Czy stać nas na święta? Interesujący raport ZBP
Związek Banków Polskich przygotował niedawno raport "Świąteczny portfel Polaków", w którym sprawdza, ile Polacy planują wydać w tym roku na święta. Wnioski z rozmów, jak podkreślają sami autorzy są niestety przykre.Inflacje odczuwamy niemalże na wszystkich obszarach - ceny żywności wzrosły o około 22%, paliw o 19.5%, zaś za wizytę u fryzjera, czy kosmetyczki zapłacimy o 16% więcej, niż w ubiegłym roku. Mimo, że inflacja chwilowo przestała rosnąć, to jeszcze w lutym przyszłego roku może osiągnąć wskaźnik 20 procent. Światło nadziei daje fakt, że od wiosny inflacja ma stopniowo się obniżać, aż do 2025 roku, gdy wyniesie 3.5 procent.
W 2021 roku, 30% badanych Polaków wskazywało, że ich sytuacja finansowa pogorszyła się, a 12% mówiło już o znacznym pogorszeniu. Z kolei w tym roku oba wskaźniki wzrosły o odpowiednio 9 i 6 procent.
[news:1377714]
Gdzie szukamy oszczędności?
Początek grudnia to u wielu osób czas planowania świątecznych wydatków. W każdym domu ta kwestia wygląda nieco inaczej, jednak gdy uogólnimy kategorie na które wydajemy pieniądze, będą to głównie: organizacja świąt, czyli zakupy, prezenty i podróże.
- W kontekście świątecznego portfela Polaków interesują nas przede wszystkim wzrosty cen artykułów spożywczych, towarów i transportu, a te według znanych do tej chwili danych urosły względem ubiegłego roku odpowiednio o 22 proc., 19,5 proc. i 17,3 proc. - mówi Jacek Gieorgica z ZBP. Mówiąc obrazowo, gdyby cały zeszłoroczny budżet na artykuły spożywcze przeznaczyć na przygotowanie 12 wigilijnych potraw, w tym roku byłoby nas stać tylko na 10, a może i na 9, bo choć z wstępnych danych GUS wynika, że w listopadzie inflacja wyniosła 17,4 proc., to nie znamy pełnego odczytu za ten miesiąc oraz nie wiemy, co przyniesie grudzień. A analitycy nie są optymistami w tej kwestii -dodaje.
Obszar, na którym będziemy oszczędzać najbardziej, to prezenty. W zeszłym roku wydawaliśmy na nie średnio 518 złotych, a w tym roku będzie to około 500 złotych.
Ekspert ze Związku Banków Polskich wskazuje, że więcej wydawać będziemy na transport, co ciężko zmienić. Duże wzrosty cen paliwa mówią same za siebie.
- Na transport będziemy musieli po prostu wydać więcej, bo w przeciwnym wypadku zabraknie na drogę powrotną - uzupełnia.
W tym roku aż 73% badanych ograniczy swoje wydatki świąteczne, gdzie w 2021 roku ten wskaźnik wynosił 64%.
Wysoki wzrost cen w gastronomii
Inflacja uderza również w restauratorów, przez co menu potrafi być zmieniane nawet kilka razy w ciągu roku. Jeszcze rok temu za margheritę w jednej z wrzeszczańskich restauracji płaciliśmy 18 złotych, gdzie teraz za to samo danie trzeba wydać już 24 złote. Podwyżki nie ominęły najpopularniejszych sieci fastfood, za sezonową kanapkę Drwala w McDonald's zapłacimy w tym roku 23.90 zł, gdzie w 2021 kosztowała ona 18.60 zł.Co ciekawe, na corocznym Jarmarku Bożonarodzeniowym w Gdańsku niektóre ceny robią wrażenie, a inne nie są dużym zaskoczeniem. Za grzańca trzeba zapłacić minimum 14 zł (w zeszłym roku 12 złotych). Gdańskie pączusie kosztują 2.50 zł za sztukę, kiełbasa z grilla 18 złotych. Obfity szaszłyk będzie kosztował nas z kolei 42 złote.
Fragment raportu Związku Banków Polskich
Dane zebrane w badaniu Związek Banków Polskich uzyskał poprzez internetowe badanie opinii publicznej na próbie 1000 osób.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.