przeczytać go na głos, tak bardzo się z jego treścią nie zgadzał.

Czasami w naszej potrzebie bliskości się mijamy, myślimy o niej inaczej i nie szanujemy granic, które ktoś nam wyznacza. Bliskość brzmi zachęcająco, jest niemal synonimem czułości, ale istnieje też "zabliskość" - gdy zbliżamy się zbyt blisko do drugiej osoby, co może być równoznaczne z naruszeniem jej granic. Trzeba pamiętać, że nasze dobre intencje są tylko dobrymi intencjami, ale nie zawsze przekładają się na dobro dla innych.

Bliskość i wrażliwość była też widoczna w poprzednim reportażu, który jednocześnie otwierał serię.

Cykl zaczął się to od reportażu "Wszystko o moim dziecku", który przedstawiał perspektywę rodziców dzieci transpłciowych. Był to bardzo ważny materiał, ponieważ nie skupiał się bezpośrednio na osobach transpłciowych, ale opowiadał o nich i pokazywał, że transpłciowość wpływa nie tylko na jedną osobę, ale na całe rodziny. Dla mnie osobiście było to doświadczenie otwierające oczy.

Wtedy, kiedy wyoutowała się Wiktoria i poznałem pierwszych rodziców w podobnej sytuacji jak my, nagle otworzył się przed nami nowy świat. Ujrzałem ludzi takich jak ja, z podobnymi wątpliwościami i dylematami, często bardzo praktycznymi, i zdaliśmy sobie sprawę, że jesteśmy w stanie sobie wzajemnie pomóc.

W reportażu chciałem pokazać, że choć transpłciowość nie jest bardzo powszechnym zjawiskiem i dotyczy około 1% społeczeństwa, ten temat jest szerszy. Dotyka większej grupy ludzi. Wpływa na matki, ojców, rodzeństwo, dziadków, babć, wujków, kuzynów, sąsiadów i przyjaciół osoby transpłciowej. Wokół takiej osoby gromadzi się spora grupa ludzi. W związku z tym trudno przeoczyć czy ignorować problemy, z którymi boryka się osoba transpłciowa, gdyż wpływają one na większą część społeczeństwa. To daje jeszcze więcej powodów do walki o prawa obywatelskie i godność.

Ostatnio ukazał się Pański najnowszy reportaż, czyli „Wszystko o moim państwie”. Porusza on skomplikowaną sytuację prawną osób transpłciowych. Który z tych reportaży był dla Pana trudniejszy?

To jest bardzo trudne pytanie. Pierwszy reportaż był trudny, ponieważ był pierwszy, ale był dla mnie wyjątkowy. Jako rodzic również się ujawniłem w tym materiale. W reportażu opowiadałem o pewnej sprawie, a na końcu wysłałem sygnał, że to również dotyczy mnie. Dlatego zawsze będzie dla mnie najważniejszy. Na końcu tego reportażu, jeśli go obejrzycie, zobaczycie dedykację "dla Wiktorii, Tata". Pamiętam, jak płakałem, kiedy po raz pierwszy pojawił się ten napis, i to zawsze mnie wzrusza. W tym sensie zawsze będzie niezwykły, ponieważ emocjonalnie nigdy się od niego nie odcinam.

Bardzo lubię także drugi reportaż "Wszystko o moim życiu". Cieszę się, że udało mi się oddać głos różnym bohaterom, nie tylko Kacprowi.

Jednak najtrudniejszy może być ten ostatni - "Wszystko o moim państwie". Dla mnie osobiście jest to nie tylko reportaż, ale także rodzaj zadania. Nie zgadzam się z tą procedurą sądową, uważam, że jest nieludzka, niesprawiedliwa i nielogiczna. W niezasłużony sposób odbiera godność osobom transpłciowym, które są zmuszone przyjść do sądu, ale także ich rodzicom. Nie zgadzam się na to. Właściwie będę miał poczucie, że zakończyłem ten reportaż "Wszystko o moim państwie", gdy w moim kraju ten materiał stanie się jedynie zapisem archiwalnym, a nie aktualnym, ciągle pulsującym problemem.

Tytuły reportaży zaczynają się zawsze od „Wszystko o…”. Czy od początku miała to być seria pokazująca różne aspekty jednego tematu?

Kiedy powstało "Wszystko o moim dziecku", nie wiedziałem, że stworzę z tego trylogię. Jednak kiedy po zakończeniu tego reportażu dyskutowaliśmy w redakcji o tym, co jeszcze można poruszyć w tym temacie, zacząłem mieć wizję tej trylogii. Tytuł "Wszystko o moim dziecku" nawiązuje do filmu "Wszystko o mojej matce" Pedro Almodóvara. Lubię ten film, a polubiłem go wiele lat temu – jeszcze zanim Wiktoria powiedziała nam o sobie. Może gdzieś podskórnie świat kina Almodovara był nam bliski… Tytuł był pierwszą inspiracją, a później okazało się, że jest to świetna formuła do kontynuowania opowieści.

Czy ma pan jakieś rady dla rodziców, którzy mogą podejrzewać, że ich dzieci chcą się wyoutować albo dla rodziców, którzy są świeżo po takiej rozmowie?

Trudno udzielać uniwersalnych rad, ponieważ zwykle dotyczą one bardzo indywidualnych historii. Bazując jednak na moim doświadczeniu, mogę powiedzieć: pozwólcie sobie na łzy, strach i niewiedzę, ale nie zatrzymujcie się na niewiedzy, strachu i łzach. Jeśli na tym poprzestaniecie, istnieje ryzyko, że utracicie relację ze swoim dzieckiem. Dajcie sobie czas na ochłonięcie, a następnie spojrzyjcie głęboko w oczy swojego dziecka i pozwólcie się prowadzić.

Bardzo dziękuję za rozmowę.

Również dziękuję.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama