reklama

Co zjeść w Gdańsku? Sprawdzamy polskie pierogi w Starym Młynie [ZDJĘCIA]

Opublikowano:
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook
Styl życiaGłówne Miasto jest miejscem, w którym roi się od wszelkiego rodzaju lokali gastronomicznych. Bez trudu spotkamy tutaj restauracje serwujące kuchnię włoską, hiszpańską, czy amerykańską. Spotkamy też oczywiście lokale specjalizujące się w kuchni polskiej. Ostatnio odwiedziłem jeden z nich, czyli pierogarnię Stary Młyn serwującą nie tylko pierogi, ale także dania nawiązujące do lokalnej kuchni kaszubskiej.
reklama

Pierogarnia Stary Młyn znajduje się nieco dalej od głównego szlaku turystycznego, który prowadzi ulicą Długą i Długim Targiem nad Motławę. Restauracja funkcjonuje od wakacji 2018 w lokalu przy ulicy Świętego Ducha 64. Stary Młyn wywodzi się z Torunia. Pierwszy lokal, pierogarnia Stary Toruń, funkcjonuje w mieście Kopernika od 15 lat. Znana w tamtej okolicy restauracja przywędrowała w końcu nad Motławę.

Typowo polska kuchnia

Restauracja serwuje, jak sama nazwa wskazuje, pierogi, czyli typową kuchnię polską. Za osobę, która zapoczątkowała pierogową tradycję w naszym kraju, uznaje się św. Jacka Odrowąża. Wzmianki na ten temat pochodzą z XIV wieku. Jedna z opowieści o cudach świętego opowiada o tym, jak to św. Jacek po najeździe Tatarów na ziemie Polskie karmił krakowian pierogami własnej roboty. Czym były nadziane pierogi św. Jacka? Informacje na ten temat niestety nie pojawiają się w źródłach. Jedno jest pewne – wbrew powszechnym przekonaniom nie były to pierogi ruskie, ponieważ ziemniaki pojawiły się w menu Polaków kilka wieków później.

reklama

Od czasu cudu św. Jacka pierogi zyskiwały coraz silniejszą pozycję w polskim menu. W ubiegłych wiekach ogromną rolę odgrywało nadzienie pierogów – wiązano je bowiem z określoną okazją. Na wesela wypiekano duże pierogi z dodatkiem kurzego mięsa, na stypach podawano pierogi z pieczonego ciasta drożdżowego lub ziemniaczanego. Pierogi potrafiły być zarówno daniem celebrującym wielkie okazje, jak i szybką przekąską w biegu – takie są do dziś, za co kochają je rzesze smakoszy. Uniwersalność dania powoduje, że na pierogową ucztę do Starego Młyna można wpaść przy wielu różnych okazjach.

Pierogowe wariacje i nie tylko

Udając się na ucztę do Starego Młyna, warto zwrócić okazję nie tylko na pierogi. Na osoby z większym apetytem czekają tradycyjne, polskie przystawki, takie jak np. pajda wypiekanego na miejscu chleba ze swojskim smalcem oraz kiszonym ogórkiem, czy na przykład bigos według receptury Babci Uli. Warto skosztować również inspirowanego lokalną, kaszubską kuchnią tatara ze śledzia z zielonym jabłkiem i olejem rydzowym.

reklama

Ciekawą, lokalną propozycją, dostępną tylko w gdańskiej restauracji, jest bulion z raków z pierożkami nadziewanymi dorszem. Mają one kształt znanych z Wigilii uszek, lecz różnią się od nich intensywnym, czarnym kolorem i oczywiście nadzieniem. Zupa, której spróbowałem, miała ciekawy, wyrazisty, lekko ostry smak. Rybny farsz szczelnie wypełnia ciasto pierożków i naprawdę dobrze komponuje się z bulionem. To danie było dla mnie zupełną nowością, lecz chętnie spróbowałbym go jeszcze raz.

Popisowe danie restauracji, czyli pierogi, podawane jest w dwóch wersjach. Do wyboru są tradycyjne pierogi gotowane, a także pierogi z pieca, przygotowane z ciasta drożdżowego. Goście mogą wypierać z całej gamy różnych smaków. W menu znajdziemy zarówno tradycyjne pierogi ruskie, jak i pozycje mniej oczywiste. Oprócz moich ulubionych gotowanych (lepiochów) ruskich, szczelnie wypełnionych dobrym, dobrze doprawionym farszem, spróbowałem także pierogów z pieca (piecuchów) z kurczakiem i pieczarkami.

reklama

Pierogi z pieca są znacznie większe, sycące i zarazem bardzo dobre w smaku. Wartą spróbowania pozycją są piecuchy z oscypkiem, którą szczególnie polecam miłośnikom serów. Restauracja serwuje także pierogi sezonowe. Wyjątkowe w smaku okazały się lepiochy z gęsiną i żurawiną, polane pysznym sosem z grzybów leśnych i posypane orzechami laskowymi. Ta pozycja czeka na gości tylko w okolicach 11 listopada, kiedy przypada wspomnienie Świętego Marcina.

Zarówno pierogi z wody, jak i z pieca są sycące, jednakże dla osób z naprawdę dużym apetytem czekają także desery. W gdańskim lokalu znów czeka na gości lokalne danie – tradycyjne kaszubskie ruchanki. Jest to regionalna nazwa słodkich, owalnych racuchów z jabłkiem, które są podawane ze świetnie komponującym się sosem śliwkowym. Moim zdaniem dla tego deseru warto zostawić sobie trochę miejsca w żołądku pod koniec uczty.

Pierogarnia Stary Młyn w swoim menu oferuje duży wybór dań. Warto zwrócić uwagę na ciekawe pozycje inspirowane lokalną kuchnią kaszubską - często są to dania niedostępne w innych miejscach. Z pewnością jest to obowiązkowe miejsce dla każdego smakosza polskiej kuchni mieszkającego lub odwiedzającego Gdańsk.  

reklama
WRÓĆ DO ARTYKUŁU
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama